Forum RetroTRAKTOR

Witam. Od pewnego czasu posiadam zetora 25k i mam kilka pytań.
- Jak przymocować oryginalmą maskę? Jak coś mam chłodnice od c-360
- Dlaczego po podniesieniu podnosnika z podczepionym radłem on odrobinę opadał?
- Czemu podczas pracy na średnich obrotach co jakiś czas jak by przerywa?
- Czy lżejsze koło zamachowe coś zmienia? Ja mam koło zamachowe o wadze 90kg ( tak mówił były właściciel co je zmieniał). Mam też oryginalne 150kg.
Narazie to tyle.

1) oryginalnie maska mocowana jest do obudowy chłodnicy

2)w układzie podnośnika może już puszczać zawór lub uszczelnienie tłoczyska

3) stawiam na niedostateczną ilość paliwa - brudny filtr na przykłada , brud w zbiorniku itp

4) lżejsze koło pozwala silnikowi szybciej wejść na obroty - ale nie ma jak użyć rozpędzonej masy wirującej przy ruszaniu (przy obrotach silnika rzędu 2000 każdy kilogram daje siłę ), starsze zetorki miały cięższe koła zamachowe , zmniejszano ich masę w miarę produkcji - nie znam minimum - w moich mam jak najcięższe koła

Do pytania nr.2 a zbyt mała ilość oleju w podnośniku może też być przyczyną?

jakby było mało oleju to by nie podniósł na wysokość z której zjeżdża . może być zbyt wodnisty olej - lub emulsja gdyby tam się woda nalała .

może mnie tu koledzy zaraz zakraczą ale moim zdaniem zetorkowy podnośnik to podła i kiepska konstrukcja , może jako nówka dawał radę ale po latach ... często ludzie się ratowali podpinając zewnętrzną pompę - ta wewnętrzna nie ma zamiennika obecnie - jak padnie to koszt regeneracji niefajny . suwak - czyli zawór rozdzielający da się zregenerować .do tłoczyska uszczelnienia są dostępne - o ile nie ma uszkodzeń mechanicznych

Andrzej ma rację - kiepskiej konstrukcji są podnośniki Zetora. Oryginalnie miały też haki, które zaczepiano żeby podczas jazdy zawieszona maszyna nie opadała
Przyczyn może być kilka: rozdzielacz, siłownik, zawór bezpieczeństwa - lub marnej jakości olej. Tam powinien być przekładniowy, a nie wodnisty hydrauliczny.

Maska mocowana jest oczywiście do boków chłodnicy (co też jest moim zdaniem kretyńskim rozwiązaniem, bo w razie co to urywają się mocowania chłodnicy lub lekko wzruszą i chłodnica cieknie), przez co na chłodnicy wisi cały ciężar maski i lamp. Jak masz inną chłodnicę to najlepiej zrobić jakiś stelaż na wzór, jego przykręcić tak jak oryginalną chłodnicę, w środku zamontować chłodnicę nieoryginalną i później przykręcić maskę do stelaża. Problemem jest zazwyczaj otwór na wlew wody.

Jak chodzi i raz na jakiś czas puści dymek - i słychać, że przepuścił jeden cykl - to być może to wina zaworka zwrotnego pompy wtryskowej, który "nie wyrabia"

Te lżejsze ważyliśmy to jak pamiętam coś koło 100-105 kg ważą, te ciężkie ok. 150 kg. Ja u siebie wszędzie mam te lżejsze. Z korby nie odpalam poza sporadycznymi przypadkami więc też dobrze idzie, a do jazdy rekreacyjnej jest po prostu nieco lepiej. Chociaż faktem jest że na górkach rozpędzony Zetor z ciężkim kołem lepiej się wspina, albo jak trzeba coś szarpać to ma większą moc. Nie mniej jednak ja miałem na miejscu u siebie lżejsze koła to je pozakładałem. Cięższe mam w razie luzem jakby ktoś potrzebował

Możliwe że to wina oleju. Co mnie zdziwiło to to że z podnośnika nie ma wycieków i że śruba rzymska kupiona w skerze nie pasowała w te otwory z tyłu traktora i trza było ją podpiłować boszem. Szczeże to jestem zadowolony z zakupu. Przyznam że zaskoczyło mnie to że tak dobrze poradził se z tym radłem. Wrućmy do podnośnika to on opuszcza tak minimalnie więc może to nic złego.

No bo oryginalne cięgło centralne ma mniejsze "jabłko"



Stąd też trzeba ostrożnie. bo jak będziesz miał luźno zawieszoną maszynę, która będzie na boki mocno uciekała to cięgło może Ci wyłamać ucho w pokrywie podnośnika.

Mówisz o opadaniu podnośnika po zmianie położenia dźwigni z "podnoszenia" na "zero"?

Tak. Podnośnik się podnosi dźwignię ustawiam na 0 i on po jakimś czasie opada odrobinę w dół i tyle.

Jesli opada zaraz po zasterowaniu na 0 tylko minimalnie to tak będzie. Nie jest to niczego wina poprostu konstrukcja rozdzielacza wymusza taki ruch.

Nosz cholera mnie weźmie. Spuszczam olej ze silnika a tam była woda. Co to może być?

zależy ile tej wody było tam bo jeśli więcej wody jak oleju to bardzo możliwe że rozmroziłeś silnik

Wody było około pół litra. Teraz zalałem wode do chłodnicy odpaliłem pochodził se 20min zgasiłem go odkręciłem kurek w misce olejowej i poleciał sam olej bez wody więc nie wiem co się stało. Gdzieś na tym forum czytałem że jak by blok był pęknięty to z kranika leciał by olej a tak nie jest. Nie kopci też na biało ani niebieskawo.

wiele róznych rzeczy
choćby rurki w ktorych chodzą laski popychaczy - rurki w głowicy - rdzewieją i puszczaja wodę w dół do miski olejowej .

może być i uszkodzony oring wokół tulei , uszczelka pod głowicą , peknieta głowica , pekniety blok gdzieś na płaszczu wodnym ... trzeba popatrzeć i pobadać

Napisaliśmy w tym samym czasie. Przeczytał pan moją odpowiedź wyżej?

z kranika leciałby olej jeśli olej do wody sie dostanie , nie musi tak byc - zalezy od uszkodzenia .pracowac i obserwować - mozna odkrecić pokrywe lasek polychaczy i sprawdzić czy tam nic nie kapie na zmnym czy na ciepłym silniku - prostokat nad pompą wtryskową .

A stał na dworze?

W altance a u mnie w stodole. Ta woda to nic a czemu on się tak szybko grzeje?

Nie chcę Cię martwić, ale woda w oleju + szybkie gotowanie się ciągnika sprowadza mi jedną myśl... pęknięta głowica. Przynajmniej takie przypadki miewałem.

*no*