S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
to ze leje wtryskiwacz to juz ustalilismy,
wtryskiwacz ustawiony na 17MPa i ladnie rozpyla lecz nie jset zalozony jeszcze do silnika, w silniku jeszcze jest stary poniewaz mamy swieta i wogole.
kolego kombi jak juz napisalem nie bede go wysylal do ojca i mam zamiar go sprzedac wiec zadne wstawianie silnika od c330 ktorego spalanie tez do najmniejszych nie nalezy i jednak obsluga tego silnika musi byc w wiekszym stopniu robiona jak w esie nie wchodzi w gre
to po pierwsze a po drugie to cena takowego silnika jest rowniez dosc wysoka.
ok wiec mysle ze po jutrze wstawie ten wtrysk i zobacze co i jak i dam ostateczna odpowiedz jesli chodzi o zdjagnozowanie problemu
pozdrawiamwiec sprawa wyglada nastepujaco ten wtryskiwacz z ustawionym cisnieniem na 17MPa zalozony,wymieniona pompa i problem jest nastepujacy
to co dzialo sie wczesniej czyli ten wyciek z rury wydechowej byl objawem a raczej zaczatkiem czegos mysle bardziej powazniejszego otoz odpalilem go i po chwili kiedy rozgrzal sie olej zaczal kopcic na siwo i chlapac masakrycznie wiec chyba to wszystko to trzasniety pierscionek.
kolega krakerss mysle ze moglby mi podpowiedziec co i jak i jaka jest kolejnosc tych pierscieni (mysle ze kolega mi pomoze bo to chyba pan skupuje te silniki i mysle ze rowniez jakies naprawy na nich musi pan robic) jesli zle mysle to prosze mnie wyprowadzic z bledu
posiadam nowy tlok, cylinder i pierscionki;
jak zdejmowalem glowice to tuleja w dole miala takie wzery nie wielkie co prawda ale zawsze.
pozdrawiam
wtryskiwacz ustawiony na 17MPa i ladnie rozpyla lecz nie jset zalozony jeszcze do silnika, w silniku jeszcze jest stary poniewaz mamy swieta i wogole.
kolego kombi jak juz napisalem nie bede go wysylal do ojca i mam zamiar go sprzedac wiec zadne wstawianie silnika od c330 ktorego spalanie tez do najmniejszych nie nalezy i jednak obsluga tego silnika musi byc w wiekszym stopniu robiona jak w esie nie wchodzi w gre
to po pierwsze a po drugie to cena takowego silnika jest rowniez dosc wysoka.
ok wiec mysle ze po jutrze wstawie ten wtrysk i zobacze co i jak i dam ostateczna odpowiedz jesli chodzi o zdjagnozowanie problemu
pozdrawiamwiec sprawa wyglada nastepujaco ten wtryskiwacz z ustawionym cisnieniem na 17MPa zalozony,wymieniona pompa i problem jest nastepujacy
to co dzialo sie wczesniej czyli ten wyciek z rury wydechowej byl objawem a raczej zaczatkiem czegos mysle bardziej powazniejszego otoz odpalilem go i po chwili kiedy rozgrzal sie olej zaczal kopcic na siwo i chlapac masakrycznie wiec chyba to wszystko to trzasniety pierscionek.
kolega krakerss mysle ze moglby mi podpowiedziec co i jak i jaka jest kolejnosc tych pierscieni (mysle ze kolega mi pomoze bo to chyba pan skupuje te silniki i mysle ze rowniez jakies naprawy na nich musi pan robic) jesli zle mysle to prosze mnie wyprowadzic z bledu
posiadam nowy tlok, cylinder i pierscionki;
jak zdejmowalem glowice to tuleja w dole miala takie wzery nie wielkie co prawda ale zawsze.
