Strona 1 z 9

BHP

: 13 sty 2008, 23:07
autor: piotr31
Znowu mi się oberwie. Ale co tam. Może coś o bezpieczeństwie w rolnictwie. W TVP widziałem reportaż o rolniku któremu urwało ręce. Niby wiemy jak i co a tyle wypadków.

RE: BHP

: 14 sty 2008, 7:18
autor: Ursus
Temat ważny, ale pamiętajcie, że RT to nie strona ogólnorolnicza. Ti po pierwsze, a po drugie błędy Kolego :)

RE: BHP

: 14 sty 2008, 10:50
autor: agrotechnik
Ale nawet w książkach rolniczych z lat komuny jak "maszyny rolnicze" czy "ciągniki rolnicze" nakazywali przestrzegania BHP. Mało to razy maszyna pracuje bez osłon czy naprawiają ją podczas pracy. Niejednemu łapy przez to łapy pourywało czy powykręcało. Za komuny ludzie bardziej tego przestrzegali a dzisiaj myślą że jak maszynę używają od 20 lat to nic im nie zrobi. We wsi mojej już jednemu mało nóg sieczkarnia nie poodgryzała po po niej chodził w czasie pracy i wywrócił się. Dobrze że go uratowało to że syn był w pobliży i silnik wyłączył w momencie gdy walce ściskające zaczęły łapać go za buty. Dostał mandat 500 zł i naganę za głupotę.
Dobrze że jest taki temat to powinna być przestroga dla rolników. Nawet gdy korbą się uruchamia silnik to jest zagrożenie odbicia i dania po zębach albo po żebrach.
Dziadek mówił że w 1952 mechanizator przyjechał do PGR. Jeździł tylko na Zetorze 25 i nigdy na c45. Gdy kręcił korbą to tak mu odbiła że żebra mu połamało. Do dzisiaj ma niezłe wgniecenie a do c45 czuje odrazę.

RE: BHP

: 20 sty 2008, 20:16
autor: hubert
Najczęściej to poprostu ludzie nie myślą, bo powiedzcie sami, kto przy normalnych zmysłach przy pracującym silniku wymienia olej, albo zakłada pas transmisyjny na koło pasowe silnika. A znam kilku takich co tak robili, na całe szczęście nic im się nie stało, ale mało brakowało. A oni dalej to robią, więc trzeba wszytkich przestrzegać, że jak już naprawiają swoje ciągniki, maszyny, czy co tam mają to trzeba uważać i lepiej 100 razy sprawdzić, niż 100 razy żałować!

RE: BHP

: 20 sty 2008, 20:21
autor: Szczepan-1990
Wszyscy mówicie mądrze, ładnie pięknie ale nie w tym rzecz. Czasem człowiek nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia jakie go moze spotkać...

RE: BHP

: 20 sty 2008, 20:28
autor: hubert
No to też prawda, ja kiedyś sam coś takiego przeżyłem. Jechałem z dziadkiem po polu na SAMie i oraliśmy razem. Dziadek kazał mi się odwrócić i zobaczyć czy wszystko idzie ok. I ja nie wiedziałem odwróciłem się i wsadziłem przez przypadek nogę do dziury w balachach, gdzie jest do dzisiaj alternatoyr i mało co a stracił bym palce u nogi. Dzisiaj już nic się nikomu nie może stać, bo zaślepiłem tą dziurę, ale byłem nie świadomy tej sytuacji. Takie wypadki się zadarzają, ale chyba sam przyznasz, że większosć wypadków "pożarcia" człowieka przez maszynę to ludzka głupota!

RE: BHP

: 20 sty 2008, 20:57
autor: hubert
Straszne i tutaj jest przykład, że ludzie mogą zrobić nie świadom krzywdę. Ja kiedyś odpalałem jak byłem mały na biegu rozrusznikiem. Wciskam sprzęgło kręcę kręcę zaskoczył, puściłem szybko i jak pociągnął do przodu, to dobrze, że dziadek odskoczył, bo stał przed drzwiami garażu, a ja tylko jak rąbłem w te drzwi to na 4 części się rozwaliły.

