Strona 1 z 3

Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 27 mar 2023, 19:36
autor: Tomasz87
Witam forumowiczów,

W końcu kupiłem swój pierwszy traktor :) Doświadczenie mam zerowe jeśli chodzi o ciągniki ale Pana Franka oglądam już kilka lat i chciałbym doprowadzić traktor do ładu. Traktorek ma być do mojej kolekcji i w polu raczej robić nie będzie bardziej pojechać do sklepu czy na wycieczkę :)
Proszę o podpowiedz od czego zacząć. Traktor jest zarejestrowany i ubezpieczony z aktualnym dowodem. W dowodzie i na tabliczce Zetor T25 1958 rok. Traktor o własnych siłach wjechał na lawetę i zjechał. Były właściciel mówił,żeby zobaczyć do skrzyni ba wypadają biegi i trzeba wyjąć dźwignię i trafić w prowadnicę. Silnik chodzi bardzo ładnie, ale skrzynia strasznie rzęzi :) tak powinno być ? Załączam zdjęcia maszyny.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 27 mar 2023, 20:02
autor: Martek
Troche lipa kupic taki ulepiony ciagnik z uszkodzona skrzynia i do remontu jesli samemu sie nie potrafi tego ogarnac..
Z ciekawosci ile kosztowal?

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 27 mar 2023, 20:12
autor: Tomasz87
Wiem, że jest to mały mix tylko nie wiem jak bardzo. Kupiłem ze względu na dokumenty. Kupić cokolwiek zarejestrowanego jest ciężko i nie w takich pieniądzach jak zapłaciłem. Silnik jak na moje oko wygląda na C-328, maska z 330 reszta chyba z zetora. Silnik ponoć był kiedyś kupiony ze sklepu co się zajmował naprawami i regeneracją (czy jak to się tam kiedyś nazywało :) ) i od tamtej pory nie był dotykany i chodzi bardzo ładnie jak na moje ucho i oko więc też chyba +. Wszystko będę robił sam. Mechaniki i elektryki się nie boję zwłaszcza w takim prostym sprzęcie ale pomoc się przyda. Jak masz kolego jakiś pełen oryginał zarejestrowany to ja chętnie kupię ;)

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 27 mar 2023, 23:41
autor: SzymonS
błotniki też są z c330...

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 28 mar 2023, 13:41
autor: Tomasz87
No i dramat :shock:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Skrzynia totalny szrot, jakieś pomysły :D Ile taki sprzęt jest według Was warty w takim stanie zakładając, że silnik jest ok ? Trochę go szkoda oddać właścicielowi bo jest zarejestrowany ale... Może by kupił gdzieś bebechy i przełożył całe wnętrze a coś urwać z ceny. Sam nie wiem.. się trafił cukiereczek :lol:

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 28 mar 2023, 13:59
autor: Ursus
Bez paniki, to jest 70 letni sprzęt prawie, więc nie ma co - ideału nie będzie, ale do dramatu to jeszcze daleko. Z pewnością skrzynia jest do natychmiastowego remontu. Trzeba rozebrać w mak, wymienić łożyska, jeśli uda Ci się kupić to wymienić na inny atak i koło talerzowe, bo widać są uszkodzone zęby - aczkolwiek jak dasz komuś kto zna się na rzeczy to można napawać zęby i oszlifować i tak rekreacyjnie będzie chodził. Musisz się jedynie liczyć z tym, że będzie hałasował most - ale coś za coś - w tym sensie, że będziesz miał pewność że nic tam Ci się nie rozleci pod siedzeniem.
Tym drobnym ubytkiem na zwolnicy się nie przejmuj, chyba, że po dokładnym obejrzeniu wyjdzie coś więcej tam jakichś oznak.

Tyle co po fotkach to najgorzej atak wygląda, bo albo się łożyska już totalnie zużyły albo odbezpieczył się i rozkręcił.

