Forum RetroTRAKTOR

Jako, że od 2015 "nieprzerwanie" buduje mojego ESa postanowiłem założyć temat gdzie będzie można wypowiedzieć się na temat prac i projektów które przy nim robię. Wiele rzeczy wykonałem sam, od projektu po wykonanie. Od początku projektu minęło sporo czasu więc w kwestii kultury technicznej sporo się pozmieniało - część rozwiązań wymaga modernizacji bądź zbudowania od nowa, dużo już zrobiłem. Dzisiaj jestem na etapie modernizacji przedniej osi. Wcześniej zastosowałem koła dojazdowe i brak mosiężnej tulejki na sworzniu osi wahliwej. Smar grafitowy który zastosowałem w łożyskach zwrotnic to też nie jest dobre rozwiązanie.
Założenie tego projektu:
- zastosowanie tulejek mosiężnych (40x50x50 i 40x50x60) w rurze osi
- wymiana sworznia na utwardzany
- modernizacja jednego podparcia na odkręcane.
- montaż kalamitek
- przegląd łożysk piast
- wymiana felg na 12cali i nowe opony "specjalne" z dobrym indeksem nośności.











Macie jakiś pomysł na rozpuszczenie smaru grafitowego?

W między czasie robię relokację filtra oleju i przejście na papierowy. Podstawa MF, filtr PP49 i przystawka do grzania zimnego oleju.

Rozbudowany i angażujący projekt jak na SAMa Takie fajnie się śledzi

Dzieci dorastają więc można w końcu pomyśleć o rozwinięciu skrzydeł
Dzisiaj zrobiłem wspornik filtra oleju, wytrasowałem otwory i zrobiłem gwinty. Gwint przyłącza to M14x1.5 w które będzie wkręcona redukcja uszczelniająca pod przewód ciśnieniowy. Szpilki wykonałem z pręta ze stali nierdzewnej. Przerobiłem też przystawkę grzania oleju pod montaż świec żarowych.

Ps. Macie sprawdzony sposób na uszczelnienie połączeń gwintowanych?

W hydraulice siłowej do uszczelniania gwintów używa się specyfiku o bardzo podobnym działaniu jak te do zabezpieczania przed luzowaniem.Tutaj nie ma wielkich ciśnień,więc pewnie zwykły Loctite wystarczy.
Świecami będziesz podgrzewał olej?

Myślałem, żeby świece zabezpieczyć taśmą teflonową żeby w razie awarii moc wykręcić je bez gwintu. Mufy czerwonym klejem LOCTITE bo tego już nikt ruszał nie będzie. Ciśnienie 2-6at. Zobaczymy czy teflon nie będzie się luzował.

Chciałem zrobić takie przepływowe podgrzewanie. Te świece były fabrycznie używane do podgrzewania płynu chłodniczego.

Ale nie sprawdzałeś jeszcze jak zachowuje się ta świeca zanurzona w oleju?

No nie sprawdzałem ale domyślam się że nie bez przyczyny o tym piszesz. Sprawdzę.

Nie polecam żadnych grzałek elektrycznych zanurzonych w oleju. Najpierw się oblepią olejem a potem przepalą. Jest to prawdopodobnie spowodowane zbyt powolną cyrkulacją oleju wywoływaną przez różnicę temperatur. Olej jest po prostu za gęsty W znanych mi przypadkach nigdzie się to nie sprawdziło.Jeżeli chcesz podgrzewać olej to grzałki muszą być na zewnątrz miski olejowej.Ale to wymaga podłączenia do instalacji zewnętrznej 230V bo aku tego nie uciągnie. Już lepiej zainstaluj świece płomieniową a olej po uruchomieniu silnika sam się podgrzeje.Jak poza białym montażem i to też nie zawsze , uszczelniam pakułami.

Super! Rezygnuje więc z tego rozwiązania. To miał być dodatek niż potrzebne rozwiązanie. Silnik jest po remoncie i dość łatwo go odpalić przy temperaturze nawet bliskiej zera.

Dzisiaj jedyne co zrobiłem to malowanie podstawy filtra oraz piast kół. Umyłem też łożyska koł, mimo że smar w nich był z 1997 (piasty z poloneza) a bieżnie noszą już ślady to zdecydowałem się, że zostają. Dostaną nowy smar z wyższej półki, porządne mycie i wrócą na swoje miejsca.

anim7991 pisze: ↑02 sty 2023, 22:10 Ps. Macie sprawdzony sposób na uszczelnienie połączeń gwintowanych?

