Strona 1 z 4

Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 12 paź 2010, 20:42
autor: hubert
Ostatnio wzięło mnie na kosę, mam w domu dwie jedną po dziadku jednym, i drugą po drugim. Ta pierwsza kiedyś pękła, druga została odkopana (potrzebna była do ściacia łubinu na ogródku) postanowiłem się nią trochę pobawić, nie jest najostrzejsza, trochę pofalowana. Chciałbym ją ustawić jakoś pod siebie (dziadek od którego mam kosę jest odemnie niższy stąd może miał ustawioną pod siebie - nieumie klepac niestety), wyklepać - czego nie potrafię niestety dziadek umiał - umarł niestety i nie mam kogoś kto by mi pokazał. Czytałem że to nie takie proste. Wiadomo babka, młotek, ale jak klepać, żeby kosy nie wyklepać za mocno, da się to jakoś prosto wytłumaczyć? Proszę o pomoc i porady.

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 12 paź 2010, 20:44
autor: kposy
Heh rzeczywiscie trudna sprawa, u mnie na wiosce był tylko jeden dziadziuś, który klepał kosy, zajmowalo mu to prawie caly dzien ale kosa byla idealnie wyklepana:D
Z tego co wiem to sa maszynkido klepania kosy, jak ją pofalujesz to jest do kitu;d

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 12 paź 2010, 21:26
autor: luqasz17
Klepanie kosy to nie jest taka prosta sprawa jak się wydaje. Po pierwsze to musisz mieć odpowiedni młotek, który musi być twardy inaczej nie kosa a czubek od młotka ci się rozklepie i musi ten młotek miec cienki czubek. A młotkiem tak musisz uderzać aby klepać kose tylko po brzegu a nie całym płótnie kosy inaczej si sie pofałduje lub wywinie.
Jeśli masz bakę kwadratową to ona powinna być wypukła na tym wypukleniu trzyma się kosę i uderza młotkiem.
Co do maszynek do klepania słyszałem o tym ale nie widziałem czegoś takiego. Może ktoś posiada takie cudo i wrzuci jakąś fotkę
Niektórzy zamiast klepania preferują szlifowanie kosy na szlifierce moim zdaniem jest to psucie kosy.

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 12 paź 2010, 21:41
autor: Bolszewik
Maszynka to tyle daje że nie musisz celować młotkiem w kosę tylko walisz w górny sworzeń.

Ta maszynka wygląda mniej więcej jak dziurkacz biurowy z tym że na dole jest kowadełko, a sworzeń ma kształt klina.

Jak nie umiesz to się nie bierz bo popsujesz. Chyba że kupisz z 10 sztuk to się może nauczysz *sarcasm* choć wątpię.

A ważna sprawa młotek musisz mieć odpowiedni. U mnie dziadek miał jeden specjalnie do koszy i jak ktoś ruszył to był wrzask *saycheese*
Młotek musi być lekki (max 400 gr) krótki styl (ten ze zdjęcia ma za długi), przede wszystkim zaś musi być bardzo twardy.

http://www.kosy.eu/popup.php?plik=fotki/o146d.jpg

A od razu żeby nie było że jestem cwaniak też nie umiem.

Weź szlifierkę i tyle, potem popraw osełką. Lepiej poklepać, ale kto to potrafi .....

Ustawienie to idzie tak: Zakładam że jesteś praworęczny, jak przełożysz kosę przez lewe ramię (rączka na łopatce) tak że masz ją z tyłu to powinieneś czubkiem palców prawej dłoni dotknąć szpica kosy.

Płaszczyzna kosy musi być tak ustawiona żeby podczas pracy była w momencie cięcia równoległa do ziemi.



***************

http://www.kosy.eu/strona.php?grupa=2

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 12 paź 2010, 22:05
autor: darius
Nie jestem profesionalista ale dla siebie potrafie poklepac,ale zamim się nauczylem to kilka zje....m kos.