Jeśli jesteś trochę obeznany w mechanice to dasz sobie radę, ewentualnie skorzystasz z pomocy jakiegoś dochodzącego mechanika + coś tam doradzimy :)

Jakbyś jednak chciał się pozbyć - daj znać skąd jesteś, jak gdzieś w miarę blisko nas to może będę zainteresowany zakupem.

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 28 mar 2023, 14:48
autor: Tomasz87
Dzięki za słowo otuchy :) Tak na szybko patrzyłem to kompletnych skrzyń nie ma na necie. Do wymiany zębów skrzyni trzeba odłączyć silnik czy można na kołach ? Ile ewentualnie krzyczeć, żeby mi chłop oddał bo to wada ukryta tak nie miało być :roll: Ile tak +- według Ciebie wyjdzie naprawa(łożyska i koła) wymienię sam.

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 28 mar 2023, 14:49
autor: Borekk17
Ewentualnie szukać drugiego bardziej w oryginale i z dwóch zrobić jednego

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 28 mar 2023, 14:51
autor: pop
Generalnie zdobyłeś jakieś doświadczenie w zabytkowej technice i to jest (+) :D .Opcji jest kilka,ale moim zdaniem każda posiada wady.Wpakować kupę kasy w naprawę skrzyni,gdy cały ciągnik i tak zetorem się nie stanie,załatwić inny tył i zrobić c-328(pewnie taniej),ale w dowodzie Zetor.Mój znajomy w zeszłym roku kupił oryginalny C-328 z budką,nie ciętą maską w bardzo dobrej kondycji za niecałe 5 tys.Nie mam doświadczenia w traktorowych tematach,ale motocykle nauczyły mnie,że należy kupić kompletny egzemplarz,bo później dla kilku pierdół trzeba dokupić trzy kolejne zdekompletowane klamoty,a ceny przy starych sprzętach zawsze są bolesne.

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 28 mar 2023, 15:09
autor: Ursus
To co napisał Pop jest prawdą, chociaż autor nie nakreślił nam w sumie jaki efekt chciałby uzyskać - jeśli Zetora finalnie w oryginale, to prościej remontować tego, bo zdobycie silnika do Zetora nie jest tak trudne jak jego remont - aczkolwiek i tak lepiej moim zdaniem kupić do remontu i go sobie powoli zrobić niż przepłacać za w pełni sprawny a potem ... i tak do remontu :D

Co do oceny kosztów, sprawdzę w zapiskach ile łożyska ostatnio kosztowały mnie przy Zetorku. Skrzynie żeby zrobić musisz odjechać od silnika i rozebrać w mak :) To tak na pocieszenie - masz filmy u nas o skrzyni, jeszcze nie wszystkie, ale większość operacji najtrudniejszych jest pokazana

Łożyska średniej półki, uszczelniacze, uszczelki, taśmy hamulcowe, sprężyny, szczęki hamulcowe - całość wyszła w zeszłym roku 2350,22 zł. Do tego trzeba by doliczyć ewentualnie te części, które trzeba wymienić + jakieś drobiazgi typu masa uszczelniająca, karton na uszczelki te niedostępne (bo wliczyłem tylko pod obudowę sprzęgła i górną pokrywę), śruby jakieś na wymianę itd.

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 29 mar 2023, 11:53
autor: Grigs
Do kolekcjonowania najlepiej kupić coś w oryginale, bo ulepy(sam-y) później trudno sprzedać za dobrą cene przez co zazwyczaj kończą na złomie.
Jeżeli nie ma w uks zastrzeżenia braku zwrotu po zapoznaniu sie ze stanem wtedy czasem jest lepiej zwrócić niż sobie robić schody ;)

Jak przedmówca nie ma tu tragizmu epopejowego, więc nie ma sensu kupować drugiego całego tyłu, przepłacać bezsensownie, natomiast jak widać na jednym ze zdjęć jak wyjechania jest obudowa mechanizmu różnicowego, priorytetem jest kupić: kompletny mechanizm różnicowy z kołem talerzowym i wałkiem atakującym(nowszym typem dłuższym podpartym na 3 łożyskach), reszta kół zębatych, wałki, ...etc. jeszcze długo będzie pracować, gorsze sie składało i jeżdżą.

