Zabytek czy nie - popularne Ursusy

[Ursus]

Chciałem zapytać Was o zdanie w pewnej kwestii, która wzięła się od dyskusji w SB (shoutbox). Otóż czy Waszym zdaniem popularne jeszcze dziś Ursusy takie jak C-355, C-360, C-330 a nawet C-4011 są zabytkowe i powinny pojawiać się na zlotach??
Moje zdanie jest następujące. Te ciągniki są zbyt popularne jeszcze aby uznać je za jakikolwiek zabytek. Nawet Ursusy C-4011 pomimo swojego wieku są jeszcze spotykane często jako "woły robocze" i z tego też powodu nie uważam je za "stare" w sensie kolekcjonerskim. Co innego natomiast Zetor 4011 - ich jest mało i już nawet na zlotach się pojawiają. Jednak tutaj mówimy o Ursusach więc nie chce robić bałaganu.
Tak więc co sądzicie ??

[Ursus]

No tak - jest ich jeszcze bardzo dużo. Jednak teraz tak sobie siedze i myśle, że kiedyś pewnie tak ludzie myśleli w latach 70 jak było pełno niechcianych C-45 i C-451 - i poszły na żyletki. Ale jakoś C360 nie byłoby mi szkoda - bo to po prostu "ciągnik rolniczy" i koniec - kilka ton żelastwa. A stare ciągniki miały jeszcze duszę

[Deleted_User]

p.s. gdyby nie te traktory to połowa małych gospodarstw w polsce by zginęła

dokładnie
bo nie stać nas na nowsze...a szkoda- sam mamC-328 z 67 i jeszcze jakos cięzko nie choruje na awarie -choc pomału widac braki w częsciach

np
rozrusznik itp

[Mirek]

moim zdaniem za ciagniki zabytkowe powinny byc uznane te wyprodukowane do roku 70 ewentualnie do 75 ktorych juz sie prawie nie spotyka, wiec 30 60 czy 4011 niepowinny byc jeszcze uznane za zabytki:no:

[Ursus]

miro napisał/a:
Żeby sprawa była jasna, trzeba przyjąć jakieś kryteria wiekowe. Jak np w przypadku samochodów zabytkowych w Polsce jest to wiek 25 lat i min. 15 lat nieprodukowania danego modelu.

Ale są też wyjątki - czyli pojazdy uznawane za unikatowe lub szczególnie ważne dla udokumentowania historii motoryzacji.
Podobnie powinno być z ciągnikami - jeżeli byłby jakiś prototyp np. z lat 80. lub przedstawiciel bardzo krótkiej serii (np. kilku sztuk) ciągnik to jak najbardziej moim zdaniem powinien się pojawić na zlocie.

[Mirek]

a co na przykład z replikami jeżeli ktoś sobie zbuduje np. lanza od podstaw na podzespołach ursusa 330

Ursus napisał/a:
Podobnie powinno być z ciągnikami - jeżeli byłby jakiś prototyp np. z lat 80. lub przedstawiciel bardzo krótkiej serii (np. kilku sztuk)

i z takimi argumentami tez sie zgadzam:yes:

[Marcin125p]

Podobnie może byc (albo już jest) z kombajnami. Szczególnie Bizon Z-040 to już jest zabytkowy kombajn, ale i tak są przerabiane na Supry . Podobnie z ciągnikami oraz z niektórymi maszynami. A przecież chyba nikt nie przejdzie obojętnie wobec staruszka i nieważne czy to jest 100% orginalny bez przeróbek Ursus C-328, Zetor K-25, Vistula czy też Warszawa M-20, Polski Fiat 125p z lat 60-tych czy inne cuda :shy: .

