Strona 1 z 1

utopiony silnik

: 18 maja 2010, 19:49
autor: SEBRIGHT
W niedzielę/poniedziałek weszła mi woda na podwórko i zalała zapasowy silnik do boćka. Był jakieś pół metra w wodzie. Co teraz zrobić żeby jak najmniej ucierpiał od tej kąpieli??? Odlręcić miskę olejową i próbować jakoś suszyć???

RE: utopiony silnik

: 18 maja 2010, 20:38
autor: damber
Oj to nie dobrze! Nie wiem, czy bez odkręcania głowicy się obejdzie, bo jeśli woda dostała się do cylindrów (a chyba tak się stało) to mogą zacząć rdzewieć cylindry, zawory itd. Ja na twoim miejscu odkręcił bym głowicę i przemył ją olejem napędowym, a następnie przedmuchał ją powietrzem. Cylindry też bym nawilżył olejem silnikowym.

RE: utopiony silnik

: 18 maja 2010, 20:42
autor: marek
Jak będziesz suszyć to zrobi ci się taki rdzawy nalot .Lepiej wytrzeć do sucha ,gdzie mażesz wydmuchać powietrzem i posmarować olejem.

RE: utopiony silnik

: 18 maja 2010, 21:36
autor: Ursus
Jak kompletny jest ten silnik? Jeśli cały kompletny to chyba najlepiej odkręcić misę i w miarę go opróżnić z wody - później zalać go olejem - chociażby przeróbką. Ja bym cylindry też zalał, chociażby przez otwory wtrysków.

RE: utopiony silnik

: 18 maja 2010, 21:55
autor: SEBRIGHT
Cały i kompletny. Ze ściągnięciem głowicy nie powinno być problemu bo ją odkręcałem jakieś 2 lata temu i o ile dobrze pamiętam to jest tylko lekko dokręcona.

RE: utopiony silnik

: 18 maja 2010, 21:59
autor: Ursus
No to może lepiej jeszcze zajrzeć pod nią.

P.S. Daj mi namiary na gościa i skrzynkę PW opróżnij bo pełna :D

RE: utopiony silnik

: 19 maja 2010, 21:17
autor: SEBRIGHT
Dzisiaj udało mi sie dotrzeć do domu, wodę ze skrzyni korbowej spuściłem (jakieś 15L "rosołu" ) i oleju wlałem tylko kilka litrów oleju i przesmarowałem wał. Do cylindrów się chyba woda nie dostała, silniczek był zalany do kilku cm poniżej spustu wody, ale jak będę miał coś czasu to chyba i tak zciągnę głowicę...

RE: utopiony silnik

: 19 maja 2010, 21:56
autor: damber
Lepiej sprawdzić, niż później miało by się okazać, że silnik nadaje się do remontu...