Forum RetroTRAKTOR

Witam mam problem, odziedziczyłem po zmarlym dziadku ciągnik ursus c360, stal w oborze przeszlo 7 lat, miał on wtedy praktycznie nowy silnik nawet nie wyjechal w pole (choroba dziadka), wyciąglem go odpalilem powymienialem wszystko co trzeba bylo, nowe opony, akumulator, hamulce ma igły. Ciągnik targa przyczepy ale chciałbym go zarejestrować, problem polega na tym ze posiadam tylko dowód rejestracyjny na pobliski POM, a dziadek odkupil go od znajomego, a ten nie ma żadnych umow, papierów od niego. Brak żadnych umow a pom nie istnieje, koledzy co teraz robić.

albo kupić papier albo pójść do powiatowego wydziału komunikacji i wytoczyć im proces sądowy

Bądź realistą: posiadasz dowód rejestracyjny wystawiony na POM, który od iluś tam lat nie istnieje, a który był reprezentowany przez tego znajomego ? To jaki problem spisać umowę z datą wsteczną na nazwisko dziadka i z "jego" podpisem ?

Chciałbym tylko ostrzec, że łatwo się na takich praktykach przejechać To jest nieco naginanie prawa - pamiętajcie o tym. Jeśli w urzędzie jest data kiedy POM sprzedał, a Ty jej na pewno nie znasz - to już pierwszy haczyk na którym się wyłożysz i będziesz się mocno tłumaczył.

Opcje są dwie - albo wykazać prawo do ciągnika - u mnie w wydziale komunikacji kiedyś tłumaczyli mi o zasiedzeniu itd - ale to sądowny temat.
Albo zarejestrować na zabytek.

Ale zanim to, udałbym się do WK z numerami i być może Twój dziadek jak go kupił to zarejestrował go na siebie, tylko papierów w domu nie ma? Bo jeśli w wydziale mają go gdzieś z notką, że miał go ostatnio np. P. Kowalski - to powinno Ci wystarczyć np. sądowe postanowienie o spadku.
Kupowałem jeden ciągnik z takimi dokumentami, w sensie dowód na dziadka, ale postanowienie sądowe było i umowę spisywałem ze spadkobiercą.

Jak to rozegrasz to już Twoja zagadka będzie, natomiast jako, że forum jest publiczne i każdy to czyta - praktyki nielegalne nie mogą się tutaj znajdować

Koledzy podpowiadaja o ,, spisaniu" umowy z dziadkiem. Niestety obowiązuje ciągłość umów i nie będziesz miał umowy POM- dziadek.Jak masz znajomego który prowadzi skup złomu to spróbuj zakupu ciągnika jako złom użytkowy.Dostaniesz fakturę i nie powinno być problemu.Masz też wyjście jeździć na starych blachach.Nie wiem tylko co z przeglądami. Bo musisz wymienić dowód a tego może dokonać tylko właściciel czyli nie istniejący POM.Proponuję odwiedziny w wydziale komunikacji.

Obecnie jak brak miejsca w dowodzie na kolejne przeglądy to nie trzeba wymieniać dowodu. Przy spadku może być dokument z sądu albo sporządzony u notariusza dział spadku. Ale tak czy siak ciągłość umów musi być. Ew zabytek ale to długa i kosztowniejsza droga...

Mateusz789 pisze: ↑03 lut 2022, 18:06 Witam mam problem, odziedziczyłem po zmarlym dziadku ciągnik ursus c360, stal w oborze przeszlo 7 lat, miał on wtedy praktycznie nowy silnik nawet nie wyjechal w pole (choroba dziadka), wyciąglem go odpalilem powymienialem wszystko co trzeba bylo, nowe opony, akumulator, hamulce ma igły. Ciągnik targa przyczepy ale chciałbym go zarejestrować, problem polega na tym ze posiadam tylko dowód rejestracyjny na pobliski POM, a dziadek odkupil go od znajomego, a ten nie ma żadnych umow, papierów od niego. Brak żadnych umow a pom nie istnieje, koledzy co teraz robić.

Jeśli dowód nie jest ucięty ani nie ma na nim pieczątki 'wyrejestrowano dnia..." i nie masz zamiaru go sprzedawać, to zrobić przegląd ubezpieczyć (na swoje nazwisko) i jeździć. Jak jest pieczątka o wyrej to wystarczy um kupna od Pomu na obojętnie kogo,której nie masz,ale ..., potem z tym kimś na Ciebie. Przy wyrejestrowanych nie sprawdza się historii tylko jest pojazd wprowadzany na nowo jakby był nowy.(przerabiałem)
Jeśli chcesz przerejestrować, udać się do właściwego ze wzgl na położenie dawnego pomu WK i poprosić kogoś chętnego o sprawdzenie historii ciągnika, i do tej historii (wiadomo co)

marek pisze: ↑04 lut 2022, 8:31Koledzy podpowiadaja o ,, spisaniu" umowy z dziadkiem. Niestety obowiązuje ciągłość umów i nie będziesz miał umowy POM- dziadek.

Nie z dziadkiem, tylko pomiędzy stronami: znajomym jako sprzedającym reprezentantem POM-u i dziadkiem jako kupującym. Wówczas ciągłość będzie. Oczywiście przy założeniu, że znajomy zechce współpracować i pamięta szczegóły tamtej starej sprawy. I oczywiście jest to naginanie prawa, ale pozostające w zgodzie z przebiegiem wydarzeń oraz wolą i intencją każdej ze stron ówczesnej transakcji.
I za przedmówcą powiem to samo: przerabiałem.

Jeżeli kolega zna się na mechanice, to może lepiej poszukać obudowy mostu z kompletem dokumentów koszt około 3tys. Jeżeli się zrobi samemu przekładkę to przełożyć i spać spokojnie. Ciągnik jest spadkowy więc nic nie kosztował, to myślę że warto dołożyć i nie kombinować.

C360 ursus pisze: ↑04 lut 2022, 13:42 Jeżeli kolega zna się na mechanice, to może lepiej poszukać obudowy mostu z kompletem dokumentów koszt około 3tys. Jeżeli się zrobi samemu przekładkę to przełożyć i spać spokojnie. Ciągnik jest spadkowy więc nic nie kosztował, to myślę że warto dołożyć i nie kombinować.

Chyba żartujesz,ciągnik z dowodem i zgodnymi numerami a ty proponujesz przekładkę mostu. To jest do zarejestrowania,nie bez problemów, ale jest.
Trochę chęci tylko trzeba.

Lub, tak jak już pisałem jeździć na tym co jest jeśli nie zamierza sprzedawać.