Akumulatory, prostowniki,

Porady i wskazówki remontowe, adresy sklepów, itp.
Awatar użytkownika
Wiesiek
Posty: 804
Rejestracja: 01 kwie 2007, 22:14

Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Wiesiek »

Witam!
Czy ma ktoś pomysł jak wykonać regulację prądu ładowania w prostowniku.
Mam prostownik dość dużej mocy ok 600VA, ale zepsuł mi się 8 pozycyjny przełącznik na uzwojeniu pierwotnym i klapa! nie można kupić takiego samego lub podobnego. Pomyślałem, aby wykonać jakiś układ elektroniczny. Nie wiem gdzie znależć odpowiednie schematy?
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Bolszewik »

Jeśli na pierwotnym to układ elektroniczny będzie zbyt skomplikowany bo musiałby to być prostownik - falownik (bo jeśli puścisz stały prąd na tr. to zrobisz grzałkę)- za dużo roboty.

Można by popróbować tyrystorami obcinać sinusoidę ale wtedy wzrośnie współczynnik tętnień i pętla histerezy będzie zła.

Osobiście to polecał bym zrobić układ na stycznikach. Może on przybrać dwie formy:
1. Analogowy - wystarczy kilka przycisków zwierno-rozwiernych i odpowiednia do pozycji liczba styczników.
Można posłużyć się zamiast zwierno-rozwiernymi przyciskami układem przełączników typu "isostat". To takie jak w starym radiu do zmiany fal włączając jeden automatycznie wyłączasz obwód drugiego. Odpowiednio połączysz styczniki i już. Nie wiem jaki zmieniają się układy zezwojów ale może wystarczy zwykły przełącznik pakietowy do silnika o kilku prędkościach.

2. Można to wszystko zrealizować elektronicznie, ale czy warto ?
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
chodkii
Posty: 148
Rejestracja: 22 sty 2008, 23:51

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: chodkii »

mozna w szereg włączac zarówki na 220 rożnej mocy i tym sposobem regolowac prąd w uzwojeniu pierwotnym i tym samym prad ładowania
Awatar użytkownika
drandrzej
Posty: 2018
Rejestracja: 29 paź 2007, 23:28

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: drandrzej »

Wiesiek pobadaj jak on przełaczał , zrób fotkę tego przełacznika (albo i kilka), może coś zaradzę
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Bolszewik »

Racja, daj fotografię prostownika, styków i rzecz jasna przełącznika.

Najprawdopodobniej najłatwiej byłoby to zrobić na programatorze z pralki automatycznej starego typu. Troszkę było by zabawy żeby znaleźć która końcówka do czego. Problem tylko w tym czy zwoje załączane są po kolei czy zmienia się też ich układ połączeń. Dodatkowo nie wiem czy taki programator wytrzyma mocowo, ale to akurat zawsze można zrealizować na stycznikach.

Pomysł z żarówkami jest niebezpieczny, niepraktyczniy, nieekonomiczny, i ogólnie do bani :no:



http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1262798.html

http://www.allegro.pl/item587382301_prz ... edyny.html

http://allegro.pl/item640849441_przelac ... ezale.html
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
Wiesiek
Posty: 804
Rejestracja: 01 kwie 2007, 22:14

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Wiesiek »

Z tym układem na pierwotnym temat kiedyś przerabiałem, na innym prostowniku. Tak jak piszesz układ obcinał sinusoidę, trafo dziwnie brzęczało i były duże zakłócenia elektromagnetyczne, ale w sumie dość dobrze pracował
Tutaj dobry byłby układ regulacji mocy na wtórnym, wraz z elektronicznym regulatorem i wyłącznikiem,kiedy akumulatory byłyby naładowane.
Jest problem z doborem odpowiedniego tranzystora o tak dużej mocy. O ile wiem takie nawet nie istnieją.
Zapewne będę szukał takiego przełącznika 8 pozycyjnego i powrócę do starego układu.
Prosisz o fotkę, nie zdążyłem rozebrać prostownika, ale jest bardzo prosty w budowie. Pokrętło obraca się dookoła w 8 pozycjach. Przy zmianie pozycji rozłącza jedne styki i załącza drugie. prąd obciążenia 5A
Może ktoś ma schemat układu regulacyjnego do prostownika z oryginalnego fabrycznego prostownika?
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Bolszewik »

Pobaw się isostatami lub programatorem 5 A wytrzyma.

