Strona 2 z 2

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 09 lis 2013, 14:04
autor: bossmann
ogladajac programy polska non stop lub interwencja smie twierdzic ze za komuny bylo lepiej.... dziadek otrzymal ciagnik bo postraszyl milicja.

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 09 lis 2013, 14:50
autor: Mars
Ja przeżyłem trochę w czasach tzw. komuny i w obecnych. Reasumując - za tzw. komuny to były Złote Czasy. I powiem to do młodych - nie dajcie sobie wcisnąć ciemnoty, że za tzw. komuny było źle i nie można było wyjeżdżać za granicę. Trochę podróżowałem po świecie i ten świat nie wiele różni się od Gruzji, Bułgarii, Jugosławii, a Rumunia to już istny turystyczny raj. Nigdzie nie widziałem takich pięknych widoków.

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 09 lis 2013, 16:09
autor: Ursus c-325
I to jest obiektywna ocena. Wystarczy porównać kiedyś i dziś. Popieram obu przedmówców.

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 09 lis 2013, 20:37
autor: bardzomalorolny
Mój dziadek pracował w latach 70 w Iraku, Tanzani i Czechosłowacji jako spawacz wydelegowany z naftobudowy czechowice-dziedzice. Też pamiętam że pomimo że ciężko pracował i później kilka lat chorował to zawsze miło wspominał ten czas, dużo zwiedził, co w tamtych czasach dla ludzi ze wsi było praktycznie niemożliwe.
A co do ciągników to w moim regionie to nikt nowych ciągników nie kupował, ani się nawet nie starał, bo jak najwięksi gospodarze mieli po 5-6ha to sobie spokojnie koniem obrobili, a zakup nowego ciągnika mijał się z celem. Odkupowali najwyżej z SKR-ów i ewentualnie z PGR-ów, remontowali i ciągniki długie lata chodziły. Np dziadek kupił z SKRu zetorka 25 w takim stanie że koniem go przyciągnął, porobił koło niego i kilka lat robił nim.
Ale ogólnie dawniej było dobrze, bo wszystko można było łatwo sprzedać. Handlował też dziadek z wujkiem ciągnikami to nieraz było tak że w miesiącu 5 ciągników się przewinęło. Jedynie jeśli ktoś chciał mieć wszystko nowe to musiał się namęczyć. Wujek chciał mieć nowego poloneza to na przydział czekał 10 lat, a używanego mógł sobie na giełdzie kupić, to nie chciał.

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 09 lis 2013, 21:03
autor: JJ 82
Szanuję zdanie innych ale jednak będę stał przy swoim. Temat jest o kupowaniu maszyn, i z tym było z reguły ciężko za komuny. Mój wujek miał już w tamtych czasach swój kombajn, ale jednocześnie musiał trzymać dwa C 360, miał je od nowości. O kupnie ciężkiego Ursusa mógł pomarzyć, on wsiadał na jeden traktor a na drugi musiał traktorzystę najmować. C 4011 mojego ojca był złożony z części przywiezionych ze złomu, pracował potem jeszcze 10 lat po czym został sprzedany. Wiele jest podobnych historii z tamtych lat.
Żeby być uczciwym, możliwości rozwoju były wtedy większe, rynek był chłonny, szło dobrze zarobić na hodowli. Słyszałem że w połowie lat 70-tych za litr mleka rolnik mógł kupić litr paliwa do diesla... *eek*

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 09 lis 2013, 21:34
autor: bardzomalorolny
A wcześniej tzn w latach 60 to 2-3l ropy za litr mleka. Tylko że mało było traktorów.

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 09 lis 2013, 22:32
autor: piotr31
W 1985 roku rodzice przekazali mi gospodarstwo .Jako młody rolnik dostałem zlecenie na URSUSA C360-3P . Mam go do dziś . W 1991 przybył Bizon zakupiony na przetargu w PGR Tychowo za astronomiczną sumę 12 milionów polskich złotych .Rok 1992. 6 letni Ursus U902 zakupiony z Nadleśnictwa Tychowo za 24 miliony . W latach osiemdziesiątych mówiło się kto ma owce ten ma co chce a miałem ich sporo .Potem nastały dziwne czasy produkcja szła pełną parą a w sklepach nic nie było

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 09 lis 2013, 22:39
autor: bossmann
Wtedy wszyscy bylismu milionerami.

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 10 lis 2013, 13:31
autor: JJ 82
W 1991 przybył Bizon zakupiony na przetargu w PGR Tychowo za astronomiczną sumę 12 milionów polskich złotych .
Byłem wtedy jeszcze dzieciakiem, ale pamiętam jak odgórnie zdecydowano w III RP o likwidacji wszystkich PGR-ów, nawet tych rentownych. W lokalnej gazecie długo ukazywały się ogłoszenia przetargów na maszyny, szło kupić wszystko, od ciągnika po wyposażenie warsztatu. Mój wujek na takim przetargu kupił prawie nowego Ursusa 912.

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 26 kwie 2014, 22:58
autor: Mikolaj
postanowiłem odswiezyć temat i opowiedzieć jakie to przygody miał mój dziadek.

Gospodarstwo 12ha w latach 1972 rocznik naszej c 330. mało kto miał nowy ciagnik. dziadkowi powiedzieli że nie ma mowy aby miał nowego. ale nic nie mozliwe;) kierownik agromy wydawał córke za maz i powiedział że jesli znajdzie sie byk pomyślimy o przydziale.... heh przydział ale kupic za dolary. to nic dziadek z walizka pieniedzy jechał pod czeska granica gdziejeden z polaków pracując w czechach zarabiał w bonach towarowych i wymieniał się za złotówki. no i tak się stało ;) po wpłacie bodajze 1200 talonów po 2tyg przyszło że traktor do odbioru w Kościanie ;)

Z bizonem tez nowym z Plocka z 1983 roku historia jeszcze bardziej zamotana ;) kombajny miały być do obioru o 7 rano a czekali do 16 bo hedery były dopiero malowane ;D oczywiscie smarowane na lewo i prawo było kasą ;D

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 27 kwie 2014, 12:04
autor: damber
Fajna historia :)

W PRL-u ciężko było cokolwiek kupić, ale praktycznie wszystko można było "załatwić" ;)

RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 27 kwie 2014, 16:54
autor: jacek0106
Witam. Za komuny trzeba było załatwiać talon na sprzęt a obecnie trzeba załatwiać dotacje bo maszyny mają wartość 100% zawyżoną. Kto chciał na wsi lepiej żyć, musiał kombinować i wtedy i dzisiaj. A to czy lepiej było pod zaborem wschodu czy teraz zachodu to temat rzeka. Kolega w temacie pytał o ceny to powiem tak bo stary jestem i pamiętam takie anomalie że w pewnym okresie PRL-u traktor potrafił mieć większą wartość od 30ha ziemi z zabudowaniami.

Re: RE: ZAKUP TRAKTORA W PRL

: 20 sty 2019, 11:54
autor: piotrynski
Tomek_J pisze:
Ursus c-325 napisał/a:Mieszkańcy wsi, w których się pojawiam, nie mieli jakoś problemów z przydziałami
Wiesz, ale wtedy prawie wszystko załatwiało się "smarując". I czasy te były piękne, bo niejednego zwykłego człowieka było stać i na "posmarowanie", i na zapłacenie...
Tak,prawda,trzeba było "smarować",bo normalnie odmowa przydziału.