Forum RetroTRAKTOR

Wiem, że niektórych może zdziwić to, czego dowiedzą się w tym temacie, ale cóż stało się – kupiliśmy FARM-MOTA 250D. Zetorka miał zastąpić Ursus 4011, Majorek, Ursus 328 lub ewentualnie Wladimirec. Szczerze powiedziawszy to prawie dogadałem temat z jednym Majorkiem, ale odwiedzili nas znajomi, którzy gdy dowiedzieli się, że chcemy kupić ciągnik stwierdzili, że z chęcią sprzedadzą nam swój, bo nie jest im już potrzebny. Trochę to trwało zanim zdecydowaliśmy się na kupno, bo FARM-MOT to taka trochę dziwna marka. Ciągnik produkcji Chińskiej, czy Koreańskiej, podobno na licencji John Deere-a, a składany w Polsce. Trochę to zakręcone, ale grunt, że wszystkie części są dostępne w Krośnie. Przyznam, że do póki go nie zobaczyłem to nie byłem przekonany, czy będzie to dobra inwestycja, ale jak widać zmieniłem zdanie. Powodem tego były następujące fakty: rocznik 1996 i 375mth na liczniku, czyli bajecznie mało jak na 14 letni traktor, zadowalający stan ogólny i oczywiście cena (jak to po znajomości). Jestem jego trzecim właścicielem. Znajomi kupili go od starszej Pani (wdowy) w 2004 roku ze stanem licznika 70mth i od tamtej pory ciągnik służył im tylko do koszenia trawy na siano dla koni (kosiarką konną). Niestety koniki zachorowały i zdechły, więc FARM-MOT przestał być potrzebny. Żeby nie było tak pięknie, to przy nowym ciągniku trzeba będzie troszkę popracować. Dopracowanie wyglądu zewnętrznego to najmniejszy problem, gorzej będzie ze zrobieniem hamulców, bo praktycznie ich nie ma i z nie działającym wałkiem przekaźnika mocy WOM, ale ostatecznie i tak jestem zadowolony z zakupu, bo zostało mi jeszcze dużo części od Zetorka, a mam już nowy ciągnik. Fakt, faktem miał być kolejny Retro Traktor, ale ostatecznie wyszło jak wyszło, a za 20 lat z FARM-MOTa też będzie niezły Retro Traktor, bo nie jest ich zbyt dużo.

Oto i on:
[img][IMG]http://images46.fotosik.pl/306/15cfce7878974ffbm.jpg[/img][/img]

Zapraszam również do obejrzenia filmu przedstawiającego drogę od poprzednich właścicieli do nas na "ranczo".
http://www.youtube.com/watch?v=S8BNY8nKd5w

Jeżeli ktoś posiada, posiadał lub miał styczność z FARM-MOTem i zechce podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat tego ciągnika (może wie jak naprawić hamulce i WOM) to będę wdzięczny za wszelką pomoc.

Spokojna twoja rozczochrana. Przeczytałem kilka opinii na temat tego ciągniczka zanim go kupiłem i nikt nie pisał takich głupot. Złego słowa o nim nie słyszałem, a rozmawiałem już z kilkoma osobami, które użytkowały lub miały styczność z takim traktorem. Ponadto powiem krótko: jak się dba tak się ma. FARM-MOT już przeszedł pierwszy przegląd i naprawę instalacji elektrycznej, a na tym się nie skończy, więc nie musisz się martwić o to ile będę się nim cieszył. Jeżeli nic się nie zmieni to nie planuję szybkiej sprzedaży tego ciągnika.

Ciekawie to wygląda, ale na RT to trochę za nowy ciągnik Sam rozumiesz Więc przerzucę temat do MotoOgólnie.

A odnośnie ciągnika - pierwszy raz o takim słyszę, nie wiem jaka będzie jakość. Mam styczność z produktami produkowanymi w Chinach na codzień, ale akurat nie są to żadne maszyny czy inne mechaniczne sprawy.

Jak zobaczyłem miniaturkę to wygląda jak JD.

Umieściłem ten temat tutaj, bo wcześniej znalazłem już taki temat w tym dziale:

http://www.retrotraktor.pl/forum/viewth ... ad_id=2152

Jasne, że rozumiem, że ciągnik za młody jak na RT, dlatego w którymś mailu do Ciebie pisałem, że mam nadzieję, że nie wyrzucisz mnie przez niego z RT

Ciągnik był prawdopodobnie produkowany w Korei na licencji John Deere-a stąd ta kolorystyka. Przed zakupem wyczytałem o nim w necie, co tylko znalazłem i udało mi się dotrzeć do kilku użytkowników tych ciągników. Poza nieszczelną hydrauliką (ciągniczek trochę się poci) złego słowa o nim nie mówili, dlatego zdecydowaliśmy się na zakup.
Zobaczymy, co z tego wyjdzie, ale jedno jest pewne - nie straciłem na tej inwestycji.