Na wtórnym masz małe napięcie, ale duży prąd więc tyrystor/tranzystor będzie duży a co za tym idzie drogi. Przy takiej inwestycji pasowało by zrobić układ pracyzyjnej płynnej regulacji. Tylko po co skoro to prostownik do akumulatorów a nie urządzenie labolatoryjne. To trudne układy bo przy takich mocach zaczynają się problemy. Pamiętam że na pracę dyplomową chłopaki zmajstrowali zasilacz z płynną regulacją prądu 0,1 - 10 A przy 12 V. Układ działał niby poprawnie ale było przebicie na radiatorze i za nic nie dało się go usunąć.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
Wiesiek
Posty: 804
Rejestracja: 01 kwie 2007, 22:14

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Wiesiek »

W sumie to masz rację!
Tak zrobię, prostownik potrzebny w każdym garazu, tym bardziej mnie teraz kiedy mam problemy z ładowaniem prądnicy.
Jest jeszcze kilka drobnych problemów do rozwiązania, ale o tym będę pisał innym razem.Na razie te tematy odpuszczam, niestety praca zawodowa nie pozwoli mi na pewien okres nimi się zajmować.
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Bolszewik »

To powinno Ci pasować:

http://allegro.pl/item646120471_przelac ... ekcje.html

Tylko że nie jestem pewien czy wytrzyma 5 A, musiałbyś założyć przez przekaźniki.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
Wiesiek
Posty: 804
Rejestracja: 01 kwie 2007, 22:14

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Wiesiek »

Witam ponownie!
Wpadłem na pomysł ( to jest na razie koncepcja) aby wykonać prostownik z silnika jednofazowego (np od pralki automatycznej) i sprzężonego z nim alternatora samochodowego. Można by to uważać za stacjonarne urządzenie w garażu.Korzyści jakie chciałbym osiągnąć, to bezpieczeństwo ładowania -nie ma możliwości przeładowania baterii, ze względu na wlaściwą regulacje prądu w stosunku do stopnia naładowania.
Zapewne zarzucicie mi rozrzutność , urządzenie będzie miało mniejszą sprawność, co za tym idzie większe zużycie energii, druga sprawa to zapewne poziom hałasu, no ale.....?
Nie wiem co o tym pomyslicie- bedę czekał na Wasze opinie.
Awatar użytkownika
krypton
Posty: 200
Rejestracja: 02 wrz 2009, 21:16

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: krypton »

To se ne da- jak mawiają nasi południowi sąsiedzi.Obawiam się że silnik od pralki bedzie za słaby w początkowej fazie ładowania akumulatora (nawet 60 A) a wtedy opory stawiane przez alternator będą bardzo duże. Było kiedyś takie urządzenie do badania prądnic i akumulatorów, do którego zapinało się alternator i kręciło nim a na miernikach było widać parametry badanego urządzenia przy różnych obciążeniach i różnych obrotach. Na pełnym obciażeniu sinik 2 kW miał co robić. Pomimo tego że alternator ma moc ok 750W liczy się że potrzebuje ok 2-3 kM mocy zabieranej silnikowi, czyli silnik z pralki będzie miał poważne trudności. Nie wiem czy to się opłaci.
pozdrawiam!!
Awatar użytkownika
Wiesiek
Posty: 804
Rejestracja: 01 kwie 2007, 22:14

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Wiesiek »

Dzięki za opinie!
Józef - prostownik jest nadal uszkodzony, więc jesli masz ciekawą propozycje to w sprawie przełącznika to pisz. Ja tylko tyle dodam, że wymontowałem ten przełącznik i okazało się,że był on wykonany na podstawie pakieciaka metodą chałupniczą. Ktoś zastąpił oryginalne styki mikrowyłącznikami i przeszlifował krzywki na osi przełączającej. W sumie dośc sprytnie, tylko mikrowyłaczniki się troszkę zatarły, i nie odłączały
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Bolszewik »

Nie da się ~krypton mniej więcej opisał problem.

Dodam że widziałem "próbę" ładowania akumulatora przez kręcenie go dużą wiertarką. Alternator miał 500W a wiertarka bodaj 750W. Moment rozruchowy silnika pralki automatycznej ma się nijak do silnika komutatorowego wiertarki mimo to po kilku obrotach (gdy nastąpiło wzbudzenie alternatora wiertarka stawała). Alternator to urządzenie niezwykle nieekonomicznie. Jego sprawność zwykle nie przekracza 50% więc moc którą pobiera alternator musisz mnożyć przez 2 do tego zapas mocy. Daje Ci to więc owe 1500 - 2000 W zależnie od modelu.

Alternator ma niską sprawność dlatego że ma uproszczone uzwojenia i duża szczelinę wirnik - stojan. Pierwsze jest zaletą z tego względu że uzwojenia łatwo i tanio wykonać. Drugie jest zaletą gdyż może on pracować w środowisku zapylonym i zawilgoconym.

Pobaw się pakieciakami, albo kup nowy prostownik wyjdzie Ci taniej i bez nerwów.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
chodkii
Posty: 148
Rejestracja: 22 sty 2008, 23:51

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: chodkii »

daj fotki tego prostownika moze mam cos na składzie a wlasnie poządkuje swoje zbiory
Awatar użytkownika
Wiesiek
Posty: 804
Rejestracja: 01 kwie 2007, 22:14

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Wiesiek »

Oto fotka tego prostownika. Był on wykonany w roku 1986 przez ucznia technikum elektrycznego.
ObrazekDodaję jeszce jedną fotkę:
Obrazek
Awatar użytkownika
olowaty
Posty: 674
Rejestracja: 29 maja 2008, 12:17

RE: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: olowaty »

