Forum RetroTRAKTOR

Witam. W Ursusie C4011 Mam problem, a mianowicie gdy uwałowałem pole i zgasiłem silnik to z rurki od chłodnicy zaczęła wylewać się woda (bardzo dużo) i było słychać jakieś ,,przelewanie " co może być przyczyną? Dodam że przed pracą wody miał na mniejszej połowie zbiorniczka.

Gdy silnik ,,ciężko" pracuje i temperatura jest na krawędzi zagotowania to nie wolno gasić silnika bo zawsze wyrzuci wodę. Trzeba schłodzić silnik na wolnych obrotach. Dzieje się tak dlatego że gdy silnik pracuje to jest obieg wody.Gdy mocno rozgrzany silnik zostanie zgaszony to obieg wody ustaje a woda dalej odbiera ciepło z bloku silnika co może ją zagotować i po prostu jej nadmiar z układu wyleci. Mogłeś też mieć niedokręcony korek wlewu wody.Dla odważnych proponuje nie dokręcić korka w zbiorniczku wyrównawczym układu chłodzenia w samochodzie. Gdy silnik rozgrzejemy do temperatury pracy to dokąd go nie wyłączymy nic się nie dzieje. Gdy go zgasimy po pół minuty mamy połowę płynu chłodniczego pod samochodem.Wiem to wszystko z autopsji.

Czyli gdy bym go nie gasił to nic by się nie działo?
Dodam że wczoraj chodził cały dzień w rozrzutniku obornika i nic się nie działo nawet po zgaszeniu.
Dziękuję za odpowiedź

Kolego ile było tego wałowania? Raczej przy rozrzutniku ma ciezej ,to nie jest do konca normalne zachowanie przy sprawnym termostacie i drożej chlodnicy woda w tym ciągniku osiąga z moich własnych obserwacji około 85 stopni do wrzenia jednak trochę brakuje. Takie zachowanie o którym mówi przedmowca mogło by się zdarzyć przy zaciętym termostacie i to jeżeli już to nie wyrzuciloby za dużo tej wody , nigdy nie stało mi się nic podobnego czy to w rotacyjnej czy w plugu. Teraz z innej beczki pewnego razu przeprowadzili mi c 360 niby na uszczelke pod glowica i fakt jedna była wypalona , ale do sedna sprawy ciagnik po wymianie uszczelki ciągle robił to samo właśnie tak jak u Ciebie przy cięższej robocie po zgaszeniu burza w silniku , chłodnicy i wodę wyrzucalo . Ciagnik jeszcze raz rozebrany i głowice do sprawdzenia okazało się że po dmuchnieciu w głowice przy sprawdzaniu 6 bar był spokój dopiero jak dmuchnąłem prawie 10 bar wyszło że puszcza uszczelka tulei -obsady wtryskiwacza i spaliny szły do wody , po wymianie problem ustąpił całkowicie . Pozdrawiam.

Dziś sprawdziłem na zimnym silniku czy w chłodnicy pojawiają się bąbelki i nie było, to chyba nie uszczelka? Dodam że w tamtym roku ciągnik przeszedł remont silnika nowy wał tuleje korbowody....... Po regeneracji głowice.
Dziękuję za szybką odpowiedź

Na zimnym może być wszystko jak trzeba ,żeby mieć porównanie trzeba by doprowadzić silnik do podobnej temperatury co wtedy kiedy się to stało i patrzeć czy się sprawa nie powtórzy .

na 90%ma delikatny przedmuch pod którąś głowica ostatnio tak samo miałem w zetorze podmiany termostatu a raz na jakiś czas wypluł sobie trochę płynu i zawsze po zgaszeniu delikatnie syczał winna uszczelka pod głowicą