RE: BHP

: 20 sty 2008, 21:02
autor: Ursus
No Karol podobnie miał chyba p. Nowak z Lanzem. Ktoś mu wciskał pedał gazu do dechy i myślał w pierwszej chwili że dostał "wariacji". Ludzie są nieobliczalni w dodatku po %. :@

RE: BHP

: 20 sty 2008, 21:09
autor: agrotechnik
Dla ciekawskich polecam książeczkę pod tytułem: dozwolone od lat 16-tu, czyli niebezpieczne prace w gospodarstwie rolnym. trochę krwawa ale niezłe wytłumaczenie nieprzestrzegania zasad BHP i że dzieciom nie wolno pomagać w gospodarstwie, no chyba że starszym.

RE: BHP

: 20 sty 2008, 21:09
autor: Szczepan-1990
To ja opowiem co nieco. Niedaleko mnie jak dziadek opowiadał do Bizona weszła dwójka dzieci i ich ojciec pojechał bizonem na pole. Dzieci nie znaleźli...

RE: BHP

: 21 sty 2008, 18:15
autor: Deleted_User
Szczepan gdzie ty mieszkasz, u mnie dwa lata temu była ta sama akcja. Dzieci się bawiły w chowanego i weszły w środek Bizona ! Do klapy od silnika.
Jak ich ojciec odpalił o szli do wyjścia. Wyjście prowadziło do tego co młuci i niestety razem z pustymi kłosami wyszło mięso...... przykra historia:(

RE: BHP

: 21 sty 2008, 18:19
autor: hubert
Starszne...:(

RE: BHP

: 21 sty 2008, 18:27
autor: Szczepan-1990
Ale prawdziwe i to nie są bajki

RE: BHP

: 21 sty 2008, 18:53
autor: Deleted_User
niestety, jak ja widziałem jak u mnie kombajnista podczas pracy bizona grzebał pod nim to aż krzyczałem ale on mówi "Żyć nie umierać" głupota

RE: BHP

: 21 sty 2008, 19:23
autor: hubert
No tak, następny przykład ludzkiej głupoty, a co do tych dzieci to też trzeba się trzymać innej zasady: "Lepiej 100 razy sprawdzić, niż 100 razy żałować" a wszyscy na szybkiego lecą, dzieci pewnie nie wiedziały co robią...:(

RE: BHP

: 21 sty 2008, 22:30
autor: rafal
Najgorzej jest na wystawach. Podzielam zdenerwowanie Karola , że ludzie na cyku pchają sie do pracującego sprzetu na przysłowiowego chama. Do tego brak poszanowania czyjejś własności. Trzy lata temu po na wystawie w Bednarach odpaliłem Zetorka i na pracującym silniku ostro wygiety gośc z przodu podszedł i złapał za korbę. Tylko krok od tragedii było. :upset:
Rozmowa skończyła się na tym, że chciał mi ręcznie wytłumaczyc swoją rację. Na szczęscie przybyli z pomocą koledzy ze stoiska zetora.

RE: BHP

: 21 sty 2008, 22:36
autor: Mentos22
Czytałem ostatnio o chłopaku który przy włączonym ciągniku poszedł rozplątać sznurek do snopowiązałki i i przez 5 godzin mu ręce miażdżyło bo był sam na polu.
Czasami ludzka głupota doprowadzi do tragedii....

RE: BHP

: 22 sty 2008, 19:23
autor: Deleted_User
ooo.... to mu się porobiło. U mnie jednemu przy prasie belującej rękę wciągnęło dobrze że jego brat siedział na trzydziestce i ją wyłączył. Bo inaczej to.........:rip:

RE: BHP

: 23 sty 2008, 9:25
autor: SEBRIGHT
W wakacje 2006 pojechałem bociankiem przywieżć wóz ziemi. Wracałem już w nocy, podjeżdżam pod bramę (była zamknięta) i wysiadam. Wszystko byłoby ok gdybym nie zostawił go na jedynce szosowej. Na szczęście skończyło się na pogiętej bramie i wyrwanym zamku. Przyczyna??? Chyba tylko moja nieuwaga i zmęczenie.

RE: BHP

: 23 sty 2008, 9:26
autor: Ursus
No przemęczenie często jest powodem różnych takich sytuacji.