Ano rzeczywiście. Ktoś o niego już pytał, ale ja nawet nie byłem świadomy co to jest

Wyrzucić Cie nie wyrzucimy, bo do innego starszego ciągnika pewnie i tak wrócisz

No też mam taką nadzieję, że jeszcze kiedyś jakiś Retro Traktor wpadnie mi w ręce, i przede wszystkim uda mi się dokończyć jego remont.

Dodam tylko, że mam w swoich zbiorach opracowanie Ośrodka Rozwojowo Wdrożeniowego Lasów Państwowych w Bedoniu; dotyczące sprawozdania z prób technicznych ciągników Escort 335 i Farm-Mot 250D.
W wyniku prób stwierdzono, że Farm Mot nie nadaje się do rozpowszechniania w Lasach Państwowych. Natomiast jest bardzo popularny wśró rolników( 1999r). Jako zalety wskazano: 155cm szerokość, oraz 42 cm prześwit i niespełna 7 metrową średnicę zawracania. Wady: zbyt mała regulacja kół pod kątem prac szkółkarskich, zbyt duży poziom hałasu - przy 1900 obr/min na poziomie 91 dB.

Faktycznie zbyt cicho w nim nie jest, ale zaopatrzyłem się w słuchawki wygłuszające i na dłuższe trasy lub do dłuższej pracy jest OK. Rzeczywiście nie ma regulacji szerokości przedniej osi, ale jak na razie nie planuję zakładać szkółki, a z sadzeniem kartofli chyba nie będzie problemu. 1,5m szerokości jest idealne do mojego garażu, w którym oprócz ciągnika stoi jeszcze bus i masę innych rzeczy (jak to w garażu na działce), a zwrotność też jest mi bardzo potrzebna, żeby zmieścić się we wszystkie zakamarki na moim ranczo, tylko żeby układ kierowniczy troszkę lżej chodził.
Jakoś nie wyobrażam sobie FARM-MOTa w lesie. 1,5m szerokości i chyba 2,5m wysokości (jeszcze nie zmierzyłem dokładnie) to zdecydowanie kiepskie połączenie do lasu.

Jeżeli posiadasz Rafale jeszcze jakieś informacje na temat FARM-MOTa i zechcesz się nimi podzielić to będę bardzo wdzięczny (interesuje mnie szczególnie, w jakich latach produkowane były te traktorki, ile egzemplarzy powstało i gdzie oprócz Krosna można kupić do niego części).

Dodam jeszcze, że dziś zakupiłem oryginalny katalog części, w którym to we wstępie wyczytałem, że ciągnik jest produkcji chińsko-polskiej.

Z jakimi narzedziami bedzie u ciebie pracował?

Do wiosny na pewno pług dwuskibowy, skrzynia do przewożenia wszystkiego co się da zawieszana na TUZ, (ale to raczej nie jest maszyna) i muszę wykombinować jeszcze jakiś pług do śniegu na zimę. Później to się zobaczy, na co pozwolą środki finansowe lub, co znajomi będą chętni pożyczyć.

No super Far mot pogratulować zakupu :) U mnie koło szkoły jeżdżą takimi w krośnie w zimie odśnieżają a na wiosnę takie prace porządkowe wykonują tym ciągnikiem bardzo dobrze im chodzi. Leją paliwa i jazda

Też kiedyś myślałem o kupnie takiego, ale Jacek ze skansena mi odradzał kupno ''czegoś z chińskiej gumy''
krzmaz7 pisz jak w miare czasu sie zachowuje traktorek, napewno każdy bedzie chciał sie dowiedzieć jak spisuje sie w codziennej pracy.

Ja też mam nadzieję, że będę tylko lał paliwo i jeździł, ale tak jak pisałem muszę przy nim troszkę popracować.
Kolegę Przemka to zapraszam osobiście do obejrzenia sprzętu. Jak sobie dobrze przypominam mieszkasz na Lipniaku (chyba, że sobie z kim innym pomyliłem), więc do Płouszowic nie masz daleko i sam ocenisz co jest warta ta "chińska guma", dodam, że 1/3 FARM-MOTa to czysto Polska myśl techniczna.
Naturalnie postaram się w mirę czasu uzupełniać temat o ciekawe informacje dotyczące użytkowania FARM-MOTa. Na początek powiem, że PZ-1 nie nadaje się do pracy z tym ciągniczkiem (za wysoka wieżyczka i regulacja na niej), dlatego będę musiał go zmienić na nowszy model pługa UG.

Krzymaz nie ukrywam, że mnie zaskoczyłeś tym cignikiem. Byłem nastawiony na to, że kupisz Majorka
Nigdy nie widziałem na żywo FARM-MOTa, ale słyszałem już o nim nawet miałem prospekt reklamowy z jakiś targów.

