Forum RetroTRAKTOR

Tak jak pisałem wcześniej, ciągnik już jest na podwórku.
Cena 5,5 tys, w tym jeszcze pług 2 skibowy, brony gięte średnie, płużki do ziemniaków i dodatkowo osobno dwukołówka za 3oo zł.
Nie mogłem odnaleźć daty prod. Może po nr dojdę (nr silnika 12T15090/82, nr podwozia 048483)
Ciągnik ma być gruntownie wyremontowany i pomalowany.
Ma być zarejestrowany i pracował będzie na 0,6 ha.
Będzie traktowany bardziej jako zabytkowy eksponat niż jako koń pociągowy.
Zdjęcie prześlę w sobotę lub w niedzielę.
Więc od dziś zaczynają się wydatki.
Na dziś już mogę napisać co będzie potrzebne:
Kierunkowskazy, lutstra reflektorów, stacyjka, tylne lampy, napis na masce... to dopiero początek. Silnik jest od 30.

No to witam wśród URSUS-owców. Jeżeli piszesz, że silnik od C-330 to raczej po nim nie dojdziesz do roku budowy ciągnika, to jest napewno cały numer???, bo u mnie na korpusie jest nabity 7 a nie 6 cyfrowy numer podwozia a ciągnik jest z 63 roku.

Gratulacje!!! Fajnie ,że powróci ciągnik do odpowiedniego wyglądu. czesci których szukasz to niepowinieneś mieć problemu ze znalezieniem.

Jeszcze do wieczora udało mi się odczytać datę prod. na tabliczce z prawej strony. 1966. a obok jest 72000 widocznie cena.
Z boku z prawej strony, pod siedzeniem, na skrzyni biegów są takie odlane wypukłe nr 325 510 203 50 pod nim WZM.
Może się okazać że to C-25?
Wszędzie luzy, nawet rura kierownicy pływa sobie razem z kierownicą, czy spaw puścił , nie wiem. Kable wszystkie do wymiany.

Tak to jest cena, u mnie również jest 72000. A te wypukłe litery to pewnie nie na skrzyni biegów tylko na korpusie podnośnika, tak? I skoro 1966 rok to napewno nie jest to C-325. Czekamy na jakieś zdjęcia.

Wskazywaloby na c 325. Jak nie ma wyjscia na licznik motogodzin to pewne ze 325.

Te wypukłe nr są na korpusie podnośnika oczywiście.
Linka motogodzin wyprowadzona jest ze skrzyni biegów z prawej strony.
Zdemotowano w nim silnik S312B a zamontowano silnik w 82r w POM-ie S312C

No chyba ze 325 puzniejsze posiadaly linke motogodzin ,ale mi o tym nic nie wiadomo.

Kolega kupił Ursusa C 328 i chce na siłe dowiedzieć się jaki kolory miały. Np zielony: jaki nr katalogowy farby. Jeśli ktoś ma taką wiedzę to proszę o informację.

Do n-ru ciągnika 29999 jest C-325,od n-ru ciągnika 30000 jest C-325 z silnikiem S-312B i C-328 i od n-ru ciągnika 110001 jest C-330.I tego się trzymajmy.

z tego co tu wyczytałem widze że kolega posiada c328 z silnikiem od c330 czyli jak u mnie tył c328 przód od c330

Przesyłam obiecane zdjęcia Ursusa C-28:

Eeeeee. ciapek trzyma poziom. moj żeyś zobaczyl to dopiero rozpierducha.

Jak za 5,5tyś i jeszcze dodatkowe fanty to spoko cena. Dobry początek już masz wszystko oryginalne i w komplecie. Odnowisz i będziesz miał super traktorek. Mi się podoba:)

Po kilku dniach dopiero okazuje się jakie ma braki.
Poprzednicy nie dokręcili śrub na zwrotnicach, zniszczone zostały wielokliny. To samo na ramionach pompy hydraulicznej z tyłu.
Części do wymiany,
Założono inną prądnicę, za dużą, pasek w stosunku do silnika jest przesunięty ok 2 cm, lub prądnica jest oryginalna od 28 a przy zmianie silnika na S 312C tak wyszło, nie wiem.
Zdjęto bączka (filtr oleju) razem z podstawą a założono filtr jednorazowego użytku.
Rozszbrowano elementy pneumatyki. Brakuje rur ,zaworu bezpieczeństwa, gniazda przyłączeniowego z tyłu, zdemontowano zbiornik powietrza (jest)
Brakuje przednich ciężarków przy kołach, Całe szczęście, udało mi się zdobyć (kupić za 20zł) znaczek na maskę URSUS.
Kolumna kierownicy (rura pionowa) oderwana od kołnierza, kierownica lata sobie i nie można dodać gazu przy kierownicy.
Przednie przeguby kuliste na drążkach kierowniczych już wymieniłem, gumy do maski też.
Brakuje podstaw i pokryw do akumulatorów, na pniaczku stoi na razie 12V akumulator.
Cała instalacja do wymiany. Chyba założę alternator i dwie 6V 120Ah.
Podstawy pod akumulatory zrobię z nierdzewki.
Ale za to mam konkretną śrubę do zawieszania z tyłu narzędzi, łańcuchy i belki ciągnące.
Jest też oryginalna szyba. trzeba jednak dorobić wspornik pod daszekkierowcy. Zamiast brezentu ktoś przyspawał blachę.
Przy dokręcaniu pokrywy klawiatury ktoś ją rozwalił (pęknięcia na wylot przy nakrętkach).
Potężne luzy na osi sprzęgła po bokach korpusu.
Ale nie przerażam się. Powoli wszystko się zrobi.

Wszysko do zrobienia. zarwyczaj po potrzednim wlacicielu wyrtarczy odfleksić pare rzeczy i jż w duzej mierze przywróci dawne krztałty.