pozdrawiam
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
Ja bym zrobił tak:
- nowa tuleja
- tłok + nowe pierścienie (3 uszczelniające, ten jeden chromowany (świeci się) - pierwszy, następnie te dwa węglowe (gładkie obydwa), 2 olejowe - w następnej kolejności)
- nowa uszczelka pod głowicą
- sworzeń nowy
- tulejkę korbowodową, też dla spokojnego snu bym wsadził nową
Przy okazji można sprawdzić stan panewek na korbowodzie, zawory, ew. oddać całą głowicę do sprawdzenia, splanowania i silnik powinien pykać 100 lat
Niech nie kusi Cię wsadzanie nowych pierścieni do starego cylindra, bo daje maksymalnie 1,5 roku i będzie jeszcze gorzej niż teraz
- nowa tuleja
- tłok + nowe pierścienie (3 uszczelniające, ten jeden chromowany (świeci się) - pierwszy, następnie te dwa węglowe (gładkie obydwa), 2 olejowe - w następnej kolejności)
- nowa uszczelka pod głowicą
- sworzeń nowy
- tulejkę korbowodową, też dla spokojnego snu bym wsadził nową
Przy okazji można sprawdzić stan panewek na korbowodzie, zawory, ew. oddać całą głowicę do sprawdzenia, splanowania i silnik powinien pykać 100 lat
Niech nie kusi Cię wsadzanie nowych pierścieni do starego cylindra, bo daje maksymalnie 1,5 roku i będzie jeszcze gorzej niż teraz
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
Jeżeli masz podzespoły to wymieniaj śmiało ale ja twierdzę że to dalej układ paliwowy lub jakiś inny powód że nie spala paliwa. No chyba że masz za rzadki olej - rozcieńczony np ropą. Wiesz na pewno jak pachnie olej z rury więc opisz zapach.
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
a jak wtrysk lał nie przybywało ci oleju? Nie masz czasem ropy w oleju? luzy zaworowe masz ok? jakby ci pierscienie bracie poszly to miałbys problemy z mocą z paleniem.
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
wiec tuleja ,tlok ,korbowod ,sworzen tulejka sworznia i panewki korbowodowe mam pierscionki musze zamowic i te oszczelniacze ustalajace tuleje w bloku
co do spalin to dym jest niebieski jak dodam gazu ale tak niebieski ze swiata prawie nie widac, wczesniej poszla mu woda do oleju i glowica byla zalozona po regeneracji wiec mysle ze wszystko powinno byc ok sruby dokrecone kluczem dynamometryczny 304 Nm
pisze pan ze dalej uklad paliwowy ale co mogloby jeszcze byc z ukladem?
jak namnie dym jest olejowy
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
A Kompresje jakby mu zmierzyć? Od razu będzie wiadomo co mu. A ropa nie jest jakaś dziwnego pochodzenia? Wiem ze es pojedzie na wszystkim ale czasem ludzie jakieś mikstury z olejami tworzą...
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
ropa pochodzi z shella ale chyba vpower
a o cisnieniu tez pomyslalem tylko musze gdzies znowy wskaznik dopasowac
ale to dobry pomysl
cos przybywalo kolor oleju byl siwy, luzy ustawione na 0,4
jutro spuszcze troche oleju, pozniej sprawdze tlok czy sie pierscien nie zapiekl i dopiero pozniej bede cos z tuleja myslal
a o cisnieniu tez pomyslalem tylko musze gdzies znowy wskaznik dopasowac
ale to dobry pomysl
cos przybywalo kolor oleju byl siwy, luzy ustawione na 0,4
jutro spuszcze troche oleju, pozniej sprawdze tlok czy sie pierscien nie zapiekl i dopiero pozniej bede cos z tuleja myslal
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
"Alt" nie gryzie *yes*
A prowadniki zaworów sprawdzałeś ?
Głowica może i po regeneracji ale .... ktoś mógł się nie do końca przyłożyć.
Przy okazji sprawdź czy drożny jest odpowietrznik.
A prowadniki zaworów sprawdzałeś ?
Głowica może i po regeneracji ale .... ktoś mógł się nie do końca przyłożyć.
Przy okazji sprawdź czy drożny jest odpowietrznik.
