Strona 1 z 1
Wyciszanie przekładni
: 01 lis 2010, 21:36
autor: marek
Witam.Nie znalazłem nic na temat więc ja zacznę.To o co chcę zapytać u niektórych pewnie wywoła ciarki na plecach ale ,,raz kozie śmierć''.Słyszeliście pewnie o sposobie wyciszania przekłedni sypaniem do środka np.trocin.Z punktu widzenia zasady to powinno działać.Ale czy ktoś spodkał się naocznie z takim sposobem i jakie były tego ewentualne skutki.Może ktoś widział przekładnię w której zastosowano ten eksperyment?Chcę kupić takarkę TUB 32 która słynie z głośnej pracy reduktora(to za forum)i myślę czy tak jej nie wyciszyć.Przypuszczam że po pewnym czasie wióry się poprostu odłożą na dnie skrzyni poza zasięgiem kół zębatych i to przestanie działać.Co wy o tym myślicie?Może macie jakieś inne sposoby?
RE: Wyciszanie przekładni
: 01 lis 2010, 21:45
autor: baro
Widziałem tak dyfer wypchany na handel... Wedlug mnie jest to poprostu kanalarstwo!!!! przecież taki wiór moze zatkać jakiś ważny kanał smarowniczy w jakimś wałku lub panewce czy też lożysku i narobić szkody... zapchane łożysko trocinami pracuje pod większym obciążeniem zauważ niby to drewno ale zawsze jakiś opór... Nie lepiej zastosować gęstszy srodek smarujący?
Może to co napisałem to sa jakieś glupoty albo coś ale ejstem młodym mechanikiem i tak ja to widzę

RE: Wyciszanie przekładni
: 01 lis 2010, 21:51
autor: marek
Tak się właśnie robiło na handel*pissed*.Imoże ktoś coś takiego widział jak mu się rozleciało. W skrzyniach raczej nie ma wymuszonego smarowania chyba że w jakiś bardzo mocno obciążonych.Ja też nie jestem przekonany do zastosowania tej metody szczególnie u siebie więc dlatego pytam.*blushing*
RE: Wyciszanie przekładni
: 01 lis 2010, 23:07
autor: Roman1313
W zwolnicach oraz kolumnie kierowniczej mam smar z olejem. Wymieszało się i teraz jest taka pułpłynna papka.Czy to wycisza nie mam porównania. Obudowe możesz pomalować pastą wygłuszajacą coś na bazie płynnej gumy. Moze troche złagodzić odgłosy wydobywajace się z przekładni.
RE: Wyciszanie przekładni
: 02 lis 2010, 18:43
autor: Bolszewik
No to może ja się wypowiem.
Po zakupie mojego T-25 wstawiłem go do garażu i niezwłocznie zacząłem rozbiórkę ciągnika na czynniki pierwsze.
Fakt wiedziałem co kupuje i w jakim stanie jednak zawartość skrzyni biegów była dość ciekawa było to coś co było olejem do tego ileś tam wody, a jako zagęszczacz trociny.
Jaki to miało skutek na skrzynię, myślę że katastrofalny szczególnie na przekładnie nawrotu gdzie są panewki.
Tak czy inaczej wymieniłem ponad połowę elementów skrzyni biegów.
Głośną pracę ograniczył bym gęstszym olejem. Aby był on stale gęsty można by go walać dużo więcej do układu, wtedy nie będzie się grzał więc i rzednął. Nie jest to jednak propozycja zalania maszyny pod korek. Wiadomo bowiem że tego nie przeżyje, myślałem tu o dodatkowym naczyniu na olej aby było go w układzie ze trzy razy tyle.
Ostatecznie pozostają dobre słuchawki ....
RE: Wyciszanie przekładni
: 02 lis 2010, 19:10
autor: Ursus
Są specjalne specyfiki które dolewa sie do oleju, zagęszczające. Ale z tym też nie należy przesadzać, są tacy co leją tego o 3-4 razy za dużo niż powinno się stosować.
RE: Wyciszanie przekładni
: 03 lis 2010, 19:26
autor: carbon
Podstawa, jeśli coś hałasuje, a tym bardziej przekładnia, to należy takową rozebrać, posprawdzać łożyska, luz międzyzębny, odpowiednie ustawienie (np. wałka atakującego i koła talerzowego w przekładni głównej) i po problemie.
RE: Wyciszanie przekładni
: 03 lis 2010, 20:26
autor: Ursus
Problem jest wtedy kiedy mamy założony np. koło atakujące i koło talerzowe od innego kompletu... Poza tym dzisiejsze oleje odbiegają gęstością od olejów zalecanych do ciągników w latach 50.
RE: Wyciszanie przekładni
: 03 lis 2010, 21:12
autor: marek
Dzisiej kupiłem tokarkę niemiecką gdzie zmiana obrotów odbywa się przez zmianę przełożenia na kołach pasowych więc nie powinna być głośna ,a dowiem się tego jak złożę ją w całość gdyż do transportu busem musiałem ją rozebrać,a na miejscu nie mogłem sprawdzić bo w tego typu tokarkach silnik jest mocowany osobno.Gdzie mogłem to zajrzałem i przekładnie są bez wykruszeń.Nie wyczuwa się żądnych luzów, na łożu i suporcie pomimo że wszystko lekko się przesuwa czyli nie jest mocno poskręcane.Jeżeli w czasie pracy pod obciążeniem nie będą na przykład wyskakiwać posuwy to zakup może być całkiem udany.Dł. toczenia 80 cm. i duży prześwit nad łożem.Tylko silnik 1,1 KW ale skoro orginalny to znaczy że da się toczyć.TUB 32 nie zmieściła by mi się do warsztatu a i silnik 7 KW. więc dla jednego wałeczka lekka przesada.Wyciszanie na razie mnie omineło,a w tej smarowanie jest osobne na każdym trybie w istniejących przekładniach gitary i suportu więc jeżeli będzie głośna to nie widzę rady.Dziękuję za zainteresowanie tematem i rady.
RE: Wyciszanie przekładni
: 03 lis 2010, 22:05
autor: Roman1313
Można wiedzieć jaki model i maks średnica toczenia nad łożem bo też poszukuje i nad niemiecką się zastanawiam i ew. jakies foto.
RE: Wyciszanie przekładni
: 03 lis 2010, 22:19
autor: vauxhall
Witam.
Mialbym do sprzedania tokarke dunska.1 metr dlugosci toczenia
1962 rok budowy (jesli dobrze pamietam)
naped wrzeciona z silnika 5,5 kW poprzez wariator (pas napedowy segmentowy) przekazanie napedy z w/w przekladni na wal wrzeciona
poprzez 10 paskow klinowych(pionowo w obudowie maszyny)
pompa oleju ze zbiornikirm zewnetrzna.
mozliwosc ciecia gwintow.
maszyna z wygladu jest,,wspolczesna,, zaden antyk
RE: Wyciszanie przekładni
: 03 lis 2010, 23:01
autor: Roman1313
Na razie przymiarka, niewiem czy zwykła czy numeryczna a zakup niestety dopiero z jakieś 2 lata.*bye*
RE: Wyciszanie przekładni
: 04 lis 2010, 19:03
autor: marek
Prześwit nad łożem 14 nad suportem 7.Tokarka typu Hamburg.Myślę że lata 50-60 cena 2000 .Rozebrałem dziś suport i wrzeciono.Panewki jeszcze się z oporem obracają.Na sankach? i łożu 0 lozu.Chyba gościu mnie nie orżnął twierdząc że stan bardzo dobry.Nawet na gwintach posuwów luz w granicach 2 kresek.Zobaczymy jak będzie pracować.