Forum RetroTRAKTOR

Witam.
Może nie w danym temacie ale nie miałem gdzie tego napisać, zapytać się. Jestem absolutnie początkującym rolnikiem. W tym roku czeka mnie teraz (spóźniona) orka 5 ha po owsie. Ściernisko nie zaorane, wcześniej nie miałem czasu ale teraz jest strasznie sucho. Wstyd mi pytać sąsiadów bo mnie wyśmieją że nie mam wiedzy na tak podstawowe tematy, więc pomyślałem że napisze na forum. Moje pytanie jest następujące: orać teraz tak jak jest sucho, czy czekać na deszcz? Mam raczej słaby ciągnik: T-25 i pług dwuskibowy
Pozdrawiam.

Jak deszcz Ci się trafi to oraj, a jak nie - to też będziesz to musiał zaorać, ale masz jeszcze mnóstwo czasu.
Orkę przedzimową w moich stronach zazwyczaj kończy się przed końcem listopada, przed mrozami.
Masz cały październik przed sobą, deszcz Ci się na pewno trafi.

P.S. Przydałby się dział odnośnie pracy w polu retromaszynami, po co zakładać konto na agroforum czy gdzie indziej, skoro tam pracują raczej nowym sprzętem... My czasem pracujemy tym starszym, mielibyśmy gdzie podzielić się spostrzeżeniami i uwagami odnośnie pracy w polu, kto ze współczesnych rolników powie nam jak konny siewnik do bocianka dostosować...

Jak ci zielsko wybiło to wypadało by opryskac, ale już chyba ciut za późno. Teraz to juz orac i nie patrzeć na nic, co prawda późno ale zawsze.

Ja na przykład mam jeszcze zielsko do wybicia, na dniach kupię oprysk i prysnę, Najlepiej pryskać po kilkudniowych opadach . rośliny ciągną wtedy chemię jak należy i szybko padają.
U mnie teraz popadało, w tym tygodniu trzeba w pole.

Po oprysku nie tylko zielsko ginie, ale i ściernisko kruszeje i dobrze się przywija

moim zdaniem to lepiej zaczekać do końca pażdziernika czy tam listopada i zaorać juz głeboko na zimę a na oprysk też mi sie widzi póżno już

Wszystko zalezy co chcesz na tym zasiać/zasadzić:D Jeżeli jeszcze teraz coś ozimego, to stosunkowo płytka orka siewna (tak z 15-16 cm max) + najlepiej jakiś wał , i na pewno przed deszczem (deszcz ugniecie), jeżeli coś jarego to gdzieś od połowy października oraj tak na 25 cm, jak rusek da radę.

Bardzo dziękuję wszystkim za uwagi i odpowiedzi. Siać będę owies na wiosnę. Teraz chcę tylko zaorać głęboko już na zimę a wiosną przebronować raz, zasiać i jeszcze raz przebronować.
Czyli z wyżej wymienioną sytuacją czekać deszczu czy już jutro iść w pole?
Pozdrawiam.

Zostawić i w późniejszym terminie zaorać "na żywca". Wiosną brony przed siewem nie wystarcza, przydał by sie agregat uprawowy, siew i dopiero bronowanie. Oczywiście przed uprawą przedsiewną jakiś nawóz pod korzeń

W takiej sytuacji to orka przedzimowa, tak jak pisałem po połowie października. Przed siewem owsa można zastosowac same brony - dwu- a nawet 3 krotnie robiąc przejazdy w różnych kierunkach, ewentualnie (zależy od typu gleby) najpierw użyć kultywatora (bo zakładam że agregatu nie masz, bo i nie masz go czym ciągnąć), potem brony, siew no i brony po siewie. Pod owies w tym roku żadnych nawozów nie dawałem, a i tak plonował na poziomie średniej krajowej - przy okazji oszczędza to późniejszego pryskania antywylegacza. Chociaż jeżeli to ma być owies po owsie, to nie zawadzi wrucic jakiegoś nawozu, może nie maksymalnej dawki, ale na pewno trochę.

Jeżeli chcesz siac na wiosnę to poczekaj z miesiąc przynajmniej i potem zaoraj głęboko*annoy*

Moim zdaniem możesz jeszcze opryskać ściernisko, jeśli chwasty są zielone to jest dobry moment na oprysk, w ten sposób zniszczysz chwasty wieloletnie (np. perz) a jesienią gdzieś w listopadzie będziesz miał czyste pole, odchwaszczone i łatwiej będzie ci orać. W najbliższych dniach ma być ładna pogoda w całej Polsce, słonecznie i ciepło a to dobra pogoda do oprysku. Jeśli nie śpieszysz się z orką to pomyśl o tym szczególnie gdy masz na polu chwasty wieloletnie.

Ja gorąco polecam, dziś pryskałem. Pogoda wymarzona, słaby wietrzyk, ciepełko i słońce wzmocnią działanie oprysku.
Stary rolnik mi dziś gratulował, że w dobrą pogodę trafiłem xD

Temperatura pozwala jeszcze na opryski. Warto zainwestować w oprysk. Po żniwach ściernisko na moim polu(którego chwilowo nie uprawiam *yes* ) było czyściutkie bez chwastów, a oprysk był robiony dwa lata temu. Sąsiad nie pryska, to jego pole po skoszeniu zboża jest zielone jak łąka - i weź później uprawiaj takie pole - masakra...

Witam panów.
Przede wszystkim bardzo dziękuję ze rady i wskazówki. Cieszy mnie to że aż tak wielu forumowiczów chciało pomóc. Fajna jest taka internetowa rolnicza społeczność, widać że na retrotraktor można liczyć na pomoc.
Okiej, w takim razie posłucham się głosu większości i jeszcze orać nie będę, zaorzę tak za 3 tygodnie najwcześniej. Biorę na plecy swój 15 litrowy opryskiwacz (jeszcze nie dorobiłem się opryskiwacza na ciągnik ) zaleję go randapem i sruuu w pole. Mam dziś czas więc mogę i cały dzień łazić z tym szajsem na plecach
Jeszcze raz wielkie dzięki i pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Odziej sie w ubranie ochronne i maske rsndap lubi watrobe.

Oj, zachodzisz się z tym opryskiwaczem...
Ja od kilku lat zabierałem się do gospodarstwa i zacząłem dopiero teraz.
Dopiero w tym roku kupiłem sobie opryskiwacz zawieszany. W moich stronach biorą za pryskanie złotówkę od ara, więc to średnio opłacalny interes.

Ja pompką reczna 5 litrow 25 arów spryskalem.dalo rady al juz nie będę próbowal.