Forum RetroTRAKTOR

Może było tak,że te hamulce nigdy nie działały...

Zapewniam kolegę że zasadniczy hamulec działał bardzo dobrze, użytkowałem ten cięgnik w tej jesieni po zakupie, jedynie co, to od ręcznego linka jest do sprawdzenia bo się zacina, prawdopodobnie będzie do wymiany.

Demontuje podzespoły i skrobię na bieżąco z brudu, a raczej odcinam jak plastry masła (sami wiecie jak to może wyglądać), zrezygnowałem z mycia tego całego syfu ze względu na możliwość skażenie gleby, jak będzie tego mniej to posłużę się środkiem myjącym i myjką ciśnieniową.
Drobne części wiadomo; olej napędowy, nafta, bądź benzyna.
Czy ktoś poleca sprawdzone przez siebie dobre środki do "dezynfekcji"?

.

Po zdjęciach patrząc to szczęki są oryginalne...dziś takich nikt nie robi.

, jak to możliwe?
Stare zapasy

.
Jeżeli był tam ktoś przede mną to raczej jakiś już dłuższy czas temu, ponieważ przewody hamulcowe którymi płynie hydrol skorodowane i ukręciły się przy odkręcaniu.

W 99% to nie było wymieniane.

Szczęki hamulcowe po myciu, przygotowane do ponownego montażu. Serio, ten ciągnik miał hamulce

Dodatkowe łożysko z którym spotkałem się pierwszy raz

, zdaje się że w C-360 też jest. Z tego co pamiętam C-355 i 3511 takiego nie mają.

Odwrotnie, stary typ miał łożysko właśnie w C-4011. W C-360 nie ma

Ursus pisze: ↑02 sty 2021, 23:35 Odwrotnie, stary typ miał łożysko właśnie w C-4011. W C-360 nie ma

Tak.
Katalog części 355, 355M i 360 mówi, iż łożysko 6209 jest do nr ciągnika 162499

Nadeszło cięcie kosztów?

Ciężko stwierdzić co autor miał na myśli

Widzę że praca wre aż miło.Ciśnienie jakie masz teraz na gorącym w silniku? Kurcze ale ci się udało gratulować tylko,czekam na dalszy rozwój wydarzeń.

Adi96 pisze: ↑03 sty 2021, 3:31 Widzę że praca wre aż miło.Ciśnienie jakie masz teraz na gorącym w silniku? Kurcze ale ci się udało gratulować tylko,czekam na dalszy rozwój wydarzeń.

Miałem dobre chęci, dla własnej ciekawości mierzyłbym na gorącym i na zimnym każdy z silników, nabyłem do tego sprzęt który jednak zawodzi, nie ma w nim odpowiedniej końcówki i ciśnienie ucieka. Coś na bazie wtryskiwacza trza by było dorobić. Poza tym takie pomiary przy sprawnym silniku kiedy nie szukamy usterki, awarii nie mają większego sensu. Jak jest duch i moc to pilnować płynów i naprzód.

Marian1231973 pisze: ↑03 sty 2021, 21:10
Adi96 pisze: ↑03 sty 2021, 3:31 ... Poza tym takie pomiary przy sprawnym silniku kiedy nie szukamy usterki, awarii nie mają większego sensu. Jak jest duch i moc to pilnować płynów i naprzód.

Chyba że sami chcemy się nakręcić i usilnie próbujemy sobie znaleźć problem na własne życzenie... Jednak stwierdzić muszę że sam znam osoby które zmieniają części dobre na niby nowe duzo gorszej jakości po to tylko żeby mieć "spokój ducha" że mają nowa część a że gorszej jakości niż stary oryginał to jakoś tego nie widzą.... Sami sobie szukają problemu i nikt im nic nie przetłumaczy.

Co do Twojego ciągnika to chętnie spoglądam na ten temat i chętnie czytam super sprzęt przyjemnej pracy

Szczęki są oryginalne fabryczne...każdy z zachodu na rozbiórkę ma takie...ale mnie się trafiły dwa krajowe popegerowskie i też takie były...przeżyją więcej jak współczesne najlepszej niby jakości.

chrapek3011 pisze: ↑06 sty 2021, 8:20 Szczęki są oryginalne fabryczne...każdy z zachodu na rozbiórkę ma takie...ale mnie się trafiły dwa krajowe popegerowskie i też takie były...przeżyją więcej jak współczesne najlepszej niby jakości.

Sprawne hamulce przez 41 lat

, to musi być zetor

Witam po długiej przerwie.

Prace nie wiele się posunęły, zdjęte koła, tylne opony jeszcze udanie sprzedane, dodatkowe felgi tylne również, zostały przednie opony z dobrym bieżnikiem.
Dojechały już nówki z dużą literą R w oznaczeniu

Będzie groźnie wyglądał na tych gumach

Witam zainteresowanych.

Dzisiaj zdemontowana została przednia oś w celu skasowania luzu na sworzniu centralnym. Do wymiany jedna tulejka, przednia.

Demontaż nie był trudny, pierścień rozprężny zabezpieczający przed wysunięciem tulejki oraz śruba M12 która zabezpiecza sworzeń przed obracaniem w korpusie i można było zaczynać walkę za pomocą podobnego sworznia o mniejszej średnicy i dość sporego młotka, poszło szybko.

Po wyjęciu sworznia, cienkościenną tuleję która jest zwinięta z taśmy najlepiej w tej sytuacji przeciąć brzeszczotem wkładając brzeszczot do otworu a kabłąk zapinając od zewnątrz, po przecięciu wzdłuż, tuleja kurczy się i wysuwa się bez oporu.