Forum RetroTRAKTOR

Jest temat o Żuku, jest temat o Starze, to najwyższy czas, aby założyć temat o Nysie 501
Niewątpliwie jest to kolejny wspaniały pojazd minionej epoki, który śmiało można powiedzieć, że zbudował Polskę, a że coraz mniej tych samochodów się zachowało, warto by przypomnieć jego modele i podzielić się spostrzeżeniami. Udało mi się zakupić taką Nysę 501 i w tym temacie będę relacjonował odbudowę, zakupy gratów, poszukiwania części do tej Nysy i wszelkie inne problemy i sukcesy z nią związane. Zapraszam również wszystkich do dzielenia się informacjami, radami i wszelkimi innymi wypowiedziami na ten temat.


Na chwilę obecną szukam podświetlenia tablicy rej. do Nysy 501

Mam na zbyciu fabrycznie nowy klosz tylnej lampy.

Podaj cenę i zdjęcie Może być na PW

mam na zbyciu kompletny nowy zestawik spryskiwaczy , pompka, węzyki, zbiornik

Dawaj foty i cenę

taki jest w nysie ?
oraz jeszcze


powiedz ile możesz mi dać za to wszystko nowiutkie

rpan



10 lat Nysą po drogach Polski i Europy to raczej spore doświadczenie. Ale niestety przewiane kolana. Brak ściany grodziowej dyskwalifikuje to auto na dalsze trasy. Nawet nieszczęsny Tarpan był znacznie nowocześniejszy.

Te graty są do Żuka. W Nysie 501 jest trochę inaczej.



Taką lampę stopu szukam

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... -_rear.jpg

Dokładnie, w Żuku mam identyczną nożną pompkę z włącznikiem wycieraczek

Tak z ciekawości - Nysa 501 miała ręczną?

Pompkę spryskiwacza obsługiwaną z manetek miał w PRL tylko Tarpan za sprawą instalacji elektrycznej ze 125p. Ogólnie takie nowoczesne rarytasy jak podwieszane pedały czy miękką kierownicę też miał tylko Tarpan, dzięki odchodzeniu od przestarzałej Warszawy. A i silnika Fiatowskiego Nysa czy Żuk też nigdy się nie doczekały.

Mi w Tarpanie najbardziej podobała się przesuwna tylna ściana kabiny i możliwość powiększenia/zmniejszenia kabiny o drugi rząd siedzeń w zależności od ilości wiezionych osób Rozwiązanie w innych samochodach niespotykane

Nysa 501 nie miała żadnej pompki. Jak ktoś wziął ze sobą wiaderko, to mógł polewać szyby
a na serio, to nie było w Nysie 501 takiego rozwiązania jak spryskiwacze szyb.

Swoją jak odkupiłem z policji to była w totalnej rozpierdusze, ale dysze na podszybiu miała. Ja tam zamontowałem zbiornik z pompką z golfa bo miałem też nową instalację z poloneza trucka i nawet takie rarytasy jak regulator pracy wycieraczek. O ile dobrze wspominam to chyba podczas remontu pozostałości takiego worka na płyn wytargałem z lewej strony pod deską rozdzielczą. Z ciekawostek pamiętam jeszcze że drzwi nie miały żadnych wzmocnień ani usztywnień poprzecznych i tak naprawdę trzymały się na płycie tapicerki. Odbudowa takiego konstrukcyjnego dziwoląga to prawdziwa zagrycha. W porównaniu do poczciwego niemieckiego bulika jest 2 razy więcej pracy. Dodam jeszcze że tak mocnego dachu jaki miała nysa nie spotkałem nigdy w żadnym innym busie. Nie wiem czym kierowali się konstruktorzy tworząc karoserię odwrotnie wzmacnianą. Ale fakt, ludzie pracę mieli i przerób w bobliskiej mi Nysie nie dawał rady popytowi.

Moja Nysa jest z 1965 roku. Może w późniejszych modelach, wzorując się na Żuku, zastosowano spryskiwacze, ale możliwe też jest, że ktoś zamontował je samodzielnie. Co by nie mówić, to na owe czasy był to już porządny tuning
Jak ktoś ma zderzaki, stopnie do Nysy 501 i w ogóle jakieś graty to ja chętnie kupię.

A może ktoś chce kupić prototyp tarpana honkera pod nazwą FSR 4011 do remontu oczywiście. Rok produkcji 86.

Nysa Marsa będzie jeszcze na tzw. niskim dachu (lżejszym), i to ją wyróżnia. A takich do dnia dzisiejszego niewiele zostało. Nysę aby utrzymać w dobrym stanie to trzeba było dobrze znać jej tajniki budowy. Jak ktoś w nowiutkiej Nysie powyciągał filcowe paski pod błotnikami, (miedzy ceownikami a blachą niesamowicie utrzymujące wilgoć), to taki samochód potem 2 razy więcej lat wytrzymał.

Nysa w remoncie. Rozebrana niemal doszczętnie. Wyjąłem własnie silnik. Swoją drogą, zdjąć głowicę z dolniaka, to trzeba mieć cierpliwość Robić trzeba właściwie wszystko, ale powolutku do przodu. Koła się nie skręcały, bo okazało się, że maglownica jest zatarta. Na szybko ją "zregenerowałem" i działa. Teraz po sprawdzeniu przekątnych wyląduje w szopie i dalej pójdzie mechanika na pierwszy ogień, potem blacharka.
Filcowych pasków ci u mnie dostatek. Powyrywałem już wszystkie.

Ma ktoś tylne błotniki do Nysy ? Te narożnikowe. Szukam też tylnego pasa.