Urwana tulejka kranika w chłodnicy - lutowanie, czy klejenie?

Porady i wskazówki remontowe, adresy sklepów, itp.
Awatar użytkownika
qkohe155
Posty: 94
Rejestracja: 27 mar 2025, 22:29
Lokalizacja: płd Wlkp
Kontakt:

Urwana tulejka kranika w chłodnicy - lutowanie, czy klejenie?

Post autor: qkohe155 »

Przy wymianie wiecznie cieknących kraników w C-355 już po raz 2 razem z kranikiem ukręciła mi się cała tulejka. Chłodnica nieoryginalna, założona jakieś 20 lat temu.
Obrazek
Ostatnim razem wkleiłem to na dwuskładnik i 3 lata było dobrze(choć traktor nie robi dużo i głównie w turze, gdzie często jest niedogrzany), jednak nowy kranik wciąż się pocił i teraz gdy chciałem go zastąpić jakąś śrubą(bo traktor na płynie) to tulejka znów się ukręciła. Po chwili kombinacji kazałem znajomemu tokarzowi dorobić taką tulejkę, ale już bez żadnego gwintu(płyn i tak jak spuszczam to ściągam wąż).
Obrazek
Teraz pytanie, czy znowu to kleić, czy jeśli ma być już dożywotnio to może lepiej lutować? W Bizonie mamy wyrwany kranik wklejony na Poxilinę już ze 20 lat i nic się nie dzieje, ale opinie są różne. Problem jest taki, że sam o lutowaniu czegoś innego niż amatorsko elektronika nie mam pojęcia. Dodatkowo przez 2 blachę jest tam ciężki dostęp. W okolicy zakładów naprawiających chłodnicę też nie znalazłem, a kogo pytam to nic nie wie. Znajomy znajomego, który robi w chłodnictwie stwierdził, że spróbuje, ale okazało się że ta chłodnica to chyba ani mosiądz, ani miedź i jak przyłożył palnik by sprawdzić, czy to w ogóle się lutuje to efekt jest taki:
Obrazek
Awatar użytkownika
marek
Posty: 1666
Rejestracja: 22 gru 2009, 22:06

Re: Urwana tulejka kranika w chłodnicy - lutowanie, czy klejenie?

Post autor: marek »

Pewnie to aluminium. Dobrze wyczyść i poxylina.
Awatar użytkownika
arekzkoparek
Posty: 89
Rejestracja: 26 cze 2019, 22:37
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Urwana tulejka kranika w chłodnicy - lutowanie, czy klejenie?

Post autor: arekzkoparek »

Miałem to samo w swoim C-328 poprzednim, też chciałem wymienić kranik i wykręcił się, a raczej urwał z tulejką, szukałem kogoś w okolicy kto zlutuje, ale na marne i kupiłem CX80 auto weld (spaw na zimno), odtłuściłem i wkleiłem na to tulejkę i trzymało ponad 5 lat, a i pewnie dalej trzyma, bo traktor sprzedany. Mimo wielu komentarzy co pisali na innym forum, że ciśnienie rozsadzi to i w ogóle nie działo sie nic i trzymało, także polecam spaw na zimno.
Ursus C-328 - 1967 rok.
Awatar użytkownika
qkohe155
Posty: 94
Rejestracja: 27 mar 2025, 22:29
Lokalizacja: płd Wlkp
Kontakt:

Re: Urwana tulejka kranika w chłodnicy - lutowanie, czy klejenie?

Post autor: qkohe155 »

To twój temat na elektrodzie?
Ku**a co tam się zebrało specjalistów od lutowania. Chyba z całego kraju, bo w okolicy nie mogę znaleźć żadnego.
Inna sprawa, że oryginalna chłodnica pewnie z prawdziwego mosiądzu, czy tam miedzi, a w dodatku z tego co na zdj. widziałem to lepszy dostęp był.
Z racji, że kogoś, kto lutuje na próżno szukać, a takich opinii jak wasze coraz więcej to pewnie skończy się na klejeniu.
Pytanie jeszcze, czy lepszy zwykły klej jak Poxipol lub jakieś Autoweldy, czy może Poxilina?
Czeslaw
Posty: 183
Rejestracja: 13 wrz 2011, 23:10

Re: Urwana tulejka kranika w chłodnicy - lutowanie, czy klejenie?

Post autor: Czeslaw »

Jeżeli chłodnica jest z mosiężnej blachy to tylko lutować. Lutownica 300W, musi być czysta i powleczona cyną. Łączone części też muzą być czyste i pokryte cienką warstwą płynu do lutowania. Używam wysokoaktywnego płynu ZWS do lutowania miękkiego. Nie było żadnego problemu. Po pracy obowiązkowo strumieniem zimnej wody spłukać resztki kwasu. I wewnątrz też. Ostatnio przywiózł rolnik chłodnicę z gdzie trzeba było zaślepić 29 rurek pionowych. Zapomniał sprawdzić wentylator. Dał 100 zł. Zanim kupi nową (3 tys). Aluminiowa chłodnica to inna bajka. Ale też przed klejeniem muszą być dobrze przygotowane części.
ODPOWIEDZ