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
siwy olej to ja bym powiedział że woda do oleju poszła, czyli uszczelka pod głowicą albo głowica :/
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
no niby alt nie gryzie ale ))
wiec to że olej siwy to ustalone woda poszła i wtedy zaczął już chlapać więc pierwsze co to wymiana uszczelki lecz jeden z zaworów okazał sie lichutki, już był schowany jakieś 2 mm więc zmiana głowicy, dalej to samo
wiem że zbesztacie mnie zato ale cóż napisze co mi tam wszystko musi byc podane do trafnej diagnozy
olej był taki z wodą i w zasadzie cały czas jest ten sam teraz tak sobie pomyślałem
jak spojżałem przed chwilą w knigę i tam jest napisane że przyczyną kopcenia na niebiesko może być
-nadmiar oleju w silniku
-końcówka rozpylacza jest uszkodzona lub żle rozpyla
-zaduża maksymalna dawka paliwa
-zapieczone pierścienie tłokowe
będę wykluczał jeden po drugim i zobacze o co chodzi
wiec to że olej siwy to ustalone woda poszła i wtedy zaczął już chlapać więc pierwsze co to wymiana uszczelki lecz jeden z zaworów okazał sie lichutki, już był schowany jakieś 2 mm więc zmiana głowicy, dalej to samo
wiem że zbesztacie mnie zato ale cóż napisze co mi tam wszystko musi byc podane do trafnej diagnozy
olej był taki z wodą i w zasadzie cały czas jest ten sam teraz tak sobie pomyślałem
jak spojżałem przed chwilą w knigę i tam jest napisane że przyczyną kopcenia na niebiesko może być
-nadmiar oleju w silniku
-końcówka rozpylacza jest uszkodzona lub żle rozpyla
-zaduża maksymalna dawka paliwa
-zapieczone pierścienie tłokowe
będę wykluczał jeden po drugim i zobacze o co chodzi
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
Super fachowiec co zaleca zostawienie oleju z wodą, zwłaszcza że koszt oleju jest duży ....
Jak zawór był lichy i wymieniłeś, a prowadnik został stary to może zasysać olej z klawiatury do cylindra, a potem wyrzuca rurą. Miałem tak u siebie w T-25 jak "FACHOWIEC" zrobił głowicę (wywaliłem je i kupiłem nowe).
Sprawdzałeś głowicę po regeneracji ? Radzę to zrobić bo są różne "metody" regeneracji.
W silniku S-301d jak miałem niesprawny odpowietrznik to kichał olejem skąd się dało. Raz nawet wystrzelił bagnet. *flower*
Jak zawór był lichy i wymieniłeś, a prowadnik został stary to może zasysać olej z klawiatury do cylindra, a potem wyrzuca rurą. Miałem tak u siebie w T-25 jak "FACHOWIEC" zrobił głowicę (wywaliłem je i kupiłem nowe).
Sprawdzałeś głowicę po regeneracji ? Radzę to zrobić bo są różne "metody" regeneracji.
W silniku S-301d jak miałem niesprawny odpowietrznik to kichał olejem skąd się dało. Raz nawet wystrzelił bagnet. *flower*
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
podobno ta glowica byla robiona cała
zawory tulejki i była planowana
zawory tulejki i była planowana
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
A więc tak, skoro jest za dużo oleju to go bierze, to jest proste, ale skoro jest pęknięty pierścień to swoje skutki też ma. Przy pękniętym pierścieniu na 100% nie będzie kompresji, tzn. coś tam będzie, ale tak jakby jej nie było i palić za bardzo nie będzie chciał. Ale jeżeli to padłoby na mnie, to bogaty w doświadczenia zrobiłbym to raz a porządnie i możliwie sam, bo ten silnik raz zrobiony odwdzięcza się dobrą pracą przez długie lata - o ile się w jakimś stopniu o niego dba.
