Re: Regeneracja zegarów Ursus c328
: 11 gru 2023, 10:43
Mój kolega kupił trzy repliki obrotomierza do "28"z różnych źródeł i wszystkie były tak samo złe (zbyt wysokie wskazania).Macie coś sprawdzonego w tych zamiennikach?.
Forum Miłośników Starej Techniki Rolniczej
https://retrotraktor.pl//forum/
Odradzam, bo nakręcisz się jak Gustlik w pierwszym odcinku "czterech pancernych", a dokładność tego pomiaru będzie bardzo mała. Przełożenie jest bardzo małe co w połączeniu z luzami na kołach zębatych da tak duże błędy że ciężko będzie jakieś wnioski wyciągnąć. No chyba żebyś nakręcił się korbą tak ze 100 obrotów albo więcej, ale to będą niezłe ćwiczenia a sąsiedzi będą mieli ubaw jak "próbujesz zapalić traktor na korbę" (pyrkosz, pyrkosz a nie jedziesz )Ursus pisze: ↑11 gru 2023, 10:27 Bardzo ciekawe wnioski. Ja po nagraniu filmu wpadłem na pomysł, aby jeszcze policzyć dokładnie obroty przekładni poprzez obroty wałem korbowym - ale u mnie obecna maska uniemożliwia włożenie korby, muszę ją zdjąć. Dużo roboty niby z tym nie ma, ale w natłoku różnych codziennych obowiązków trudno się zorganizować na takie działania pod wiatą
Na pewno luzy na obsadzie linki będą miały wpływ na wyniki wskazań. Obsada linki jest tą samą osią na której są magnesy i wepchnięcie magnesów głębiej do "puszki" może powodować, że będą one bliżej puszki i w związku z tym wzbudzą większe prądy wirowe, a więc będzie efekt "silniejszych magnesów" czyli wzrost wskazań. Ponadto może nastąpić delikatne ocieranie magnesów o wnętrze puszki a wtedy wskazania będą jeszcze bardziej podbijane. U mnie luzy na tej osi są bardzo małe, więc żaden z tych efektów nie występuje, natomiast zauważyłem, że przekładnia licznika ma wyraźne opory. Nie wiem która to z nich jest taka "oporna" więc będę musiał jeszcze nad nimi popracować.Ursus pisze: ↑11 gru 2023, 10:27 Czekam na Twoje spostrzeżenia. Moim zdaniem oczywiście - sprawny oryginał teoretycznie zawsze będzie lepszym wyborem, chociaż jak poczytasz komentarze pod filmem to niektóre też są ciekawe. Ja nie brałem pod uwagę, że luzy w wejściu linki mogą powodować np. przesunięcie się magnesu w napędzie i inny wpływ na działanie obrotomierza. W moim im bardziej dociskałem linkę tym miałem wrażenie obroty bardziej wzrastały. W replikach nie zauważyłem wpływu (prawdopodobnie brak zużycia po prostu i brak luzu).
Nowe repliki na pewno będą stabilniejsze (nawet mają lepszy efekt tłumienia, który u mnie w ogóle nie występuje) no bo są nowe i nie zużyte, no i wskazania będą powtarzalne. Jeśli motogodziny kalibrowane są na przełożenie C-328 (1:62400) to powinny dobrze wskazywać. Szkoda tylko, że nie wykalibrowali obrotomierza na zakres 400-2400 bo wtedy byłoby idealnie. A tak na przykład znaczek, który wskazuje 540 rpm WOM jest w złym miejscu, bo aby WOM obracał się 540 rpm to silnik musi obracać się 2160 rpm, a nie jak jest na tym nowym wskaźniku ok 1800 rpm. No i prędkościomierz też źle wskazuje.
Trochę to tylko bez sensu, bo wszystkie od tego samego człowieka musiał kupić - nikt inny wg mojej wiedzy nie robi tych replik.
Sprawdzając korbą to jest wykonalne przy założeniach:
Chyba masz rację. Skrzynia biegów 328 i 330 wygląda prawie identycznie przynajmniej w części napędu linki motogodzin.
Przyklejanie magnesów nic nie daje - wygląda na to, że geometria jest taka, że wirnik, który jest w kształcie "C" jest magnesem z biegunami na końcach. Przykładanie magnesu z boku tego C nic nie zmienia. No to złapałem stos silnych magnesów neodymowych, ułożyłem je tak, że stworzyły drugie "C" i zamknąłem nimi to "C" wirnika. Żeby pomóc w magnesowaniu waliłem w wirnik mosiężnym młotkiem, bo gdzieś czytałem, że wibracje w strukturze będącej pod działaniem silnego pola magnetycznego ułatwiają polaryzację i trwałe namagnesowanie.RysiuM pisze: ↑11 gru 2023, 12:09W ten sposób zmierzyłem obroty wiertarki: 1150 rpm. Następnie już wiertarką napędziłem licznik i okazało się, że wskazuje on 1450 rpm. To jest za mało, bo wg wyliczeń powinien wskazywać 2062 rpm. Trzeba będzie te magnesy bardziej namagnesować, o ile się da. Albo po prostu przykleić do nich małe magnesy neodymowe. Metodą prób i błędów chyba da się dobrać magnesy tak, aby wskazania były prawidłowe. Przede mną długie zimowe wieczory
Tachometr mam, ale z kalibracją to praktycznie niewykonalne. Tam nie ma jakiejś srubki, żeby kalibrować. Wskazania zależą od siły sprężynki ( bez możliwości regulacji naciągu) i siły magnesu. A do namagnesowania i pomiaru pola potrzebne byłyby odpowiednie urządzenia, znacznie droższe niż tachometr - aż tak mi nie zależy na super dokładności. Zwłaszcza widząc jakie są alternatywy - nowe liczniki.