Forum RetroTRAKTOR

Witam. Jestem tutaj nowy. Posiadam 2 władki. Mam problem w jednym taki: w kierownicy zero luzu, przód wszystkie tulejki nowe, kolumna kierownicy ustawiona, problem jest taki że sam skręca w prawo ciężko jest ustrzymać kierownicę . Dodam że wszystko poustawiane zbieżność co do mm identycznie mam w tym drugim i chodzi dobrze a tym się nie da jechać. Wydziera kierownicę i skręca w prawo trudno utrzymać. Jutro przełożę kolumnę kierownicy z innego i zobaczę czy dalej będzie wyrywało na prawo z rąk kierownicę. Może to być wina kolumny? Nic nie jest skrzywione dokładnie patrzyłem dziś nic nie widać żeby coś było nie w porządku. Dodam że w prawo się skręca tak jak powinno czyli dość lekko a w lewo to tragedia ciężko ruszyć. Kolumna wyregulowana tak jak w tym drugim ograniczniki na kołach też są. Naprawdę nie mam już pomysłów co to może być. Proszę o pomoc. Z góry dziękuję. Jeszcze takiego problemu nie było z władkiem nigdy żeby się nie dało coś zrobić ale teraz jest ciężko

Ja bym proponował sprawdzić koło. Może być tak, że zaciera Ci się łożysko w prawym kole i hamując ściąga Cię w prawą strone.

Wina raczej jest w kolumnie. Fakt że nie ma luzów nic nie znaczy. Może być wybite łożysko i nie pracuje osiowo. Może być też tak że ślimak się urwał / poluzował.

właśnie sprawdziłem koło obraca się luźno bez żadnych oporów i nie ma luzu. A i jeszcze jak się jedzie do tyło to jakby ten objaw zanikał nie rwie już tak mocno kierownicy tylko delikatnie jeśli to można tak określić.

to jutro przełożę kolumnę i dam znać czy coś pomogło. Jeśli ktoś może kiedyś miał podobny problem niech pisze. Każda pomoc mile widziana



zmieniłem kolumnę i niestety dalej to samo już nie mam pojęcia co to może być. Wszystko sprawdzone pomierzone czy nie skrzywione i jest ok. Dla porównania dodam że w drugim władku po uderzeniu ma lekko przestawione koło (chyba na piaście się zgięło) a nawet to nie przeszkadza nic jedzie się nim lepiej niż samochodem. Jeśli ktoś ma jakiś jeszcze pomysł proszę pisać bo ja już nie wiem co by jeszcze można było zrobić.

Od kiedy Ci się to dzieje z tym ściąganiem w prawo. Może robiłeś coś z oponam. Bywały przypadki, że opona była winna...

ciągnik jest kupiony 3 tyg temu miał wszystkie gumy wymieniane ale i przed już tak ciągło ale myślałem że przód się zrobi i będzie w porządku ale niestety. Opony dobre już przekładałem nawet z innego i to samo dalej

No to jeszcze co mi przychodzi do głowy to sprawdzenie kątów na zwrotnicach. Może poprzedni właściciel miał jakiś "wypadek" przy pracy i kąt uległ zmianie.

Sprawdż czy osie zwrotnic przy obu kołach mają ten sam kąt,ale nie na boki tylko do przodu.Poprostu czy przednia oś nie jest skręcona.Chyba lewe koło będzie cofnięte do tyłu

A broki w osi sprawdzałeś ?

Może być tak że są wyrobione i wtedy lewe koło wyłazi do przodu a prawe cofa się. Ciągnik sam zakręca w prawo.

wszystko było kilka dni temu rozbierane i zakładane nowe tulejki z mosiądzu i wchodziło bez żadnych oporów odrazu też poszerzony przód został i też nie było jakiś problemów wszystko jest proste jak widać jedyna rzecz to może być na piaście skrzywione ale to było by widać a on idealnie ma prosto wszystko

Jeżeli oś nie jest skręcona, nie blokuje Ci tylne prawe koło i odległość między przednim a tylnym kołem jest po obu stronach taka sama to chyba musisz się udać do wróżki.:D

A może nie równo rozkręciłeś most w celu poszerzenia go?????

Może to jest głupie ale sprawdź drążki bo jak wiecie diabeł tkwi w szczegółach *annoy* . Możesz mieć jeszcze źle ustawioną kolumnę na ślimaku ...

jezdziłem sezon z tym ściągananiem w prawo obciążniki 2 ściągłem i trochę lżej jest. Na pewno to nie wina kolumny wszystko proste tylko wydaje mi się że ośka może być skrzywiona i stąd moje pytanie czy jest szansa ją odkręcić jeśli od nowości nie była ruszana? i czy mogę przełożyć ją na drugą strone aby sprawdzić czy wtedy będzie ciągło w lewo?

Coś mi tu nie gra w Twoich relacjach. Podnieś przód na podnośniku aby oba koła były podniesione. Wtedy spróbuj pokręcić kierownicą. Na pewno spostrzeżesz w czym problem.
W ubiegłym roku podregulowałem zbieżności w swoim Władku. Była bardzo duża zbieżność , cięło nawet opony. Ustawiłem przepisowo zbieżność 5 mm i dalej jazda! O mało nie wylądowałem w rowie. Przy prędkości około 16km/h traktor nagle zaczął wężykować i to coraz bardziej. Wpadł w taki balans, że tylko nagłe hamowanie uratowało mnie od utraty kontroli nad nim. Okazało się, że przyczyną był nadmierny luz w kolumnie kierowniczej. Niestety, musiałem z powrotem podkręcić zbieżność. W ten sposób luzy podczas prowadzenia nie dają znać o sobie.

Da się rozkręcić jeśli jakiś >>zamłot<< czegoś nie pospawał.

Ja rozkręcałem i wymieniałem cały układ kierowniczy, roboty sporo ale wszystko wykonalne bez jakichś ekstremów.

Wiesiek twoją sytuację już przerabiałem w drugim władku spróbuję jutro odkręcić ośki jak nie pospawane

zmieniłem te ośki i jest poprawa było ciężko odkręcić 2 śruby urwałem ale dobrze że nie było zaspawane teraz delikatnie ciągnie w prawo i trochę ciężko jest w lewo skecać ale przeżyje. Ściągłem ciężarki już wszystkie dziś .

A może mi ktoś powie jeśli nie chce mi palić a podłącze na 2 min pod prostownik (nawet może krócej) to pali odrazu czy to już akumulatory do wymiany? wskaźnik od ładowania podnosi się dopiero przy wyższych obrotach .

Te ciągniki niestety nie prowadzą się najlepiej, można mówić chyba tylko o poprawie kierowania. Do ideału bez przeróbki niestety nie da się chyba tego doprowadzić, cóż taka konstrukcja.

Co do drugiej sprawy to powodów może być kilka ....

Stan akumulatorów sprawdza się areometrem.
Ładowanie woltomierzem sprawdź może masz niedobry wskaźnik.

Sprawdż czy masz poziom elektrolitu w akumulatorach i ew. dolej wody destylowanej .

elektrolit ok raczej akumulatory do wymiany. Jaki polecacie jeden akumulator 12 V ? co do kierowania to w drugim władku jest idealnie i lekko puszczając kierownicę cały czas jedzie prosto no ale on jest od nowości i nie miał żadnych poważnych przygód