Po pierwsze:
wymiana tulei, pierścieni, jest banalna. Tzn. rozkręcasz głowicę - od razu głowicę na stół, ale to za chwilę - 2 śruby pod drugiej stronie silnika na korbowodzie, pchasz korbowód do przodu i masz tłok na wierzchu. Trzeba sobie dorobić jakiś ściągacz do tulei UWAGA BĘDZIE MOCNO SIEDZIEĆ, przez kilka, kilkanaście, bądź nawet kilkadziesiąt lat nagromadziło się tam sporo kamienia, zalać to płynem hamulcowym, kretem, mocno pociągnąć i puści ściągacz to kwestia wyobraźni, długi pręt (m20 starczy), na końcu tulei ceownik opierający się na jej krawędziach, zaspawać ten pręt, żeby nie puściło. Z przodu cylindra poprzecznie do pręta też ceownik, oprzeć to na bloku odsuwając odpowiednio, ja użyłem szpilek - wytrzymały, chociaż mogły nie wytrzymać *flower* nakrętka na pręt i ciągniemy, musi wyjść, a siedzieć będzie mocno Tuleję, mamy na wierzchu
Po drugie:
Głowica, stawiamy ją na stole, w zasadzie kładziemy najlepiej powierzchnią stykającą się z blokiem do stołu, do kanałów dolotowych nalać trochę nafty, ropy, przez noc nie powinno nic puścić na drugą stronę, jak puści to regeneracja, która jest w takim silniku prosta jak budowa cepa (najlepiej tą głowicę położyć "w powietrzu", żeby pod zaworami nic nie było, wtedy ładnie widać czy puszczają czy nie. Jak nie puszczają idziemy do pkt 3, jeżeli puszczają to:
Kupujemy 1 lub 2 zawody, 1 lub 2 tulejki zaworowy, rozkładamy zawory, wciskamy zawór, tak, żeby wcisnęła się tylko sprężyna, wyciągamy zabezpieczenie, ściągamy sprężynę, zawór mamy na wierzchu tak jak i tulejkę. Tulejkę wybijamy delikatnie (lubią pękać, ja połamałem 2, jedna do dziś jest u szczerbiona 100% szczelności Oczywiście głowicę czyścimy z nagaru, kanały też (dobry jest TYTAN do przypaleń, znajdziesz go u mamy, żony, dziewczyny w kuchni najpewniej, polewasz, czekasz i wszystko ładnie spływa i czyści do połysku ) Kupujemy nowe zawory i docieramy, najpierw pastą 2, potem 1 i na koniec 0, to długa monotonna praca, jeden dzień - jeden zawór, ja docierałem wiertarką taką elektryczną - wiem nie powinno się, ale to tylko es pasta, prawo lewo, pasta prawo lewo.... aż się dotrze, tj. nie puści ropy, nafty w drugą stronę, wtedy składamy sprężyny i mamy nową głowicę - planowanie bym sobie odpuścił, osiądzie na uszczelce, aż tak zwichrowana pewnie nie jest
Po trzecie:
Rozkładamy tłok z korbowodem, korbowody się nie psują raczej, więc zdejmujemy zabezpieczenie sworznia - zwane fachowo pierścieniem segera wewnętrznym, wybijamy sworzeń, można spokojnie metalem przez metal (NIE WOLNO, ale da radę, wypróbowane sworzeń twardy robili), ale bezpieczniej i lepiej przez kawałek drewna. Wybiłbym dla świętego spokoju tulejkę korbowodu (groszowe sprawy), wbił nową i rozwiercił na odpowiedni wymiar (jak nie miałem rozwiertaka, to machałem papierem ściernym, śmiga to do dziś bezproblemowo, ale długo i monotonnie i wychodzi trochę "jajo"). Korbowód gotowy, bierzemy nowy tłok, można go podgrzać w momencie jak sworzeń idzie do zamrażarki na noc, wbijamy, zakładamy zabezpieczenia i wsio gotowe, można ruszać dalej.
Po czwarte:
czyścimy elegancko komorę chłodniczą, z kamienia, rdzy, lepiej się chłodzić będzie. Szykujemy tuleję, uszczelka miedziana pod kołnierz, dwa oringi - wkładasz do dziury i równomiernie i powoli wprasowujesz - tłumacząc na domowe metody, nie walić młotkiem, tylko dociągnąć - głowicą ew. jakiś ceowniczek i na szpilkach od głowicy, ale głowicą ostatecznie też trzeba.