Koszta mogą być różne, pierwszym wyznacznikiem tego jest rozbiórka, dopiero po tym możemy oszacować w co sie wpakowaliśmy :(

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 29 mar 2023, 19:49
autor: Tomasz87
Chcę skontaktować się z właścicielem i porozmawiać na spokojnie ale coś się nie mogę dodzwonić drugi dzień ;) Jeśli mi odda z tysiąc dwa to zostawię i będę naprawiał. Jak nie to spróbuje oddać. Trzecia opcja jaka mi chodzi po głowie to sprzedać tak jak jest (oczywiście nie ukrywając co jest ze skrzynią) ale "bez prawa do rejestracii" :twisted: Dzwoniłem do jednego gościa co ma kompletną skrzynie "jak nową" :) ale chce za komplet 2500zł (bez obudowy)

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 30 mar 2023, 15:49
autor: Franq87
Kolego jedna rzecz mi się nie podoba. Sam piszesz na początku ,że sprzedający zalecał zajrzeć do skrzyni biegów. Piszesz też że skrzynia strasznie rzęzi. To o co Ty masz pretensje? Nie widziałeś co kupijesz? Nawet jeżeli popelniłeś błąd kupując ten zlepek ,to weź za to odpowiedzialność . Swoją drogą ile za to zaplaciłeś?

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 30 mar 2023, 16:13
autor: Szym_on
Pretensje są do garbatego że ma dzieci proste.....Jak sprzedający ma oddać Ci pieniądze na naprawę skoro tak jak przedmówca napisał widziałeś co kupujesz.Ogledziny pojazdu są od tego żeby targować cenę jeśli coś jest nie tak a nie tydzień po zakupie i rozbebeszeniu połowy ciągnika :lol:
A dwa wada ukryta...chyba mylisz pojęcia i jak to chcesz udowodnić skoro przy zakupie tak było.
Trzy- nie chciał bym Ci sprzedać samochodu bo po miesiącu byś wydzwaniał że przeguby Ci trzaskają albo klocki się kończą 8-)
Cztery-tez jestem po zakupie ulepa no i niestety trzeba się z tym zmierzyć pomimo małej wiedzy na temat takich maszyn.Ale głowa do góry widzę że na forum jest gro pomocnych osób jakoś damy radę :mrgreen:

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 31 mar 2023, 1:22
autor: Pronar 82A
Bez paniki,jeśli to nie ma być traktor do ciężkiej pracy,to,tak jak pisał Ursus, dać nowe łożyska, poprawić ząbki,(albo i nie) bo tam mięsa jeszcze tyle co w niejednej ciężarówce prosto z fabryki nie ma, ładnie wszystko ustawić i będzie śmigać,na dodatek ciszej niż nowy MTZ :ugeek:

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 31 mar 2023, 7:55
autor: Ursus
Dokładnie. A przy chęci wrócenia do oryginału to ewentualnie przy remoncie skrzyni trzeba zwrócić uwagę na wałek sprzęgłowy jak jest zmodyfikowany. Bo silnik oryginał da się kupić, przy odrobinie szczęścia sprawny nawet. Ale wiadomo, że tam już remont jest droższy i trudniejszy, jak kupisz ze sprawną głowicą to jesteś na prostej drodze. Wystarczą panewki za niecałe 2 tys, szlifiernia kasuje 3-4 tys, zestawy naprawcze + inne pierdoły. Z Twoją robotą silnik wyjdzie poniżej 10 tys i jest oryginał, a jeszcze ten z ciapka można odsprzedać. :idea:

