Forum RetroTRAKTOR

Może będzie mógł ktoś doradzić.
Robię koparkę do ciągnika i zaraz będę na etapie przewodów hydraulicznych. Chciałbym dorobić na wymiar giętkie przewody w miejscach pracujących i przy siłownikach ale po ramie mogłyby być stalowe. Podobno są jakieś złączki typu TEKALAN i inne ale jak to się sprawuje, montuje i jak to w ogóle wygląda? Może lepiej wspawac koncowki? Jakich rurek użyć?

Ja bym zrezygnował zupełnie z przewodów stalowych.
Zapewne taniej wyjdzie przewód od rozdzielacza do siłownika, niż rurka - giętki - rurka - giętki .....
Trzeba tylko odmierzyć sensownie długość, przewody umocować specjalnymi uchwytami, przewlec przez ramię / wysięgnik jeśli się da. Zabezpieczyć ostre krawędzie o które może ocierać przewód, a w newralgicznych punktach dać owijki ochronne.

Japońskie maszyny np. Kubota, Komatsu zwykle mają całe giętkie i dobrze się to sprawdza.

Nie wiem czy taniej. 26zł za metr bieżący przewodu hydraulicznego na 160bar. Potrzebuje minimum 22metry po 27zł wychodzi lekką ręką 600zł. Nie wiem jak japońskie maszyny, ale wszystkie poważne dźwigi, HDSy, koparki czy spycharki które widziałem mają przewody ze stalowej rurki a w miejscach skrętnych gumowe przewody.
Juz odchodząc od kosztów, które nie są specjalnie ważne, to stalowe przewody są wieczne i estetyczne. Ogólnie doczytam, dowiem się.

160 bar trochę słabe, w ciągniku na zlaczach hydraulicznych jest około 180 bar, potrzeba mocniejsze przewody.

Obliczyłem dokładnie, jednak chyba zamówię gumowe. Nie mam giętarki do rurek a dodatkowo wcale nie wychodzi 22mb. Dodatkowe rabaty i wyjdzie może 50zł różnicy więc chyba nie warto bawić się w stalowe.
Przewód jest na 180 bar, pompa daje 160 siłowniki max 210

Ja przy przerobce przyczepy tez chcialem zrobic rurki i weze. Po wizycie w sklepie okazalo sie ze najtaniej jest pozakuwac weze z metra. Koncowki do wspawania, rurki i krótkie weze przedrozyly 2 razy ten interes.
Poza tym jeden dlugi waz to mniej miejsc do przeciekow jakie moga sie trafic na zlaczach

Znajomy ma przyczepę leśną z HDSem i tam część węży hydraulicznych biegnie w środku ramienia żurawia. Przewody najczęściej pękały w miejscu zginania. Dla ułatwienia napraw i obniżenia kosztów, węże poprzerabiał w ten sposób, że podzielił przewody na krótsze odcinki aby za każdym razem nie wymieniać całych węży, tylko ten krótki, który najczęściej pękały na skutek częstego zginania. Koszt modyfikacji był spory ale teraz wymienia przewody nie dłuższe niż 50cm.

To nie zaszkodzi właśnie tak zrobić, że zakuć długie przewody, ale tak odmierzyć, aby np w miejscu częstego zginania był "wstawiony" krótki gotowy przewód. Wówczas te długie odcinki robione na zamówienie może oszczędzić. A kilkanaście nypli hydraulicznych nie będzie jakimś wielkim kosztem.