Po piąte:
Jeżeli panewki na korbowodzie są w porządku - tj. mają być nie za chude i nie porysowane fest - ja założyłem na starych też do dziś fruwa
Przechodzimy do montażu tłoka, wsuwamy powoli korbowód, wkładamy w jego czop jedną połówkę panewki:
- pierwszy pierścień olejowy (trzeba patrzeć po pierścieniu gdzie jest znak TOP, to idzie do góry, bo one mają specjalne kształty)
- drugi pierścień olejowy
W między czasie, sprawdzamy czy korbowód naszedł na wał, musi być idealnie
- dochodzimy do pierścieni uszczelniających - ostatni ma być ten chromowany, 2 pierwsze patrząc od bloku to mają być tzw. węglowe, czyli gładkie, ale nie świecą się (chyba każdy wie jak wygląda chrom)
i tutaj zależy od szkoły ale zamki nie mają być w jednej płaszczyźnie, tj. co 90 stopni, co 120 stopni (te 120 stopnie najlepsze, bo 360 dzielimy na 3 )
- trzeba pamiętać o jakiejś opasce, bądź tulejce, żeby te pierścienie ścisnąć, aż wejdą w tuleję. Ja używałem śrubokrętów i pomocy - ale trzeba uważać, żeby pierścień nie pękł, nie porysował się, są takie opaski za 30 zł w metalowych sklepach
- no i na końcu wkładamy pierścień chromowany uszczelniający, świeci się, ma za zadanie "zdzierać tuleję" i prawie się nie niszczy bo chrom twardy przecież
P.S. Jak nie ma tego pierścienia chromowanego to nie ma szkody, aczkolwiek z mojej wiedzy wynika, że każda andoria z takowym wychodziła
Po szóste??:
Zakładamy głowicę:
- uszczelka (można zastosować TAWOT)
- popychacze na zawory
- dokręcamy na krzyż, kluczem przez rurę (pewnie nie masz klucza dynamometrycznego )
- regulujemy luz na zaworach
- zakręcamy pokrywę zaworów
Wtrysk, kręcimy - będzie ciężko, i PAM PAM PAM
Aaaa bym zapomniał. Przed włożeniem tłoka wysmaruj tuleję mixolem, bądź olejem silnikowym, i każdy zamek, każdego pierścienia też, no i przed zamknięciem cylindra, też tam troszkę oleju można wpuścić, zmniejszy opory całościowe tych nowych części.
Oczywiście:
- spuszczamy stary olej, wodę
- czyścimy wszystko porzadnie
- zalewamy nowy olej, wodę
No i cieszymy się długą bez awaryjną pracą silnika
A się rozpisałem, mam nadzieję, że się przyda chociaż *rofl*
Po pierwsze:
wymiana tulei, pierścieni, jest banalna. Tzn. rozkręcasz głowicę - od razu głowicę na stół, ale to za chwilę - 2 śruby pod drugiej stronie silnika na korbowodzie, pchasz korbowód do przodu i masz tłok na wierzchu. Trzeba sobie dorobić jakiś ściągacz do tulei UWAGA BĘDZIE MOCNO SIEDZIEĆ, przez kilka, kilkanaście, bądź nawet kilkadziesiąt lat nagromadziło się tam sporo kamienia, zalać to płynem hamulcowym, kretem, mocno pociągnąć i puści ściągacz to kwestia wyobraźni, długi pręt (m20 starczy), na końcu tulei ceownik opierający się na jej krawędziach, zaspawać ten pręt, żeby nie puściło. Z przodu cylindra poprzecznie do pręta też ceownik, oprzeć to na bloku odsuwając odpowiednio, ja użyłem szpilek - wytrzymały, chociaż mogły nie wytrzymać *flower* nakrętka na pręt i ciągniemy, musi wyjść, a siedzieć będzie mocno Tuleję, mamy na wierzchu
Po drugie:
Głowica, stawiamy ją na stole, w zasadzie kładziemy najlepiej powierzchnią stykającą się z blokiem do stołu, do kanałów dolotowych nalać trochę nafty, ropy, przez noc nie powinno nic puścić na drugą stronę, jak puści to regeneracja, która jest w takim silniku prosta jak budowa cepa (najlepiej tą głowicę położyć "w powietrzu", żeby pod zaworami nic nie było, wtedy ładnie widać czy puszczają czy nie. Jak nie puszczają idziemy do pkt 3, jeżeli puszczają to:
Kupujemy 1 lub 2 zawody, 1 lub 2 tulejki zaworowy, rozkładamy zawory, wciskamy zawór, tak, żeby wcisnęła się tylko sprężyna, wyciągamy zabezpieczenie, ściągamy sprężynę, zawór mamy na wierzchu tak jak i tulejkę. Tulejkę wybijamy delikatnie (lubią pękać, ja połamałem 2, jedna do dziś jest u szczerbiona 100% szczelności Oczywiście głowicę czyścimy z nagaru, kanały też (dobry jest TYTAN do przypaleń, znajdziesz go u mamy, żony, dziewczyny w kuchni najpewniej, polewasz, czekasz i wszystko ładnie spływa i czyści do połysku ) Kupujemy nowe zawory i docieramy, najpierw pastą 2, potem 1 i na koniec 0, to długa monotonna praca, jeden dzień - jeden zawór, ja docierałem wiertarką taką elektryczną - wiem nie powinno się, ale to tylko es pasta, prawo lewo, pasta prawo lewo.... aż się dotrze, tj. nie puści ropy, nafty w drugą stronę, wtedy składamy sprężyny i mamy nową głowicę - planowanie bym sobie odpuścił, osiądzie na uszczelce, aż tak zwichrowana pewnie nie jest
Po trzecie:
Rozkładamy tłok z korbowodem, korbowody się nie psują raczej, więc zdejmujemy zabezpieczenie sworznia - zwane fachowo pierścieniem segera wewnętrznym, wybijamy sworzeń, można spokojnie metalem przez metal (NIE WOLNO, ale da radę, wypróbowane sworzeń twardy robili), ale bezpieczniej i lepiej przez kawałek drewna. Wybiłbym dla świętego spokoju tulejkę korbowodu (groszowe sprawy), wbił nową i rozwiercił na odpowiedni wymiar (jak nie miałem rozwiertaka, to machałem papierem ściernym, śmiga to do dziś bezproblemowo, ale długo i monotonnie i wychodzi trochę "jajo"). Korbowód gotowy, bierzemy nowy tłok, można go podgrzać w momencie jak sworzeń idzie do zamrażarki na noc, wbijamy, zakładamy zabezpieczenia i wsio gotowe, można ruszać dalej.