Co do pługa, to mógł byś wymienić w Twoim wieżyczke na taką jaka była w PZ-1A lub zrobić ją samemu wystarczą trzy płaskowniki *yes*

Jak masz może jeszcze gdzieś ten prospekt to prosiłbym Cię o przesłanie mi jego skanów.
PZ-1 zachowany w takim stanie jak mój szkoda przerabiać. Wymienię lemiesze, trochę go odmaluję i spróbuję sprzedać, no chyba, że jest ktoś chętny nabyć go w takim stanie, w jakim jest teraz lub ewentualnie wymienić się na dwuskibowy pług UG nowego typu.

Prospekt gdzieś powinien być. Jutro poszukam, bo wszystko mam w warsztacie. Jak znajde to Ci go prześle, ale tak gdzieś o 9 wieczorem, bo wtedy wracam dopiero do domu.

Krzmaz7, w tym opracowaniu nie ma podanej daty rozpoczęcia montażu w Polsce. Natomiast koniec nastąpił w 1998 lub 1999r. Jest tam taka informacja:
"zmontowany w Polsce ze sprowadzonych z Chin elementów. Wszystkie jego elementy pochodzą z importu po za kabiną produkcji: KOJA, siedziskiem oraz instalacją elektryczną i pneumatyczną.

Notatka na końcu:
"Oporem dla potencjalnego nabywcy był daleki import z Chin oraz niewielkie dane doatyczące eksploatacji. W tej chwili ( 1999) nie jest kontynuowany jego montaż. Nasuwa to obawę, że mogą wystąpić kłopoty serwisowe i dlatego nabywcy powinni wstrzymać się z ich zakupem do czasu określenia wyraźnej polityki producenta.

~damber wcześniej to i ja pewnie do domu nie wrócę, więc nie ma problemu, będę czekał na maila od Ciebie.

^rafal dość stronnicze to opracowanie skoro jawnie zniechęcało do zakupu FARM-MOTów. Grunt, że w obecnej chwili można nabyć do niego wszystkie części. W katalogu części jest napisane, że oprócz wymienionych przez Ciebie kabiny, siedziska, instalacji elektrycznej i pneumatycznej w Polsce produkowano do nich jeszcze
- ogrzewanie kabiny
- zaczep transportowy i rolniczy
- zaczep przedni
- przeguby kulowe w układzie kierowniczym
- dźwignię hamulca pomocniczego (ręcznego)
- szybkozłącza hydrauliczne
- wkłady filtra paliwa i oleju
- błotniki kół przednich
- obciążniki przednie
stąd wysnułem ten wniosek, że FARM-MOT jest w 1/3 Polakiem.

krzmaz7 napisał/a:
Kolegę Przemka to zapraszam osobiście do obejrzenia sprzętu. Jak sobie dobrze przypominam mieszkasz na Lipniaku (chyba, że sobie z kim innym pomyliłem), więc do Płouszowic nie masz daleko i sam ocenisz co jest warta ta "chińska guma", UG.

Ja mieszkam blisko Puław, a Płouszowice to tu koło nałęczowa?

