Trójwskaźnik Sensor MILA + Regeneracja wskaźnika oryginalnego
: 04 lis 2025, 18:58
Cześć wszystkim,
W moim oryginalnym trójwskaźniku Mera-KFM mam niesprawny wskaźnik temperatury. Rozebrałem trójwskaźnik i stwierdziłem, że na stan obecny mojej wiedzy i umiejętności poza podmianką nie mam pomysłu jak to naprawić.
Postanowiłem kupić dostępny na allegro trójwskaźnik marki Sensor MILA z nadzieją, że może da radę cały wskaźnik temperatury jakoś przełożyć. Dzisiaj doszedł i postanowiłem się podzielić wrażeniami jakby ktoś miał podobny pomysł
Pierwsze wrażenia tak ogólnie dość dobre


Obudowa i "cyferblat" metalowe a szybka szklana a nie z pleksy.
Niestety jako dawca czujnika temperatury do oryginalnego się nie nadaje


W oryginalnym mocowanie całości mamy przez nakrętkę, tutaj są przewiercone otwory w obudowie i mocowanie mamy na dwie śrubki do obudowy. Sam czujnik ma kompletnie inną konstrukcję i tarczy z podziałką niestety też nie da się przełożyć.
Sama szybka na przekładkę się nada, tak samo obręcz zewnętrzna, obudowa i plastikowe tulejki pod żarówki, co akurat u mnie się przyda bo mam stopioną tulejkę od świateł długich.
Także w tym przypadku będę na razie miał założony cały ten nowy trójwskaźnik, jako że uznaję wskazanie temperatury jako dość istotne ale w dalszym ciągu będę próbował zregenerować oryginalny jeżeli wykombinuję co z tym wskaźnikiem zrobić.
Jakby ktoś chciał kupić taki sam to trzeba jeszcze uważać na jedną rzecz. Do mnie dotarł trójwskaźnik bez jednego elementu mocującego a dostarczone nakrętki nie pasują na śruby mocujące.

Trochę kicha. Rozmawiałem ze sprzedawcą i mówi że tak samo wygląda to w pozostałych trzech wskaźnikach, który miał na stanie także możliwe, że taka po prostu jest jakość tych wskaźników.
Z faux pas do zestawu dodają podkładkę stalową pod obudowę czujnika, którą wkręca się blok. Ta powinna być rzecz jasna miedziana inaczej możemy spodziewać się wycieku.
Ma ktoś już jakiś patent jak w oryginalnym wymienić lub naprawić wskaźnik temperatury? Pierwotnie liczyłem, że to zwykła termopara ale jak zobaczyłem co się dzieje w środku to jednak nie ma tak łatwo
W moim oryginalnym trójwskaźniku Mera-KFM mam niesprawny wskaźnik temperatury. Rozebrałem trójwskaźnik i stwierdziłem, że na stan obecny mojej wiedzy i umiejętności poza podmianką nie mam pomysłu jak to naprawić.
Postanowiłem kupić dostępny na allegro trójwskaźnik marki Sensor MILA z nadzieją, że może da radę cały wskaźnik temperatury jakoś przełożyć. Dzisiaj doszedł i postanowiłem się podzielić wrażeniami jakby ktoś miał podobny pomysł
Pierwsze wrażenia tak ogólnie dość dobre


Obudowa i "cyferblat" metalowe a szybka szklana a nie z pleksy.
Niestety jako dawca czujnika temperatury do oryginalnego się nie nadaje


W oryginalnym mocowanie całości mamy przez nakrętkę, tutaj są przewiercone otwory w obudowie i mocowanie mamy na dwie śrubki do obudowy. Sam czujnik ma kompletnie inną konstrukcję i tarczy z podziałką niestety też nie da się przełożyć.
Sama szybka na przekładkę się nada, tak samo obręcz zewnętrzna, obudowa i plastikowe tulejki pod żarówki, co akurat u mnie się przyda bo mam stopioną tulejkę od świateł długich.
Także w tym przypadku będę na razie miał założony cały ten nowy trójwskaźnik, jako że uznaję wskazanie temperatury jako dość istotne ale w dalszym ciągu będę próbował zregenerować oryginalny jeżeli wykombinuję co z tym wskaźnikiem zrobić.
Jakby ktoś chciał kupić taki sam to trzeba jeszcze uważać na jedną rzecz. Do mnie dotarł trójwskaźnik bez jednego elementu mocującego a dostarczone nakrętki nie pasują na śruby mocujące.

Trochę kicha. Rozmawiałem ze sprzedawcą i mówi że tak samo wygląda to w pozostałych trzech wskaźnikach, który miał na stanie także możliwe, że taka po prostu jest jakość tych wskaźników.
Z faux pas do zestawu dodają podkładkę stalową pod obudowę czujnika, którą wkręca się blok. Ta powinna być rzecz jasna miedziana inaczej możemy spodziewać się wycieku.
Ma ktoś już jakiś patent jak w oryginalnym wymienić lub naprawić wskaźnik temperatury? Pierwotnie liczyłem, że to zwykła termopara ale jak zobaczyłem co się dzieje w środku to jednak nie ma tak łatwo