Po czwarte:
czyścimy elegancko komorę chłodniczą, z kamienia, rdzy, lepiej się chłodzić będzie. Szykujemy tuleję, uszczelka miedziana pod kołnierz, dwa oringi - wkładasz do dziury i równomiernie i powoli wprasowujesz - tłumacząc na domowe metody, nie walić młotkiem, tylko dociągnąć - głowicą ew. jakiś ceowniczek i na szpilkach od głowicy, ale głowicą ostatecznie też trzeba.
Po piąte:
Jeżeli panewki na korbowodzie są w porządku - tj. mają być nie za chude i nie porysowane fest - ja założyłem na starych też do dziś fruwa
Przechodzimy do montażu tłoka, wsuwamy powoli korbowód, wkładamy w jego czop jedną połówkę panewki:
- pierwszy pierścień olejowy (trzeba patrzeć po pierścieniu gdzie jest znak TOP, to idzie do góry, bo one mają specjalne kształty)
- drugi pierścień olejowy
W między czasie, sprawdzamy czy korbowód naszedł na wał, musi być idealnie
- dochodzimy do pierścieni uszczelniających - ostatni ma być ten chromowany, 2 pierwsze patrząc od bloku to mają być tzw. węglowe, czyli gładkie, ale nie świecą się (chyba każdy wie jak wygląda chrom)
i tutaj zależy od szkoły ale zamki nie mają być w jednej płaszczyźnie, tj. co 90 stopni, co 120 stopni (te 120 stopnie najlepsze, bo 360 dzielimy na 3 )
- trzeba pamiętać o jakiejś opasce, bądź tulejce, żeby te pierścienie ścisnąć, aż wejdą w tuleję. Ja używałem śrubokrętów i pomocy - ale trzeba uważać, żeby pierścień nie pękł, nie porysował się, są takie opaski za 30 zł w metalowych sklepach
- no i na końcu wkładamy pierścień chromowany uszczelniający, świeci się, ma za zadanie "zdzierać tuleję" i prawie się nie niszczy bo chrom twardy przecież
P.S. Jak nie ma tego pierścienia chromowanego to nie ma szkody, aczkolwiek z mojej wiedzy wynika, że każda andoria z takowym wychodziła
Po szóste??:
Zakładamy głowicę:
- uszczelka (można zastosować TAWOT)
- popychacze na zawory
- dokręcamy na krzyż, kluczem przez rurę (pewnie nie masz klucza dynamometrycznego )
- regulujemy luz na zaworach
- zakręcamy pokrywę zaworów
Wtrysk, kręcimy - będzie ciężko, i PAM PAM PAM
Aaaa bym zapomniał. Przed włożeniem tłoka wysmaruj tuleję mixolem, bądź olejem silnikowym, i każdy zamek, każdego pierścienia też, no i przed zamknięciem cylindra, też tam troszkę oleju można wpuścić, zmniejszy opory całościowe tych nowych części.