Dużo zależy co i gdzie uszczelniam, ale w ciągnikach w zasadzie wszędzie połączenia gwintowane są albo uszczelniane na stożek (hydraulika) albo jeśli powierzchnia przylegania jest na płasko to podkładki miedziane/aluminiowe/stalowo-gumowe - w zależności od potrzeb i jak wspomniałem lokalizacji uszczelnienia. Pneumatyka uszczelki fibrowe. W zasadzie nigdzie nie stosuję pakuł ani taśmy teflonowej - no może zdarzyło mi się gdzieś jakiś kranik w chłodnicę tak wkręcać.
Czasem do uszczelnienia gwintu wystarczy zastosowanie kleju do gwintów - te kleje anaerobowe mają również właściwości uszczelniające.

Ursus masz 100 % racji , ale kolega sie pytał jak uszczelnić połączenia gwintowe , Ja zrozumiałem że nie chodzi o te uszczelkowe lub stożkowe tylko hydrauliki ale typu ,,domowego,, , a te uszczelniam pakułami. Pomyłeczka , no chyba że właśnie o takie koledze chodziło.

Oczywiście chodzi o "doszczelnienie" połączenia uszczelnienia M14 z powierzchnią dolegania na uszczelkę. Dokładniej to jest wkręcony nypel M14 uszczelka - M14 stożek. Otwory i gwinty wykonuje na wiertarce kolumnowej. Teoretycznie jest równo ale gwinty wykonane w aluminium to nie chce tego tak mocno dokręcać i wolę czymś zabezpieczyć przed odkręceniem.

Przy stosunkowo niskich ciśnieniach występujących w układzie smarowania silnika, ograniczonych przeważnie do 5-6 atm to sądzę, że spokojnie uszczelki stalowe z wkładką gumową oraz podkładki alu będą ok. Jeśli gwint w aluminium jest dość głęboko wykonany i prawidłowo nacięty - sądzę, że przy tej średnicy spokojnie to skręcisz bez problemu. Nyple można zaryzykować i wkręcić dodatkowo na klej.

Nie będę więc niczym smarował.

Dzisiaj nie robiłem nic bezpośrednio przy ciągniku ale skupiłem się na remoncie mojej wysłużonej sprężarki. Chińska jakość jest bezlitosna. Gładzie cylindrów mają wady odlewnicze, nie są wykonane nawet dobrze ale mimo wszystko kilkaset godzin przepracowała. Cylindry honowałem, nowe pierścienie, uszczelki i powinna dostać drugą szansę.







Ps. Jaki materiał polecacie na uszczelki do samodzielnego wycinania?

Z rzeczy ciągnikowych:
Zabrałem się za napinacz pasków głównych - dostałem taki z przypadku. Niestety nie zrobiłem jego zdjęcia przed demontażem gdyż byłem przekonany, że jest tam mosiężne łożysko ślizgowe. Demontowałem go tylko w celu wykorzystania go jako materiału do toczenia ale okazało się że to pełnowartościowy napinacz. Ma łożyska kulkowe, kalamitkę smarującą, tuleje dystansowe i blachy osłaniające. Nawet ktoś pokusił się o umieszczenie w głównej osi małej kulki, pewnie w celu nie cofania się smaru.

W dzisiejszych czasach nie ma potrzeby dodatkowego smarowania łożysk kulowych. Po za tym, ilość smaru którą trzeba włożyć do środka tulei jest ogromna a dodatkowo ten smar jest wyrzucany podczas pracy na ciągnik. Ja zastosuje łożyska kryte obustronnie kauczukiem, nakrętkę samo-kontrukacą i nową farbę.

Czekamy na łożyska a w międzyczasie kończę przystawkę do filtra. Napotkałem jeden problem - otóż gwinty na zlącza są zbyt blisko siebie na podłączenie dwóch przewodów M18. O ile same redukcję M14 da się przykręcić to zakuwki przewodów już nie - przynajmniej nie jednocześnie. Jakoś wybrnąłem z tego podłączając oczko i zakuwke oraz zmieniając lokalizację filtra. Będzie się znajdował na ścianie grodziowej, część filtrująca w kabinie obok konsoli a złącza po stronie silnika. Będzie dobrze i estetycznie.

Belka w podkładzie, zaraz po wyschnięciu przyjdzie kolor. Rozwiercony pod tulejki z rozrzutnika. Zrobiłem porty pod miedziane przewody z baryłką uszczelniającą. Początkowo kalamitki chciałem wyprowadzić w przyjazne miejsce ale teraz się zastanawiam nad układem automatycznego smarowania olejem albo smarem.