Aż dziwie się, że taka wojna z tego się wywołała
Nie wiem czy jest sens dalej tłumaczyć moje podejście - bo co niektórzy mam wrażenie totalnie źle odbierają to co piszę.
Na nikogo się nie obrażam, do nikogo nic nie mam - po prostu może źle odebrałem pisanie "dawca" z wykrzyknikiem
Bo odebrałem to w taki sposób jakby ktoś wręcz rozkazywał mi zrobić z niego dawcę - a ja na złość matce odmrożę sobie uszy
Dlatego tłumaczyłem uparcie, że moje zdanie jest inne.
Nie oczekuję ani piania z zachwytu, ani innych oznak uwielbiania czy tego Majorka czy mnie - bo nie mam takich skłonności - Ci co mnie znają w realu to wiedzą, a że na forum nie da się wyrazić emocji przez emotki to może być to przyczyną nieporozumień
dominik5211 pisze: ↑26 sty 2022, 7:25
Paweł nikt Ci tu nie pisze złośliwie,zasugerowałem Ci żebyś kupił drugiego majorka w podobnym stanie na części bo to najlepsze rozwiązanie wg mnie. Sam tak kompletuje majorka latami na spokojnie i końca nie widać,dlatego wiem co mówię i sam bym kupił drugiego majora na części ale już za późno
Kazdy robi po swojemu i może upierać się przy swoim,mi nic do tego,jeśli chcesz to spawaj korpusy lub wymień most I skrzynie i przebijaj numery,twoja sprawa, mówisz że lubisz wyzwania,ale jak dojdzie do tego że numery trzeba będzie przebijać to poprostu pomyliłeś odwagę z odważnikiem
Chyba że tak jak mówisz jest legalna droga na załatwienie tematu.
Sugestię z zakupem drugiego Majorka też można odebrać jako zachętę do bicia numerów - czego jak pisałem nie mam zamiaru robić, bo są do tego legalne sposoby - chyba, że nasza władza zmieniła coś od 1 stycznia o czym nie wiem.
Odnośnie maski - nie pisałem tego złośliwie, fakt faktem jest to wina gościa od którego kupiłeś maski - bo najpierw mu podsunąłem prawie za darmo maskę nową do C-4011 i dogadałem wszystko, a potem zachował się jak zachował - dawałeś więcej więc pokazał ile dla niego znaczy umowa
Dla mnie to nauczka, choć pierwszy raz mnie ktoś tak w konia zrobił.
widelec77 pisze: ↑25 sty 2022, 22:31
Moglbym slodzic ze jaka to wspaniala jest baza do renowacji itd...,ale wtedy bym oszukiwal samego siebie.
Tyle w tym temacie.Przepraszam jesli kogos urazilem.
Dobrze, że sobie wyjaśniliśmy - napisz jeszcze tak jak prosiłem w Twoim temacie o C-355 dlaczego skasowałeś wszelkie dane tam zebrane przez Ciebie - będzie wtedy jasność, bo jak wspomniałem jest dużo zapytań, a jak dotąd na moje zapytania ani privy nie odpowiadasz - wiem, można przeoczyć - dlatego piszę tutaj ponownie skoro temat śledzisz. Taka moja prośba o wyjaśnienie - natomiast zrób to proszę w tamtym temacie, aby tutaj nie robić zamieszania już.
Dodam tylko, że rozumiem Twoje "zboczenie" w temacie renowacji - dla Ciebie korpusy muszą się zgadzać itd - dla mnie może być totalny mix z różnych egzemplarzy, byle się rocznikowo detale zgadzały w miarę możliwości. Szacunek, bo ja nigdy takiego zapału bym nie miał do szukania, a może i finansów na to przeznaczonych
szybki pisze: ↑26 sty 2022, 0:29
Witam wszystkich i pozwalam sobie włączyć się do dyskusji a mianowicie najpierw chce powiedzieć coś do kolegi Maly-aigo zgadza się nie ma jak to zrobić coś samemu ale muszę ci powiedzieć ze ja nie mniej się cieszę od tych co sami robią traktory choć za mnie robił Chrapek efekt uciechy jak i uczucie że coś uratowałem od huty jest taka sama lub jeszcze większa
Myślę, że w tej kwestii liczy się końcowy efekt-a nim jest uratowana maszyna. Różnica jest tylko w kwestii satysfakcji z pracy, inna jest jak się zrobi coś samemu - ale tu nie ma nad czym dyskutować, bo ktoś kto zapracuje i zapłaci za remont komuś może prywatnie odczuwać większą satysfakcję z efektu swojego działania niż ja, który w smarach grzebię dniami i nocami
Mam nadzieję, że wszystkie niejasności sobie wyjaśniliśmy, jak wspomniałem nie chodzi tu o żadne sympatie do mojej osoby czy do tego Majorka - ale po prostu podjęliśmy wyzwanie i zobaczymy
Gdybym mógł cofnąć czas i tak bym ten sprzęt zakupił. Uważam, że inwestycja w sprzęt który kosztował z transportem ok. 3 tysiące - oczywiście wymaga sporo pracy, tak jak widzicie, nic nie ukrywam, nie zachwalam, bo po co. I tak wyjdą jeszcze kwiatki
Podejrzewam, że naprawiając lub wymieniając korpusy i tak całościowo wyjdzie mniej więcej to samo co w przypadku zakupu ciągnika niepopękanego - porównując ostatecznie kwoty. Bo sprawność silnika, luzy itd - i tak w każdym wszystko trzeba robić więc nie ma to dla mnie różnicy. Można powiedzieć, że sam się naciąłem w pewnym sensie przy C-4011, kupiłem lepszy ciągnik, droższy, a finalnie niczym się on nie różnił w remoncie od złoma z krzaków za 3 tys.
W kwestii sprzętu, nie chcę zapeszać, ale okazuje się, że wcale aż takiej tragedii z częściami nie ma jakbym się mógł spodziewać.