Oczywiście:
- spuszczamy stary olej, wodę
- czyścimy wszystko porzadnie
- zalewamy nowy olej, wodę
No i cieszymy się długą bez awaryjną pracą silnika
A się rozpisałem, mam nadzieję, że się przyda chociaż *rofl*
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
witam wszystkich po świętach w nowym roku Wszystkiego najlepszego
więc do rzeczy
oleju troche upuściłem i odpaliłem silnik
założyłem wskażnik ciśnienia ten od pomiaru ciśnienia wtrysku i mam bardzo dziwne wskazanie ponieważ ten wskaznik jest w barach i wyskalowany co 10 bar
jeden bar to 120 kPa
u mnie silnik pokazuje okolo 12 barów czyli jakies 1200kPa wedlug instrukcji silnik ma mieć ciśnienie rozgrzanego oleju 150-300 kPa
czy to możliwe?czy żle wskazuje wskażnik?
co do wycieku z rury wydechowej więc ten silnik wcześniej stał w poprzek na przedniej osi teraz stoi od sprzęgła do osi czyli wzdłuż i miał inne rozwiązanie jeśli chodzi o dodawanie gazu,ja dostałem taki mechanizm montowany w miejsce dżwigni regulacji obrotów i myśłę że to był cały problem ponieważ ten silnik cały czas nie był dogrzany ponieważ wciskając pedał gazu zawsze było go zamało dziś po odpaleniu i rozmowie z sąsiadem wziąłem dżwignię od obrotów na maksa docisnąłem i co i takich pięknych obrotów dostał silniczekże aż byłem wszoku
i dzięki tym obrotom to cieknięcie z rurki ustąpiło ale przy obrotach więc myślę że cały problem polega w tym mechaniżmie od gazu więc spróbuje iść w tym kierunku
proszę o podpowiedż co do ciśnienia czy to jest możliwe
pozdrawiam
więc do rzeczy
oleju troche upuściłem i odpaliłem silnik
założyłem wskażnik ciśnienia ten od pomiaru ciśnienia wtrysku i mam bardzo dziwne wskazanie ponieważ ten wskaznik jest w barach i wyskalowany co 10 bar
jeden bar to 120 kPa
u mnie silnik pokazuje okolo 12 barów czyli jakies 1200kPa wedlug instrukcji silnik ma mieć ciśnienie rozgrzanego oleju 150-300 kPa
czy to możliwe?czy żle wskazuje wskażnik?
co do wycieku z rury wydechowej więc ten silnik wcześniej stał w poprzek na przedniej osi teraz stoi od sprzęgła do osi czyli wzdłuż i miał inne rozwiązanie jeśli chodzi o dodawanie gazu,ja dostałem taki mechanizm montowany w miejsce dżwigni regulacji obrotów i myśłę że to był cały problem ponieważ ten silnik cały czas nie był dogrzany ponieważ wciskając pedał gazu zawsze było go zamało dziś po odpaleniu i rozmowie z sąsiadem wziąłem dżwignię od obrotów na maksa docisnąłem i co i takich pięknych obrotów dostał silniczekże aż byłem wszoku
i dzięki tym obrotom to cieknięcie z rurki ustąpiło ale przy obrotach więc myślę że cały problem polega w tym mechaniżmie od gazu więc spróbuje iść w tym kierunku
proszę o podpowiedż co do ciśnienia czy to jest możliwe
pozdrawiam
RE: S320 strasznie cieknie z rury wydechowej
Za dużo oleju? Przy ciśnienie za dużym o 1000 kPa to powysadzało by silnik, nie drożny odpowietrznik, ew. wskaźnik jest do niczego.
Miałem podobny przypadek u siebie w 1 HC 102 - rura wydechowa pociła się na wolnych, po dodaniu gazu było sucho - dlaczego?
Dlatego, że po dodaniu gazu masz wyższą temperaturę i więcej paliwa ciągnie, więc najpewniej, trochę odparuje, a resztę przepali. U mnie co prawda głównym winowajcą było paliwo w postaci BioDiesla, ale przy okazji okazało się, że niezbędny jest remont - który tobie też polecam
Miałem podobny przypadek u siebie w 1 HC 102 - rura wydechowa pociła się na wolnych, po dodaniu gazu było sucho - dlaczego?
Dlatego, że po dodaniu gazu masz wyższą temperaturę i więcej paliwa ciągnie, więc najpewniej, trochę odparuje, a resztę przepali. U mnie co prawda głównym winowajcą było paliwo w postaci BioDiesla, ale przy okazji okazało się, że niezbędny jest remont - który tobie też polecam