[Ursus]

Oczywiście jeżeli ciągnik jest przerobiony - np. z C325 na C330 to jest to zabytek - tylko "skrzywdzony". Jeżeli chodzi o repliki to raczej nie uznawałbym je za zabytki i raczej na zlotach nie byłoby to dla mnie osobiście ciekawe. Bo co to za Lanz z 2 cylindrowym silnikiem C330 - tak jak podał przykład Mirek - nie miałby tego co najważniejsze. Co innego jeśli mówimy o replikach takich jak Lanz HL12 - te są budowane praktycznie identycznie jak kiedyś - przeciwko nim nie mam nic.

[Marcin125p]

Paweł masz rację, ale i tak jest dużo np. Ursusów C-328 przerobionych na C-330. I co pozostaje właścicielowi takiego ciągnika oprócz tego że ma np. inną maskę, kabinę, oświetlenie i inne rzeczy. Bo satysfakcji raczej nie zdobędzie :uhoh:

[Ursus]

Zgadza się - na zlocie nie będzie to wyglądało za dobrze - ale wystarczy że zmieni maskę na tą starszą i już całkiem inaczej to wygląda

[Marcin125p]

Teraz co ja napiszę jest niestety prawdziwe i pasuje to tematu tego forum; jak byłem mały to mój sąsiad posiadał ( i posiada nadal) Ursusa C-328 z 1966 z oryginalną maską, kabiną (podobny C-328 jest w galerii), obciążnikami i siedzeniami. Potem go odnowił i wyglądał jak by przed chwilą opuścił fabrykę. Ale niestety synowie sąsiada go zmasakrowali - przerobili ten ciągnik na C-330 i jeszcze dołożyli błotniki o kwadratowych kształtach . Mimo tego ( patrz - mój poprzedni post) że wygląda jak C-330 jest zarejestrowany jako C-328. Ale to nie jest to samo co 100% orginalny Ursus C-328 i nigdy nie zdobędzie uznania jako zabytkowy ciągnik bo to co zmienili trafiło na złom :upset:

[Deleted_User]

Moim zdaniem ciągnik C-330,C-335,C-4011,C-355 i C-360 nie powinny pokazywać się na zlotach ponieważ tych traktorów jest jeszcze bardzo dużo,a co do "krzywdzenia" traktorków to się w pełni zgadzam z kolegami powyżej:upset:

[Ursus c-325]

Wyrażę swoją opinię: Dla mnie to wyglądałoby tak: Ursus C-355, który miałby chociaż zmieniony napis na "C-360", albo zmienione 2 filtry oleju na jeden, nie mógłby być na zlocie jako "C-355". Oryginalnych okazów jest naprawdę niewiele. Ursusy C-4011 ze zmienionymi kierunkowskazami lub maską, nie miałyby prawa wstępu. Na zlotach mogłyby się pojawiać Ursusy C-335, ale np. tylko roczniki sprzed 1970 roku. Ursusy C-335M i C-355M nie miałyby żadnych ograniczeń ze względu na ich unikatowość. A co do naszych C-330, C-330M i C-360 to tym ciągnikom dałbym spokojnie poczekać ok. 8 lat i powoli pokazywać na zlotach dobrze zachowane pierwsze modele. W wypadku C-330M ten okres musiałby być oczywiście dużo dłuższy ze względu na młody wiek tych maszyn. Oczywiście później, wraz z biegiem lat, możnaby niektóre warunki anulować i dopuścić do pokazów niektóre lekkie przeróbki.

[rafal]

Cieszę się koledzy , że wytworzyła się taka dyskusja. Ten temat przewijał się od czasu do czasu na spotkaniach starego sprzetu. Te popularne traktory C-360 moim zdaniem są jeszcze za młode i zbyt rozpowszechnione żeby pokazywać to jako historyczne zjawisko. Choć tak jak powiedział Ursus c325 poczekajmy jeszcze trochę. Zgadzam się tez z opinią Admina , że trudno tez było by postawić jednoznaczna bariere wieku , bo traktor z 1975 bardzo rzadki u nas może tez stanowić juz ciekawy obiekt. Wszystko zalezy od rozsądnego wyważenia. Generalnie jestem przeciwny szukaniu dziury w całym czyli doszukiwaniu się szczegółów ciagnika czy sa oryginalne czy nie, każdy wie jak trudno zdobyć 100% oryginał i te nietypowe zamienniki są potem z czasem zdobywane i wymieniane.
Nie mówie tu o całych podzespołach bo to jest inna rzecz np taki składak tył zetora przód z C-330 zaliczyłbym juz bardziej do Samów. Tyle mojego zdania.