~Wiesiek
Przełącznik jest do kupienia. Tego typu przełączniki stosowane są w spawarkach typu MIG/MAG. Musisz zlokalizować sklep z częściami lub serwis.
Tu masz link:
http://www.badek.com.pl/start/index.php
http://www.bester.com.pl/pl/main.xml
Ale to dolnośląskie.
Awatar użytkownika
Wiesiek
Posty: 804
Rejestracja: 01 kwie 2007, 22:14

Re: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Wiesiek »

Odgrzebałem swój dawny temat, ponieważ zima, mrozy i jak zawsze trudne rozruchy diesla.
Wcześniejszy problem z przed lat z prostownikiem już dawno opanowałem , przełącznik naprawiony i służy w razie potrzeby.
Jednak przychodzi mi do głowy pewien pomysł. W swoich starych rzeczach mam spawarkę transfomatorową zasilaną w miarę potrzeby 220v lub 400V. Bez diod prostowniczych, zwykły taki "bączek," ale z 4 mm elektrodą sobie radził. Nie używam jej, bo mam bardziej nowoczesną - inwertorową
. Czy z tej starej nie zrobiłby prostownika rozruchowego ?
Może ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie i może coś dobrego doradzić?
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

Re: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Bolszewik »

Pytanie jakie jest napięcie na wyjściu. Zapewne ok 50 V bo tyle pozwala na podtrzymanie łuku palącej się elektrody.
To troszkę za dużo, trzeba by pokombinować z odczepami na transformatorze (o ile jest taka możliwość).
Najlepiej było by uzyskać kilkanaście wolt napięcia potem dodać mostek Gretz`a (cztery diody) lub inny bardziej zaawansowany układ prostowniczy.

Jeśli nie da rady uzyskać napięcia w okolicach 15 V to taki rozruch spali instalację. Pamiętajmy że po przejściu przez prostownik będziemy mierzyć prąd stały. Tutaj może być niespodzianka bo po przestawieniu miernika z prądu zmiennego na stały zmieni się jego wartość.

Radzę najpierw ustalić ile wyjdzie woltów, a potem szukać układu prostowniczego bo może się okazać że cała sprawa jest nieopłacalna.
Oczywiście można próbować odwijać uzwojenia, ale czy to ma sens ?

Może lepiej zastanowić się nad zakupem prostownika buforowego. Stosuje się takie np. w agregatach prądotwórczych. Mają one za zadanie utrzymywać akumulator w stałej gotowości. Stale doładowują minimalnym prądem. Mają tą wadę że jeśli są złej jakości lub źle dobrane to wygotują akumulator, ale jeśli jest ok. to przez kilka lat zapominamy o akumulatorach w zespole prądotwórczym.

PS. Zrobiłem kiedyś koledze prostownik rozruchowy z zasilacza do pieca muflowego. Problemem było właśnie uzyskanie odpowiedniego napięcia. Z tego co pamiętam to w stanie jałowej pracy (bez obciążenia) było to 16,8 V. Niestety nigdy nie sprawdziłem jak się zachowuje w czasie pracy, choć wiem że działa. :mrgreen:
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
pop
Posty: 758
Rejestracja: 04 lis 2011, 19:23

Re: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: pop »

Transformator do rozruchu musi mieć "sztywną"charakterystykę i żeby wykorzystać potencjał rdzenia należałoby nawinąć symetryczne uzwojenie dużo grubszym płaskownikiem.Odwinięcie istniejącego uzwojenia do żądanej wartości,objawi się mocnym "przysiadem "napięcia przy dużym prądzie.Rdzeń najprawdopodobniej jest spawany o konstrukcji 2E,więc do całej operacji trzeba go przeciąć.Jeśli policzysz koszt dwóch diód 200A i płaskownika na uzwojenie,to może lepiej kupić akumulator.Taki prostownik można wykorzystywać doraźnie,bo bombardowanie aku takimi prądami jak się domyślasz nie jest zdrowe,chyba że pójdziesz na całość i zastosujesz układ ,który uruchomi prostownik dopiero po włączeniu rozrusznika.Lepszym i na pewno zdrowym jest utrzymywanie aku na buforze ,tak jak wspomniał Bolszewik,ja wykorzystuję ładowarkę z hipermarketu za 5 dych ,choć posiadam wiedzę,żeby zrobić coś lepszego.
Awatar użytkownika
Wiesiek
Posty: 804
Rejestracja: 01 kwie 2007, 22:14

Re: Akumulatory, prostowniki,

Post autor: Wiesiek »

Dzieki Wam za podpowiedzi. W miarę wszystko jest klarowne i jasne. Nie sposób się nie zgodzić. Zapytam jeszcze Ciebie @pop, dlaczego sugerujesz nawinięcie symetrycznego uzwojenia? Czy ze względu na zastosowanie tylko dwóch diod , a nie czterech. Mniejszy koszt nawinięcia niż 2 diody, czy lepsza sprawność układu?
W sumie to szkoda mi tej spawarki, marnuje się, miejsce zajmuje. Co można by z niej zrobić....?
ODPOWIEDZ