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 12 paź 2010, 23:15
autor: Roman1313
Przy klepaniu można użyć babki w postaci rombu na którym układa się krawędz kosy i uderza obuchem młotka(tym płaskim końcem) ciagnąc ostrze kosy do siebie, bo jak uderza sie młotkem normalnie tak jak np przy wbijaniu gwożdzia to metal rozchodzi się we wszystkie strony i wtedy sie faluje kosa i ciężko to potem wyprostować,a przynajmniej mi sie jeszcze nie udało*hilarious*
I dużo cierpliwości potrzeba i czasu.
Inna metoda to ta opisana w postach powyżej czyli płaska babka i odpowiedni kształt romba młotka.
Kiedyś zapytałem nauczyciela z technologi jak ostrzy kose to mi odpowiedział że kosę sie klepie a nie ostrzy i zrobił krótki wykład o technologi klepania kosy *hilarious*
Pozatym niektórzy starzy kosiarze po kształcie zostrzonej osełki poznawali czy ktoś umie się tą osełką posługiwać właściwie. Osełka ma sie zużywać równomiernie na całej długości i ma kształtem przypominać nową osełke. W czasie ostrzenia osełke jednoczesnie ciągne w dół i przesówam po krawędzi ostrza w ten sposób że w każdym momęcie osełka styka się w dwóch miejscach z kosą. Pierwsze miejsce to krawędz ostrza kosay a drugie miejsce to rant kosy zagięcie pod katem prostym do płaszczyzny ostrza.
Ale ekspertem też nie jestem bo tylko używam kosy a klepie ojciec.*comfort*
Ciekawy artykuł na temat kosy:
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/ko ... omosc.html
http://new-arch.rp.pl/artykul/191758_Ko ... nucie.html
opis przebiegu żniw z minionych lat (troche jest o kosie)
http://ubocze66.republika.pl/zwyczaje/zniwa.htm

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 13 paź 2010, 16:07
autor: HARY
Witam.
Potrafię klepać kosę nauczył mnie tego trudnego zajęcia mój Tato, powiedział, może nigdy nie przyda się tobie ta umiejętność lecz pamiętaj" To co się Jaś nauczy to Jan będzie umiał." Dziś po latach myślę, że miał rację. Najbliżej techniki klepania kosy jest mój przedmówca, ja tylko dodam, że najważniejszy jest sposób ułożenia kosy podczas klepania. Kosę układa się na lewym palcu wskazującym a kciukiem podtrzymujemy za rant kosy musimy pamiętac o równoległym ułożeniu żądła kosy na babce aby żądło nie było podniesione do góry ponieważ wówczas kosa się pofaluje "wyrybi" w dalszej częsci klepania kosa wspiera się na lewym przedramieniu aby zachować właściwe ułożenie na babce, młotek tak jak pisali przedmówcy przy klepaniu należy pamietać aby uderzenia młotkiem wykonywać od siebie wówczas następuja tzw wyciągnięcie żądła kosy. Kosę klepiemy w jedną stronę od piętki w kierunku czuba a następnie z powrotem dopiero wówczas możemy wyrównać osełką.

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 13 paź 2010, 21:48
autor: Bolszewik
Miałem kosę,albo i mam kose sygnowaną logiem FSM, samochód to nie był ale fabryka ta sama, jak ją jutro znajdę (o ile nie pojechała na złom) to zrobię zdjęcie.

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 13 paź 2010, 22:29
autor: marek
Z nostalgją przypomniały mi się czasy jak w żniwa i sianokosy wieczorami słychać było po obejściach harakterystyczny dżwięk.Ojciec miał taki pieniek w który wbita była ,,babka",oraz młotek który podczas koszenia nosił za paskiem a służył Mu do klepania kosy i dobijania klina przy kosie podczas koszenia.Próbował mnie kiedyś uczyć kosić.Mówił że podczas koszenia trzeba tak trzymać lewą rękę żeby z pod łokcia nie wypadła włożona tam czapka .Mnie niestety wypadała i mimo naszych wspólnych chęci nie udało mi się nauczyć kosić *blushing*.Po dziś dzień nie umię i musiałem kupić kosę spalinową.Ta czapki nie wymaga:D.Teraz łatwiej na wsi usłyszeć kosę spalinową niż klepanie.Czasy i dżwięki się zmieniają.Pozostają tylko wspomnienia.*tdown*

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 30 sty 2011, 11:57
autor: Bolszewik
Ja mam jeszcze dwie kosy które kiedyś oprawiał jeszcze dziadek. Była i trzecia, ale pękł tej wiosny styl, każdy miał "swoją" podpasowaną do wzrostu itd.

Mam jeszcze specjalny "imbus" do kosy (dokręca się nim okuwkę z klinem).

Co do klepania to żeby było łatwiej w duży pień wbijało się klamrę stolarską w jednej płaszczyźnie z babką, tak żeby łatwiej było prowadzić klepaną kosę.




