Zetor 4011- 1964r.
: 14 gru 2021, 0:50
Witam, śledzę na forum zmagania z czterdziestkami od jakiegoś czasu więc i ja się pochwale swoją historią
.
W skrócie to nazywam się Michał, mechanizator rolnictwa z wykształcenia, zawsze interesowałem się tą starą mechanizacją.
Przez pewien czas chodziła myśl ogladając Przema i retrotraktor na youtubie żeby mieć coś swojego "retro", a jako że władymirek troszkę stał się za malutki padła decyzja o zakupie czegoś większego. Mimo iż dużego kawałka ziemi nie mam bo to zaledwie 10 ha a posiadam jeszcze ursusa ciężkiej serii brakowało coś między małym a dużym ciągnikiem. Nie chciałem c360... dużo tego u nas jest praktycznie na każdym podwórku. Jak wiadomo traktor to zetor
pierwsza myśl to majorek
bardziej z sentymentu ponieważ dziadek jeździł takim w skr ale tak dochodząc do wniosku trochę zły byłby kandydat, mocowo porównywalnie do t25, no i druga sprawa strach o części zamienne no bo jednak miałaby to być maszyna użytkowa.
Druga myśl: 4011- gabaryt c360 czyli to czego potrzebowałem. Orginalny no i nie powiem Przemo mnie zaraził
W tamtym roku udało się namierzyć, poszukałem i znalazłem egzemplarz z Szwecji, stan ogólny średni czyli pali skręca hamuje.

No i okazało się że źle trafiłem... z4001 z pękniętym od góry do dołu w trzech miejscach blokiem łatanym na silikon... woda do oleju poszła i śmietana w misce

Oczywiście załamka bo wyszło to po jakimś czasie, traktor ogólnie i tak miał iść w śrubki ale to przyśpieszyło całą akcję. Zaczęły się poszukiwania silnika, oczywiście na marne bo ciężko utrafić aby chociaż ktoś miał na sprzedaż pusty blok od z4001 z odprężnikiem. Znajomości jednak zaprowadziły mnie do starszego pana i silnika s4003 za śmieszne pieniądze do remontu. No to co? Bierzemy
Oczywiście niska cena wiązała się z regeneracją wyłupanego wałka koła pośredniego rozrządu. Całe szczęście udało się to opanować i silniczek po miesiącu mycia smoły z superolu i składania po godzinach zaśpiewał.
Z s4003 został tylko blok, "bebechy" czyli wał, korby i osprzęt (wtryskiwacze i pompa motorpal) poszła z z4001, zestawy krotoszyn i panewki bimet. Wał pierwszy szlif, porządny materiał.
I tak przez ten rok w miarę czasu i środków zmieniało się to i owo, doszła kabina czeska, regeneracja przedniej osi i wymiana układu kierowniczego na mechanizm kulkowy. Mało ma zdjęć bo słabo to dokumentowałem, nawet nie miałem wtedy myśli że dziś będę zakładał tu ten temat
Po prostu czterdziecha frankenstein z silnikiem z c360

Jednakże po długich poszukiwaniach trafiłem na to co mi przeszkadzało w moim bolidzie, a mianowicie silnik z4001 z agregatu. Mały przebieg, można powiedzieć silnik dziewiczy bo nigdy prawdopodobnie nie rozbierany.



W miarę rozbiórki będę się starał dokumentować swoje poczynania z zetorkiem
Ogólnie traktorek dość przyjemny, moc ma czyli najważniejsze a w miarę możliwości będziemy się starać o powrót do orginału bo przeróbki nie ingerują w brak takiej możliwości
jeszcze kilka zdjęć na koniec:




W skrócie to nazywam się Michał, mechanizator rolnictwa z wykształcenia, zawsze interesowałem się tą starą mechanizacją.
Przez pewien czas chodziła myśl ogladając Przema i retrotraktor na youtubie żeby mieć coś swojego "retro", a jako że władymirek troszkę stał się za malutki padła decyzja o zakupie czegoś większego. Mimo iż dużego kawałka ziemi nie mam bo to zaledwie 10 ha a posiadam jeszcze ursusa ciężkiej serii brakowało coś między małym a dużym ciągnikiem. Nie chciałem c360... dużo tego u nas jest praktycznie na każdym podwórku. Jak wiadomo traktor to zetor



Druga myśl: 4011- gabaryt c360 czyli to czego potrzebowałem. Orginalny no i nie powiem Przemo mnie zaraził

W tamtym roku udało się namierzyć, poszukałem i znalazłem egzemplarz z Szwecji, stan ogólny średni czyli pali skręca hamuje.

No i okazało się że źle trafiłem... z4001 z pękniętym od góry do dołu w trzech miejscach blokiem łatanym na silikon... woda do oleju poszła i śmietana w misce

Oczywiście załamka bo wyszło to po jakimś czasie, traktor ogólnie i tak miał iść w śrubki ale to przyśpieszyło całą akcję. Zaczęły się poszukiwania silnika, oczywiście na marne bo ciężko utrafić aby chociaż ktoś miał na sprzedaż pusty blok od z4001 z odprężnikiem. Znajomości jednak zaprowadziły mnie do starszego pana i silnika s4003 za śmieszne pieniądze do remontu. No to co? Bierzemy

Oczywiście niska cena wiązała się z regeneracją wyłupanego wałka koła pośredniego rozrządu. Całe szczęście udało się to opanować i silniczek po miesiącu mycia smoły z superolu i składania po godzinach zaśpiewał.
Z s4003 został tylko blok, "bebechy" czyli wał, korby i osprzęt (wtryskiwacze i pompa motorpal) poszła z z4001, zestawy krotoszyn i panewki bimet. Wał pierwszy szlif, porządny materiał.
I tak przez ten rok w miarę czasu i środków zmieniało się to i owo, doszła kabina czeska, regeneracja przedniej osi i wymiana układu kierowniczego na mechanizm kulkowy. Mało ma zdjęć bo słabo to dokumentowałem, nawet nie miałem wtedy myśli że dziś będę zakładał tu ten temat

Po prostu czterdziecha frankenstein z silnikiem z c360


Jednakże po długich poszukiwaniach trafiłem na to co mi przeszkadzało w moim bolidzie, a mianowicie silnik z4001 z agregatu. Mały przebieg, można powiedzieć silnik dziewiczy bo nigdy prawdopodobnie nie rozbierany.



W miarę rozbiórki będę się starał dokumentować swoje poczynania z zetorkiem