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 31 mar 2023, 8:46
autor: Mixol
Remont silnika ok 10k, teoretycznie za taką kwotę można kupić Ursusa z kwitami do remontu gdzie mamy łatwy dostęp do części i ewentualnej pomocy jak robi się samemu.Mam doświadczenie ze starymi motocyklami z prl-u, myślę o traktorze od dawna ale jest to dla mnie nowość.Bocian bardzo mi się ogólnie podoba tylko właśnie dostęp do części i słynna głowica mnie odstrasza.Ale znając siebie jak bym miał okazję kupić fajny egzemplarz to bym się nie zastanawiał długo, hobby nie idzie zawsze z rozumem w parze.A kupić takiego to dopiero radocha z budzenie go do życia, po tym filmie coraz bardziej podoba mi się klekot Boćka.
https://www.youtube.com/watch?v=47vgy_t ... XZozerBfBk

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 31 mar 2023, 9:01
autor: Ursus
Dźwięk silnika właśnie jest niepowtarzalny w tym ciągniku :) Dlatego też je lubię. I mimo właśnie, że rozum podpowiada jak najdalej od Zetorka 25, to mamy ich 4, w tym mam nadzieję, jeszcze trochę i 3 będą na chodzie. Zostanie ostatni do ożywienia :lol:

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 31 mar 2023, 9:28
autor: Martek
Mixol pisze: 31 mar 2023, 8:46 Remont silnika ok 10k, teoretycznie za taką kwotę można kupić Ursusa z kwitami do remontu gdzie mamy łatwy dostęp do części i ewentualnej pomocy jak robi się samemu.Mam doświadczenie ze starymi motocyklami z prl-u, myślę o traktorze od dawna ale jest to dla mnie nowość.Bocian bardzo mi się ogólnie podoba tylko właśnie dostęp do części i słynna głowica mnie odstrasza.Ale znając siebie jak bym miał okazję kupić fajny egzemplarz to bym się nie zastanawiał długo, hobby nie idzie zawsze z rozumem w parze.A kupić takiego to dopiero radocha z budzenie go do życia, po tym filmie coraz bardziej podoba mi się klekot Boćka.
https://www.youtube.com/watch?v=47vgy_t ... XZozerBfBk
Moim zdaniem jak myślisz o pierwszym ciągniku to żeby było łatwo i tanio to kup sobie jakiegoś trupa c330 4011 c360 T25.
Odbudujesz sobie i będziesz zadowolony.

Re: Mój pierwszy cięgnik :) Zetor T25 1958

: 31 mar 2023, 9:28
autor: Tomasz87
Nie ma co płakać. Decyzja, że zostaje będę robił. Zapłaciłem 6900zł. Wydaje mi się, że cena dobra za zarejestrowany i ubezpieczony ulepek :) Może i macie rację, że głupio oczekuję odrobiny odpowiedzialności od sprzedającego. Skoro mówił mi, że kilka lat temu zaglądał do skrzyni, wymieniał łożyska i wszystkie zęby były jak nowe a trzeba zrobić tylko kulki ustalające pozycję lewarka a skrzynia mi się wysypała na podwórku przy próbie zaparkowania to może faktycznie niepotrzebnie się czepiam. Do zakupu przekonał mnie silnik i papiery. Po zimie pierwszy przepał przy mnie i zagadał pięknie, nic nie dymi od zakupu w sklepie nikt do niego nie zaglądał tylko olej zmieniał co roku. Ale się jeszcze okaże :P

Traktor stoi mi obecnie na środku podwórka i wysypały się kulki z łożyska o tego
Obrazek

Przestawił się ten wałek i nie można ruszyć bo coś strzeli. Przy holowaniu też chyba będzie blokowało. Da radę to jakoś wyjąć żeby przestawiać cięgnik ?

Muszę jeszcze wyciąć drzwi do warsztatu bo mi nie wejdzie zetorek i będziemy działąć.