Forum RetroTRAKTOR

Kupię kosiarkę podwieszaną listwową OSA w dobrym stanie technicznym sprawną i gotową do pracy . Telefon kontaktowy : 722299711

U mnie stoi. Załatwiałem jednemu gościowi i potem się rozmyślił i zostawiłem u siebie. CAŁA RACZEJ.

Jacek ze Skansena napisał/a:
U mnie stoi. Załatwiałem jednemu gościowi i potem się rozmyślił i zostawiłem u siebie. CAŁA RACZEJ.

Jakieś fotki, stan techniczny, cena ???

ZULUS napisał/a:
Kupię kosiarkę podwieszaną listwową OSA w dobrym stanie technicznym sprawną i gotową do pracy . Telefon kontaktowy : 722299711

OGŁOSZENIE NIEAKTUALNE - SPRZĘT JUŻ KUPIONY
https://picasaweb.google.com/1002424321 ... 7052865538

Miałem kiedyś taką, łąki kosiło się nią koszmarnie, co 2 metry się zapychała, ale do łęcin ziemniaków była dobra Została sprzedana kiedyś, ale myślę że jeszcze ją odnajdę

Ale za to pokos po niej suszył się wyśmienicie.

Popieram. Na dzisiejsze czasy, kiedy siano trzeba z łąki "kraść" sprzęt świetny. Pokos cienko rozścielony schnie w oczach. Tylko dziś do Osy nikt nie ma cierpliwości.

ja co roku osą latam nie jest tak źle a że się czasem zapcha taki to już sprzęt

Jeśli nie ma kretowin, kęp trawy, a żyletki są dobrze naostrzone - pierwszorzędna maszyna. Swego czasu tylko takimi kosiarkami kosili.

Już pisałem w poprzednim temacie. Tragedia była z tą Osą Lepiej od niej kosiła konna kosiarka zapięta do traktora. Żadne ostrzenie żyletek nie pomagało.Jeszcze odrobina porannej rosy i o koszeniu można było zapomnieć. Po deszczu to dwa dni trzeba było czekać aż obeschnie....Dlatego to dopiero rotacyjna sprawiała prawdziwe koszenie, a Osa wylądowała w pokrzywach. Póżniej ktoś ją odkupił.

Kosili takimi bo innych nie było, rotacyjne pojawiły się dopiero w latach 80, jak była gęsta trawa, to koszenie nią było męczarnią, pamiętam sam jak dziadek kosił tą kosiarką, a ja musiałem latać za kosiarką z grabiami, żeby co 2 metry przeczyszczać kose

Kwestia osobistych doświadczeń. To nie podlega dyskusji.

Jedynie dobra była do koszenia badyli ziemniaków

Najlepsza do lucerny i koniczyny...

ZULUS Można wiedzieć ile dałeś ?

Mam też taką. Koszę 2,5 ha łąk c-355 biegiem 1. Po tej maszynie nie trzeba zbierać, ładnie wysycha, jest lepsza niż bijakowa.

Farmer napisał/a:
ZULUS Można wiedzieć ile dałeś ?

Stan techniczny - w ocenie mojego mechanika na 5 z małym minusem . Zapłaciłem 500zł w gratisie dwie listwy nożowe do kosiarki konnej (akurat też mam taką i będą na zapas). Jedyny feler stwierdzony przy dokładnym przeglądzie to targaniec - już wymieniony na nowy. Kupiłem nową listwę i wymienione stalki na nowe. Wszystkie punkty smarownicze drożne i przesmarowane świeżym smarem. Czekam na wykonanie prób polowych ...

Jedynie jak dla mnie mankament, to że jest malowana, oryginał bardzo klimatycznie wygląda w tych barwach

Gdyby nie te chore bagnety, tylko Osa była by dwulistwowa to mielibyśmy kosiarkę pokosową idealną, nawet na kamienisty teren.

Ose 2 bardzo łatwo można przerobić na bezbagnetową:

https://picasaweb.google.com/1167188366 ... 2471823986

https://picasaweb.google.com/1167188366 ... 3813947122

https://picasaweb.google.com/1167188366 ... 1098257442

Miałem taką maszynę, ale u mnie się nie sprawdziła (koszenie miedzy drzewami dużo zawracania itd.). Co prawda kosa była od konnej ale to żadna różnica. Maszyna wróciła do poprzedniego właściciela. Skrócił jeszcze bardziej kosę tak żeby cięła dwa rzędy kukurydzy na zielonkę.

I o to chodzi w Osie. Ktoś znowu musiał poprawiać niedouczonych inżynierów. Czesi już wtedy mieli takie fabryczne z dwoma listwami ruchomymi. Na pokazie przy dożynkach rotacyjną w robocie objechała a trawa leżała równo tak jak rosła. Wtedy o dyskowych nikt jeszcze nie słyszał.