Forum RetroTRAKTOR

Chciałby zacząc nie ruszony jeszcze temat dotyczący bardzo drobnych maszynek ogrodniczych. Osobiście posiadam kosiareczkę bebnową Brill z około 1936 roku. Maszyna trafiła w moje ręce zupełnie przypadkowo i jest oczkiem w głowie. Nie licząc zewnetrznej powłoki to technicznie zachowała się w dobrym stanie. Przetrwał nawet napis na trzonku. Obecnie jest juz odrestaurowana i nadal perfekcyjnie strzyże trawę.

Jak bede miał ogrodzenie(bo narazie nie mam) to też wyeksponuje jakąś maszynke ale póki co nie ma szans

Klusek a jaką masz? Wrzuc fotkę.

mysle pomiędzy pielnikiem a jakimś pługiem konnym(wszystko schowane w szopie głeboko za rusztowaniami i deskami u mojej babci) z fotkami bedzie ciężko bo nie mozna tam dojść trzeba by wystawic poznaniaka i glebogryzarke

Tak kosiareczka ma 72 lata:o i dalej świetnie kosi, a teraz jak zrobią kosiarke to szkoda gadać. Mój kolega ma 4 letnią kosiarkę i już mu powoli wysiada.

Miro jak by Ci się udało z tym siewniczkiem to Cię ozłocę. Choruje na taki mały sprzecik , zauważyłem że i u mnie po mału zaczyna się robic mała kolekcja tych perełek.
Daro masz całkowitą rację, tą kosiarkę otrzymałem od człowieka w ramach wymiany ja mu kupiłem nową z marketu a on dał mi tą starą choc tak na prawdę jej nie uzywał. Mineły juz ze cztery lata od tego czasu i nie wiem czy ta z marketu jeszcze chodzi- tam wszystko jest na palstikach nawet łozyska są ślizgowe na tulejech z tworzywa.
Jestem własnie w trakcie pisania artykułu o historii kosiarek trawnikowych, ale na razie nie może on byc opublikowany na RT gdyż idzie do jednego z miesięczników.

Ja mam pielnik ręczny do chmielu, prawdopodobnie nazywa się "gryf" i jest z lat 60-tych.

Ja również posiadam (no prawie - własność dziadka ) pielnik typu "Gryf" i siewniczek taczkowy, podobny do tego co był we Wilkowicach. Może w niedalekiej przyszłości je odrestauruję .

Ja mam kultywator konny z fabryki w Kaliszu, niestety, tablicka, prawie nieczytelna:D

Przypomniało mi się, że leży u mnie w stodole zdobyty kilka lat temu opryskiwacz ogrodowy prawdopodobnie amerykański ze zbiornikiem miedzianym. Myślę, że jest z lat 20 lub 30-tych

O Panowie! jak zbierzemy te wszystkie zbiory w jednym miescu to bedzie mega wystawa . Myślcie o Wilkowicach , nawet jeśli nie są odrestaurowane warto je pokazac.

rafal rozmawialem z mamą o jakimś sprzęcie w ogródku.I tu przykra wiadomość nie zgodziła sie:upset::upset::upset:

Ja za swojego się musze wziaść. O Wilkowicach, przyznam szczerze nie myślałem:D

Oto foty:





Może ktoś wie coś więcej na temat tego sprzetu, bo z tego co widzę z tabliczki to rok produkcji chyba 1971. Ale na zdjęciu widac tyle co na żywo. Miałem go przerabiać, ale doszedłęm do wniosku, że nie ma sensu, pracować pracuje, z SAMem na łańcuchu ciągnięty i daje radę.

Klusek zatem odpuśc sobie ogródek, spróbuj najpierw zrobic odnowienie maszynki a miejsce przechowywania może byc tam gdzie jest.
Hubert przywiozę podobny kutywatorek, jak bys dowiózł swój to by były już dwa z róznych miejsc produkcji i okresów.

Zobaczymy co da się zrobić:D Najpierw muszę go odrestaurować:P

Hubert nie powiesz mi, że nie zdążysz przejechać szczotką i przejechać pędzlem. Wyniesie cię to z 20-30 zł. razem a sprzęcik masz kompletny wiec warto.

Jacek ma rację, nie sądzę żeby remont potrwał dłużej jak tydzień przy minimalnych kosztach. Zatem Hubert do dzieła.

Hehe, widzę, że się nie wykrece teraz:D WIEM, spokojnie tydzień, niedługo wakacje, na wszystko będzie czas:P teraz koniec roku to troche nerwów jest, oceny wystawiają itd. nie ma czasu:D

Zatem Hubert z 1 dniem wakacji przystępuj do dzieła, a zjednoczone siły Retrotrakotra bedą Cię rozliczac z postepu prac:D

Hehe, z pierwszym raczej nie! Bo do SPAŁY się wybieram, ale ok 1 lipca, powinno być wszytko rozpoczęte:D I będzie jak nowy:P



Rzopoczęłem prace na kultywatorem jeszcze wczoraj nim pracowałem;) I co się okazało druga i pierwsza łapa są pęknięte, postaram się zespawac, ale nie wiecie, może można gdzieś dostać jeszcze oryginalną, albo pasuje jakaś inna?