Forum RetroTRAKTOR

Witam,
Kupiłem glebogryzarkę KYR 100 A, zaciągam to żelastwo do traktorka i niespodzianka. Gniazdo w kardanie jest ciaśniejsze niż wałek...
Niby o 0.5mm, ale wystarczy.
Nie mam pojęcia czy to jest oryginalny wałek, bo nie miałem do tej pory maszyn na WOM do niego.

Czy macie doświadczenie z tego typu niezgodnościami?
Co mnie teraz czeka - dłutowanie gniazda w kardanie?
Jaka jest średnica zewnętrzna waszych wałków?

Maciej

Wałek jest standardowy np jak w c-360. Wyczyść wałek przy ciągniku i wałek glebogryzarki w środku. Musi pasować.

Czyściłem oba. Smarowałem.
Nie ma bata - wchodzi pierwszy centymetr i potem utyka...
Tak myślałem, że to będzie taki sam.
No to mam chyba za duzy wałek...
Typowo powinno być chyba 34.7 a ja mam 35 zewnętrzną średnicę.
A 34.5 jest zewnętrzna średnica gniazda.
Masakra.

Może masz jakąś tani bubel. Kiedyś kupiłem tańszą tarczę sprzęgłową do 360 co skończyło się ponownym rozciąganiem ciągnika. Tuleja tarczy okazała się za ciasna na wałku.

Dzisiaj wziąłem starą końcówkę wałka do ursusa i pasujący wielowpust i mierzyłem. Gniazdo w glebogryzarce jest dobre, wałek pasuje a wielowpust nie wchodzi na mój WOM przy TZcie.
Wygląda na to, żę wałek nie jest oryginalny tylko dorobiony jakimś domowym sposobem. Nawet rowki nie są wyfrezowane na gładko tylko z garbem pośrodku. Patrzyłem w instrukcji i rozebranie tego WOM to nie taka prosta sprawa - on chyba wchodzi aż do skrzyni biegów z przodu, czy się mylę?
Chyba na szybko pozostaje tylko zeszlifowanie klinów na wałku.

na szybko to tak , ale może lepiej wyjąć i choćby na tokarce zdjąć naddatek ?

Jasne, że lepiej by było.
Nawet bym zawiózł na podfrezowanie wpustów chętnie.
A nawet wymienił na oryginalny wałek z hartowanymi końcówkami.
Tylko czy da się go łatwo wyjąć? Nie trzeba rozbierać obu mostów i skrzyni?

Trudno w to uwierzyć, ale ok. Albo próbuj na ciągniku szlifierką palcową zebrać naddatek, albo ciągnik na pół i most na pół. Inaczej go nie wyjmiesz.

Zeszlifowałem wałek. Zebrałem po 0.3mm na każdym wypuście i załapało. I zaraz wyszła kolejna rzecz. Przy zapiętej zależności silnikowej wałek kręcił według obrotów jak powinno być. Ale po założeniu obciążenia stoi. Silnik chodzi łądnie równo, nie przygasa ani nie widaćżadnych oznak zwiększonego wysiłku. Po prostu wałek nie kręci. Macie jakieś pomysły?

Dźwignia zależności też chodzi bardzo ciężko.

Przedni most chyba szykuje się do rozbiórki...