Dziś znalazłem - sygnowana FSM *flower*

http://picasaweb.google.com/Bolszewik3/ ... 9068734770

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 30 sty 2011, 14:23
autor: Wiesiek
Jesli znalazłeś kosę już bardzo wąską, zostrzoną, wytartą od osełki, to znaczy że była to dobra kosa, z dobrego materiału i warto o nią jeszcze zadbać. Wiadomo dlaczego. Po prostu była z dobrego materiału i takie narzędzie było szanowane. Broń Boże żadnej szlifierki bo zniszczysz, przegrzejesz materiał.
Pamietam jak dawniej rolnik kupował kosę , to brał za uchwyt przy piętce i energicznym ruchem przejechał czubkiem po betonowej posadzce. Nastepnie szybko unosił do góry i słuchał jej dżwięku. Dla mnie było to tak tajemnicze, że patrzyłem na niego jak w szarlatana. Niestety, nie wszystkie kosy miały ten sam dżwięk i jak mówiono były "głuche jak pień". Po prostu trzeba się było na tym znać.
Podobnie było z zakupem siekiery. Niektóre miały a niektóre nie miały "jadu".
Jeśli ktoś napisał, że dziadek kosę klepał cały dzień, to niech uważa, bo dziadek przewraca się w grobie. Klepanie kosy dla prawdziwego kosiarza trwało najwyżej pól godziny i była to rzecz niezbędna przed jutrzejszym porannym koszeniem łaki.Trzeba było rano wstać ( rano tzn ok 3 po pólnocy -bo dla dzisiejszych rano, to jest niekiedy 10 przed południem), dojechać na łąkę, po to aby jeszcze z rosą ukończyć koszenie np jednej morgi łąki. Dlatego z rosą, bo ta skutecznie smarowała ostrze i lżej się kosiło.
Zawsze podziwiałem siłę i wytrwałość kosiarzy.

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 30 sty 2011, 14:50
autor: Bolszewik
Znalazłem znaczy się była wetknięta pod łatę w starym garażu. Wiedziałem że gdzieś jest tylko nie pamiętałem gdzie.

U mnie to w sklepie koło stojaka z kosami był okrągły twardy kamień w niego się stukało. Powinno być ładne "brzdęk" coś jak uderzenie w trójkąt (kto bywa w filharmonii wie o jaki dźwięk chodzi).

Trzeba ją zachować na pamiątkę ze względu na ten znaczek.

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 11 lip 2011, 9:39
autor: Roman1313
Wczoraj tj. 10.07.2011 W Panoranie o godz 18.00 na samym końcu była relacja ze skansenu na temat kosy. http://tvp.info/panorama/wideo/10072011-1800/4724462

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 11 lip 2011, 9:42
autor: Ursus c-325
Widziałem *rofl* Najstarszy kosiarz i spec od klepania 99 lat *annoy*

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 11 lip 2011, 20:39
autor: Bolszewik
Ja zapłaciłem za taką usługę 10 zetów jakiś miesiąc temu.

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 12 lip 2011, 11:30
autor: Wiesiek
Tak Bolszewik. Przeważnie kosy trzymano za łątą pod dachem. Nie jestem pewien, ale ktoś kiedyś powiedział mi, że tam lepiej rdzewieje i tym samym ostrze staje się cieńsze i nabiera wartości jako stal.... Być może dawniej znano jakieś sposoby uszlachetniania? może to był właśnie jeden ze sposobów? Przecież kosa towarzyszy człowiekowi od bardzo dawna, służyła nawet jako broń.
Powiem Wam, akuratnie temat na czasie , bo sam dzisiaj poklepałem ( jak umiałem, za pomocą "ruskiej bobki") kosę i zabrałem się za wykaszanie pokrzyw i różnego badziewia za stodołą. Idzie mi to bardzo fajnie i może nawet lepiej niż za pomocą głośniej i paliwożernej wykaszarki. No i za paliwo nie trzeba płacić........

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 13 lip 2011, 8:20
autor: Bolszewik
Dalej są zatknięte pod łatą w starym garażu. Przynajmniej u mnie to ich stałe miejsce.

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 19 lip 2011, 19:27
autor: Roman1313
O fabryce kos w Wilamowicach i góralach w aktualnościach TVP Katowice
http://www.tvp.pl/katowice/informacyjne ... ca/4923891

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 27 sty 2012, 13:50
autor: Wicher
Koledzy, spotkałem się z dziwną kosą u znajomego, ba wszedłem nawet w jej posiadanie, niestety nie posiada ona żadnych nabitych cech, ale na starą nie wygląda:D
Ojciec twierdzi że to kosa do kapusty, może ktoś potwierdzić?:)
To ta kosa poniżej długiej, ma ona bardzo grube ostrze, daje się tylko szlifierką ostrzyć i nie trzeba jej klepać.
Kosa z zieloną "piętką" jest sygnowana znakiem SFK 77- wyrób Starobielskiej Fabryki Kos o długości 77 centymetrów, bardzo dobra kosa, szczerze polecam :D
Obrazek
Ja koszę z konieczności, kosiarki się jeszcze nie dorobiłem a kosić mam co:D
Mimo wszystko to bardzo przyjemna praca, chociaż tak ciężka.

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

: 27 sty 2012, 14:24
autor: lonus
według mnie to jest tzw.kosa leśna do ścinania twardych i grubych chwastów podejrzewam że do ścinania kapusty pastewnej w sam raz