Powodem wymiany instalacji elektrycznej był jej katastrofalny stan. Ilość przeróbek, patentów, napraw itd. była trudna do ogarnięcia. Ponadto instalacja nosiła ślady palenia się, alternator wyglądał tak że od razu wyrzuciłem go do śmieci. Pozostałe aparaty i urządzenia elektryczne albo wyglądały źle albo były sfajczone. Jedyne co "ocalało" ze starej instalacji to klakson i czujnik temperatury oleju.
Stwierdziłem że nie ma sensu tego wskrzeszać ani odtwarzać instalacji radzieckiej bo musiał bym i tak wszystko kupić.
Kupiłem gotową instalacje do C-360. Zacząłem od zainstalowania alternatora od poloneza wraz z elektronicznym regulatorem napięcia.
http://picasaweb.google.pl/Bolszewik3/T ... 8564869234
Instalacja od C-360 wymaga niewielkiej poprawki gdyż jest przystosowana do prądnicy. Zależnie od typu alternatora będzie ona wyglądać nieco inaczej. W moim wypadku musiałem podłączyć kontrolkę przez przekaźnik T5231 żeby kontrolka działała. Umieszczenie reg. na alternatorze wpływa na poprawę pracy układu. Czerwony gruby przewód idzie z alternatora do rozrusznika tam łączy się z przewodem akumulatorów i przewodem który idzie do stacyjki. Uwaga w standardowej wiązce zwykle przewód który idzie od alternatora do rozrusznika i dalej do stacyjki jest cienki. Należy go bezwzględnie wymienić na linkę 4 - 6 mm.
Stacyjka jak widać po prawej na dole żeby nie zamokła i nie przeszkadzała. Zrezygnowałem z umieszczania jakichkolwiek przyrządów w puszce pod kierownicą gdyż zamierzałem wymienić kolumnę na krótszą co zresztą zrobiłem. Dlatego wszystko mieści się pod deską. Nie podłączyłem galwanometru bo był zepsuty i nie kupiłem nowego. Można to zrobić albo zastąpić go woltomierzem jak kto lubi. Tak czy inaczej kontrolkę ładowania i paska klinowego i tak mam. Przewód który służył do kontrolki ciśnienia wykorzystałem do czujnika temperatury oleju (trochę trzeba go było dosztukować). Reszta przewodów jest odpowiedniej długości trzeba je tylko ładnie poukładać. Złączkę z której rozchodzą się światła (w C-360 jest ona pod siedzeniem) umieściłem pod deską rozdzielczą na środku. Przerywacz kierunkowskazów sugeruje przymocować paskami do przewodu czujnika ciśnienia oleju. Przymocowany do blachy lub luźno wiszący szybko ulega awarii od drgań. Standardowe przewody z wiązki są oczywiście za krótkie do gniazda przyczepy. Wyjścia są dwa, przedłużyć lub się pobawić. Ja wybrałem to drugie. Wyprowadziłem z obu świateł tylnych przewody - kabel 4x1,5 mm (kierunek, stop, pozycja i masa) i wprowadziłem je do gniazda. Dzięki temu nie pląta się dodatkowy przewód pod tablicą. Zaś przewody z lamp upiąłem ładnie wzdłuż okienka. Lampa tylna podłączona jest do prawej pozycji zaś wyłącznik po prawej nad dźwigniami rozdzielacza podaje masę.
Dodatkowym zyskiem jest to że przednie reflektory mają żarówki pozycyjne czego nie ma w oryginale T-25. Polecam uzupełnić instalację o połączenia masy z reflektorami przednimi gdyż bywa z tym problem szczególnie w nowo pomalowanych pojazdach.
Poza tym większa ilość bezpieczników lepiej chroni instalację (puszka bezpieczników po lewej pod deską)
Pewną niedoróbką jest brak zasilania świecy żarowej. Nigdy jej nie używałem w każdym razie gdyby zaistniała taka konieczność to przewiduje zastosowanie przekaźnika 60 A wraz z bezpiecznikiem przyciskiem. Mam wszystkie te elementy ale jakoś nie widzę potrzeby bo ciągnik dobrze pali, zawsze stoi w garażu więc .... się mi nie chce *yes*
Zapomniałem dodać że po lewej pod deską mam hebel marki star. Miejscem załączenia masy jest śruba mocująca rozrusznik dzięki temu nie ma spadku napięcia na złych połączeniach blach korpusu itd. Standardowo wyłącznik masy idzie tylko do blachy.
Należy dołożyć starań by prawidłowo poprowadzić i umocować przewody. Mnie zamontowanie całej instalacji zajęło ponad dwa dni. Fakt bawiłem się, zastanawiałem, zalutowałem wszystkie końcówki itd. Jednak było warto. Instalacja przez blisko pięć lat nie miała żadnej awarii.