[Marcin125p]

Macie rację - podobnie jest z C-330 też jest ich dużo. Zresztą od połowy lat 70-tych istnieje tzw. "ursusfikacja'' - modernizowanie starszych modeli na nowsze np. C-325, C-328 na C-330; C-4011 na C-360 itp.

[rafal]

zgadza się Bialorus słusznie zauwazyłeś. To chyba taki los wszystkich pojazdów , które maja możliwość modernizacji na bazie części z nowszych modeli. Jeśli przetrwają ten okres bez unowoczesnień to są uratowane. Np Zetor 25K nie miał juz takiego następcy z którego częsci by pasowały. Dlatego po zakończeniu produkcji nie podlegał już takim modernizacjom na taką skalę.

[rafal]

zgadza się Bialorus słusznie zauwazyłeś. To chyba taki los wszystkich pojazdów , które maja możliwość modernizacji na bazie części z nowszych modeli. Jeśli przetrwają ten okres bez unowoczesnień to są uratowane. Np Zetor 25K nie miał juz takiego następcy z którego częsci by pasowały. Dlatego po zakończeniu produkcji nie podlegał już takim modernizacjom na taką skalę.

[Ursus]

Zgadza się - nie ma idealnie oryginalnego ciągnika - bo jakbyśmy mieli patrzeć czy żarówki są jeszcze w nim stare to doszłoby do tego, że powietrze w oponach trzeba by badać czy jest jeszcze z lat 50-tych na przykład.
Ale np. jak patrzysz na Zetorka czy Ursusika i ma on alternator to to już jest poważna modernizacja.

[Jacek ze Skansena]

Jeśli chodzi o oryginał to wystarczy jak ma 1/3 części oryginalnych w sobie. Reszta może być nowa( wykonana ręcznie, czy też odlana i obrobiona itd). Jednak te części dorobione nie mogą wyglądać inaczej jak oryginalne. Tak jak wspomniał wcześniej Ursus: zamiana prądnicy na alternator to już jest widoczny uszczerbek oryginału. Czasami jeśli ktoś używa na codzień ciągnika zmiena takie elementy dla ułatwienia eksploatacji i zmniejszenia kosztów. Za to się nie idzie siedzieć. Oczywiście wygląd ma też inny. Jo kolego podam ci przykład na Zetorkach 25. W czasie jego produkcji było tyle zmian, że są części, które nie pasuja od jednego do drugiego. a nieraz całe podzespoły. Trzeba przyjąć jakąś granicę.

[oldtimer]

ZXgadzam się z przedmówcami- wszystko w granicach rozsądku... Ale jesli ktoś chce mieć oryginalny pojazd to powinien zadbać o oryginalną prądnicę... Oczywiście- nie mówię, żeby nie można było jej zregenerować, przewinąć- bo to chyba oczywiste, ale czy można mówić o oryginalnym zetorku 25 z pradnicą od innego ciągnika??? Co innego gdy pojazd służy nie tylko do "kolekcjonowania" i objazdu zlotów, a jescze i do pracy- wtedy trzeba odnaleźć granicę między męczącymi oryginałami (np. prądnica w junaku m-10) a nowszymi wynalazkami techniki ułatwiającymi pracę i eksploatację... Często mozna spotkać ogłoszenia "sprzedam ciągnik w 90 % oryginalny"- i to popieram... Ale jak widzę zardzewiałego gruchota z dospawanymi elementami i i "pogubionymi" lampami i ktoś mi pisze że pojazd jest w 100% oryginalny... wybaczcie.
Pozdrawiam