Mam problem z odpaleniem mojego Ursusa C-328. Opisuję poniżej o co chodzi.
Ma założony silnik od C-330, jednak rozrusznik jest na dwie śruby. Początkowo myślałem, że akumulator jest już słaby, był założony 74Ah.
Próbowałem na 120Ah, jednak było bez zmian, bardzo słabo kręcił. Mniejszy akumulator włożyłem do C-330 i zapalił bez problemu, więc jest dobry.
Następnie zawiozłem rozrusznik do fachowca, który naprawia je bardzo długo, coś przy nim zrobił i stwierdził, że jest dobry.
Dodatkowo zmieniłem jeszcze tulejki w nim. Nadal bez zmian ledwo kręci, nie ma siły.
Pytanie do was, po której stronie leży problem, czy wymieniać rozrusznik albo problem leży gdzie indziej?
Pacjent z zdjęcia:
