Forum RetroTRAKTOR

Jak myślicie czy taka wyciągarka z allegro na 12V sprawdzała by się w lesie przy samie?

Zależy czy jest markowa czy nie. Jeśli to chińszczyzna to szkoda jej kupować. Lepiej kupić silnik hydrauliczny, przekładnię z bębnem i porządne rozdzielacze, aby zrobić sobie taką wyciągarkę samemu-będzie chodziła gładko i na pewno wytrzyma więcej niż chińszczyzna, oczywiście o ile "sam" ma hydraulikę to ma to sens, można stosować silnik elektryczny ale tu wychodzi kwestia obciążenia akumulatora, która ma w zimie znaczenie. Rozwiązaniem pół na pół byłoby zastosowanie linki z wielokrążkami, ale wybór i tak należy do Ciebie:D

Chcesz ją do zrywki czy żeby incydentalnie wywlwc traktor jak zaliczysz wtopę ?

Jeśli to pierwsze to wyciągarka elektryczna która takie traktowanie wytrzyma zaczyna się gdzieś od kwoty 3000 zł.

Jeśli do tego drugiego i cały zestaw nie będzie ważył więcej jak 1,5 tony można zaryzykować.

Będzie potrzebna tylko do wyciągnęcia jak wpadne w jakieś bagno. Myślę nad jakąś wyciągarką , bo dużo w lesie robię moim samem, i nie zawsze jest łatwo wyjechać.

Kup sobie Tirfor użyjesz do wszystkiego:

- wyciąganie pojazdu,
- wyciąganie drzewa,
- ładowanie na przyczepę,
- spinanie ładunku,
- wszelkie operacje wjazdu / zjazdu ostre zakręty - kto robił w górach wie o co chodzi.

Używka około 300 zł.


Jak robisz w lesie zawodowo lub prawie to tylko wyciągarka mechaniczna spełni twoje wymagania.

Do takiego lekkiego użycia raz na ruski rok jak wpadniesz w błoto powinna wystarczyć taka wyciągarka wujek ma w quadzie (Yamaha) taką na 12 V to busa pod górkę wyciągał Kifor ,Trifor czy jak tam zwał dobra sprawa sam mam taki wyciągałem nim kloce o średnicy 90 cm w lesie z potoka ale jak za cały dzień wyciągnąłem z 4 to było tyle bo strasznie trzeba się namachać ,dobrze że znajomy c330 wpadł z wyciągarką na wom to powyciągał mi wszystko

Dlatego napisałem że jak zawodowo to tylko mechanik.