A mnie się wydaje że najgorszą i ostateczną wersją jest wleczenie pojazdu celem odpalenia go.
Inaczej producenci zalecali by stawianie pojazdów na wzniesieniach. Zaś w terenach płaskich jak np. Mazowsze standardowym uzupełnieniem zabudowy byłby podjazd na dach.
:smilewinkgrin:
Ja bym zalecał:
1. Kompletny przegląd instalacji elektrycznej.
2. Sprawdzenie akumulatora tj.
a) napięcia
b] stanu naładowanie
c) poprawności doboru akumulatora
3. Sprawdzenie, a zapewne wymiana świec żarowych.
4. Sprawdzenie rozrusznika
a) sprawdzenie szczotek
b] sprawdzenie komutatora
c) sprawdzenie luzu na panewkach
d) sprawdzenie działania automatu
e) umycie i wyczyszczenie całości
5. Przegląd instalacji paliwowej pod katem zatkania, zamulenia, szczelności, filtry. No i pasuje wlać porządne paliwo.
6. Sprawdzenie przewodu dolotowego i filtra powietrza.
7. Ustawienie pompy wtrysków, zaworów itp.
8. Zalanie ciepłą wodą.
9. Ewentualnie ciepłe powietrze w kolektor ssący z opalarki.
10. Można też podgrzać miskę olejową farelką.
11. Niektórzy stosują samostart, ale ja jestem sceptycznie nastawiony do tego typu wynalazków.
Pewnie o czymś zapomniałem ... bynajmniej jednak nie o lince
PS. Z tego co wiem to silnik Zetora ma pośredni wtrysk, oznacza to że silnik musi być zagrzany przed rozruchem świecami żarowymi. Jak go będziesz wlókł to start silnika nastąpi dopiero po jego podgrzaniu w wyniku nieudanego / niepełnego zapłonu. Czyli po iluś tam metrach dymu "fuchania" może zaskoczyć.