Forum RetroTRAKTOR

Zrobiony w skali pod ursusa Deagostini 1:8
Jeszcze nieukończony.
Koła z syreny 15" stomilki, bieżnik D90 .
Wozy miały przeważnie koła 16 lub większe.
Koła pochodzą z kolekcji lub wydawnictwa ,
które chciało wydać syrenę 105, ale chyba nie doszło do skutku, nie znam szczegółów.
Wydawnictwo lub firma Eaglemoss.

Wymiary wozu pobrane z wozu rzeczywistego i przeliczone na potrzebę skali,
żeby proporcje pasowały do mniejszego rozmiaru kół, wóz został skrócony ( rzeczywisty miał 380 cm , ten ze skali miałby 360cm)
Brakuje jeszcze wielu elementów, drewnianych i el. okuć, el. zaczepu itp.,
a te które są będą jeszcze zdejmowane do lakierowania.

Podziwiam zdolności manualne przy budowie tego woza
Wykonanie z dużą dbałością o szczegóły.
Do pełni szczęścia brakuje pastowanego kabana w klatce widocznej na 11 zdjęciu

Myślę, że zmiana rozmiaru ze względu na koła 15 nie była konieczna - wozy oczywiście najczęściej były na 16tkach, ale i na 15 się trafiały.
Co do wozu - majstersztyk

Spółdzielnia pracy imienia Borów Tucholskich w Warszawie robiła wozy na kołach 13 cali od Polskiego Fiata 125p

Ta z filmu Zmiennicy?

Odc.4

Dokładnie ta

Wszystko wygląda super. Ja bym się czepił tylko jednej rzeczy - sposobu przewiązania wozu łańcuchem. Tego się tak nie robiło. Musiała być na wierzchu położona rurka i do jednego końca wiązało się łańcuch, przeciągało się pod skrzynią wozu i z drugiej strony przy pomocy odpowiedniej dźwigni napinało się łańcuch i zawiązywało się do rurki. Tak to się robiło w praktyce w naszych stronach. Lepsze wozy miały specjalne okucia którymi się spinało boczne deski z podłogą a łańcuchem spinało się tylko u góry tak jak borty w przyczepach.

Wozy, wygląd, rozwiązania i wyposażenie to w dużej mierze naleciałości regionalne.
Widziałem sporo wozów, które miały puszczony łańcuch pod tym "drągiem" łaczączym osie....

szubinska pisze: ↑06 gru 2021, 8:59 Lepsze wozy miały specjalne okucia którymi się spinało boczne deski z podłogą a łańcuchem spinało się tylko u góry tak jak borty w przyczepach.

Wozy z takimi okuciami miał mój wujek.

RRC ten drąg łączący osie wozu nazywa się rozwora.

Zgadza się, zapomniałem tej nazwy.
Są jeszcze zatuły ( nie wiem czy pisownia poprawna)
A wóz w ligach coś komuś mówi?

Ligi taki miks dragów i drabin do wożenia siana lub snopków zboża.

Co do kół to u mnie wozy głowinie na 15stkach latały, w moim jednym wystawowym po dziadku jak zakładałem nowe felgi i opony od żuka to brakowało miejsca na oponę - stare były tak dojechane że rozmiaru nie odczytałem i myślałem ze pójdzie gładko
Wóz na kołach 20 to dla mnie przyczepa, wóz winien być mniejszy ale to moje spostrzeżenie.

Budowy i wyposażenia wozów to temat regionalny. W mojej okolicy robione przez kowali miały kłonice wpuszczane w ceownik który był ustawiony jak rynna przez co łapał cały syf i wodę no i ładnie gniły. 20 km dalej widziałem sporo wozów gdzie kłonice były przykręcane dołem do podwónych ceowników ale był ustawione one w ten sposób ] [ - kłonica kładła się na równi ze spodniarką przez co po rozłożeniu była spora powierzchnia do ładowania.

Więc bardzo regionalne były to konstrukcje albo na tyle, ile pozwalał materiał pod ręką

Albercik piszesz o wozach o konstrukcji stalowej. W moich okolicach były praktycznie tylko wozy o konstrukcji drewnianej. Metalowe były tylko osie, felgi i okucia. Wozy te były bardzo podobne do tego prezentowanego na zdjęciach w tym temacie.
Natomiast wozy o konstrukcji metalowej, to pamiętam tylko dwa z moich okolic. Miały one szeroką skrzynię ładunkową powyżej kół i burty otwierane na zawiasach.

Wzoruję się na wozie mojego dziadka.
Nowe osie z kołami zakupione były około roku 84.
Dechy robione gdzieś lokalnie.
Okolice Zamościa, Roztocze.
Był to ostatni nowy wóz w okolicy. Sąsiedzi przerabiali wozy na płaskie przyczepki, ale "klasycznego" nowego wozu nigdy później nie widziałem w szerokiej okolicy.
Wóz jest w użytku u kuzyna.

Ja jestem z Borów Tucholskich. Część klasycznych wozów z moich stron wyglądała na produkty jakiejś spółdzielni lub POMu. Z tych co pamiętam, to felgi nie pochodził od Syreny, czy Żuka.

bergman31 pisze: ↑07 gru 2021, 14:36 Albercik piszesz o wozach o konstrukcji stalowej. W moich okolicach były praktycznie tylko wozy o konstrukcji drewnianej. Metalowe były tylko osie, felgi i okucia. Wozy te były bardzo podobne do tego prezentowanego na zdjęciach w tym temacie.
Natomiast wozy o konstrukcji metalowej, to pamiętam tylko dwa z moich okolic. Miały one szeroką skrzynię ładunkową powyżej kół i burty otwierane na zawiasach.

Metalowe osie z felgami, okucia, skręt (w moim jednym jest pełny pierścień i koła dochodzą aż do rozwory) rozwory drewniane a jak gniły to zmieniali na metalowe, kłonice metalowe.


Na powyższym zdjeciu wymienione dechy i zakonserwowane drewno konstrukcyjne, jeszcze na kołach 15

Metalowe kłonice raczej zawsze były fabrycznie, tak jak ich mocowania - zresztą gdzieś w katalogu widziałem nawet, że były wozy 2 tonowe na 16tkach i 3 tonowe na 20tkach. I tam to widać.
U mnie jest podobnie właśnie jak Albercik napisal, można rozłożyć na płasko.

W moich stronach takie metalowe kłonice to rzecz niespotykana , a do tego uważam , że znacznie brzydsze

Dobry przykład zapięć okuć i łańcuchów

RRC pierwszy raz widzę okucie łączące tylną burtę z podłogą i nigdy też nie widziałem aby poprzeczka łącząca deski podłogi była zamocowana od góry.

Ursus wozy produkowane w Ornecie miały kłonice drewniane.