Informacje
17.01.1996, ES
Informacje
Do gospodarstw od 3 do 7 ha
Najtańszy ciągnik w Pol-
sce
W marcu br. ruszy sprzedaż najtańszych ciągników w Polsce: Farm-Mot 250 D, montowanych zmyślą o zaspokojeniu potrzeb energetycznych gospodarstw o powierzchni od 3 do 7 ha użytków rolnych. Ciągniki te, o mocy 17, 8 k W, czyli około 24 KM, będą montowane, a właściwie w znacznej części produkowane przez spółkę Farm-Mot, wchodzącą w skład ugrupowania Polmot Holding. Przedsiębiorstwo mające swoją placówkę w Pekinie, starało się nawiązać współpracę z chińskimi fabrykami ciągników w celu rozpoczęcia ich montażu w Polsce. Po utworzeniu spółki Farm-Mot dokonano przeglądu chińskich fabryk ciągników rolniczych, z których ostatecznie wybrano firmę Changchun Tractor Works, wytwarzającą ciągniki o mocy około 24 KM.
-- Na podjęcie montażu tego ciągnika -- mówi prezes zarządu spółki, Janusz Zieliński -- zdecydowaliśmy się dlatego, że zarówno przedstawiciele nauki jak i rolnicy zgodnie stwierdzali, iż w Polsce brakuje ciągników o mocy od 20 do 25 KM, potrzebnych zwłaszcza w małych gospodarstwach o powierzchni od 3 do 7 ha użytków rolnych. W chwili, kiedy podejmowaliśmy decyzję o rozpoczęciu montażu tych ciągników, takich gospodarstw było w Polsce 1456 tysięcy. I miały one tylko 350 tys. ciągników. Rynek zbytu rysował się zatem dość duży.
Lukę w zaopatrzeniu polskiego rolnictwa w środki energetyczne tej mocy częściowo zapełniał do tej pory import ciągników T-25 (z Rosji) , których w poprzednich latach sprowadzono około 200 tys. sztuk (w niektórych latach ich import dochodził do 12 tys. sztuk) , ale obecnie rozmiary tego importu skurczyły się do kilkuset sztuk. Poza tym ciągnik polsko-chiński ma szereg zalet, które czynią go konkurencyjnym wobec rywala z Rosji. Jest, po pierwsze, bardziej stateczny, jako że ciągnik T-25 z uwagi na swoją wysokość jest dość wywrotny, po drugie -- ma automatyczną regulację pracy narzędzi (nie ma jej T-25) , ponadto ma bardziej dostosowane do polskich norm inorm ISO układy doczepiania narzędzi. Silnik jest tu chłodzony cieczą (w T-25 jest chłodzony powietrzem) . Jest przy tym oszczędniejszy w zużyciu paliwa. Przewagą rosyjskiego T-25 jest wyższy ciężar oraz większy rozmiar tylnych kół.
Montażu "chińskiego" ciągnika podjęła się należąca do ugrupowania Polmot Holding Fabryka Maszyn Rolniczych w Opalenicy. Słowo "chiński" ujęliśmy w cudzysłów nieprzypadkowo. Otóż będzie to ciągnik nie tyle chiński, co polsko-chiński. Kabina, siedzisko kierowcy, instalacja elektryczna, instalacja pneumatyczna oraz układy zawieszania i doczepiania narzędzi będą produkowane w Polsce, natomiast z Chin będą importowane silniki, układy napędowe i oblachowanie. Ciągniki Farm-Mot 250 Dbędą produkowane w kolorystyce zielono-żółto-czarnej. Ciągnik z Opalenicy jest pod pewnymi względami podobny do produkowanego niegdyś w Ursusie ciągnika C-330. Ma ten sam prześwit, taki sam rozstaw kół, podobny uciąg oraz możliwość współpracy z maszynami kategorii ISO I i II. Jest tylko o 6 KM słabszy. Po dokonanym już przekonstruowaniu i modyfikacji układu trójpunktowego zawieszenia polsko-chiński ciągnik może współpracować z ponad 20 maszynami rolniczymi produkowanymi w Polsce. Posiada certyfikat B (bezpieczeństwa) oraz homologację drogową, ma też zezwolenie na produkcję od Ministerstwa Przemysłu i Handlu oraz Ministerstwa Transportu.
Cenę detaliczną polsko-chińskiego ciągnika ustalono wstępnie (na koniec marca br. ) na 13, 5 tys. zł. Można go będzie nabywać u dealerów, których sieć jest właśnie w trakcie tworzenia. Na początek przewiduje się sprzedaż tych ciągników w kilku województwach, m. in. w: ciechanowskim, płockim, kieleckim, lubelskim, siedleckim, bialsko-podlaskim, chełmskim, zamojskim i przemyskim. W rejonie tych województw utworzony zostanie magazyn części zamiennych, serwis ma być prowadzony przez dealerów. Na ten rok założono sprzedaż ponad 1000 sztuk ciągników, w następnych latach wielkość sprzedaży będzie zależeć od popytu. Producenci mają nadzieję, że będzie on większy.
Ciągnik polsko-chiński nie spowoduje jakiejś szczególnej rewolucji w wyposażeniu polskiego rolnictwa. W zasadzie jest ono już dość dobrze wyposażone w środki energetyczne, ztym że brakowało dotąd tanich ciągników do małych gospodarstw o lekkich glebach, nie produkowano również małych ciągników do dużych gospodarstw, w których potrzebne są one np. do prowadzenia zabiegów chemicznej ochrony roślin czy do prac pielęgnacyjnych, zwłaszcza w międzyrzędziach. Nie było też ciągników do prac w sadach czy na plantacjach krzewów owocowych. Ciągniki z Farm-Motu wypełniają tę lukę. I jeszcze jedno: produkowane przez Farm-Mot ciągniki nie będą jakąkolwiek konkurencją dla wyrobów z Ursusa. Najmniejszy produkowany przez ZPC Ursus ciągnik ma moc 38 KM, jest przy tym o blisko 10 tys. zł droższy.
Edmund Szot
Link do źródła:
http://new-arch.rp.pl/artykul/76551_Informacje.html



http://www.allegro.pl/item1089224514_tr ... l_bdb.html
To twój? Tak swoją drogą niewiele straciły na wartości. A są tacy co wołają po 17000 zł.