witam i tak sobie myślę może by wreszcie założyć napęd bo czasami przy orce trochę uciągu brakuje,jak sobie liczyłem to wyniosło by mnie to ok 5tys.
chyba że udało by mi się wykonać przystawkę samemu to koszty by spadły,most raczej bym zakładał od uaza chociaż podobną też od land rovera zakładają,ale może lepiej założyć szersze opony na tył i zamknąć temat napędu, jak szerokie bym musiał zastosować aby miały taki uciąg by zastąpiły przedni napęd.
PS:jeśli ktoś wykonał sam przystawkę niech się podzieli jak to wykonać wymiary itp...
oraz jak obliczyć jaką ilość zębów zastosować do danego napędu oraz rozmiaru opon
Już chciałem napisać, że na 5k nie ma szans, ale na moście z Uaza może jakoś by się zamknęło. Tylko, że most z Uaza to najgorsze co można założyć a ludzie nawet w Starowskich półosie ukręcają (szczególnie jak nie mają za wiele w głowie). Także Uaza bym w życiu nie założył. Landrovera ma dużo osób i większość chwali, ale jaki konkretnie model itd. to nie mam pojęcia. Na pewno THERolnicy ma od wielu lat.
Zrobienie przystawki to raczej nie łatwa sprawa, a jak nie masz do tego maszyn to nie wiem czy wiele oszczędzisz. Jeszcze dodam, co niewielu zdradza, że trzeba wycinać w skrzyni większy otwór, aby duże koło się zmieściło, na YT to pokazywał ostatnio użytkownik Jak to zrobić.
Opony szersze z tyłu pewnie dadzą dużo, ale 4x4 nigdy nie zastąpią. A czy warto zakładać napęd to temat rzeka. (Chyba już zakładałeś temat, gdzie chciałeś Zetora kupić?) Opony na 100% wchodzą 16.9 jak w Zetorze 7211, tylko do wielu kabin muszą być z niższym profilem, bo kolidują z błotnikami lub/i drzwiami. Szersze też zakładają, ale wtedy chyba trzeba felgi zmieniać. Na Agrofoto rekordzistą jest chyba użytkownik Dziki Zetor, który już kilka coraz większych rozmiarów miał w Zetorze 4011.
Moim zdaniem przy zmianie opon mozna pomyslec o szerszych oponach, ale zeby uciag poprawić warto pomyśleć o dociążeniu. Dołożyć obciążników, albo pewnie taniej zalac kola cieczą nie zamarzają. Dojdzie z dobre 300kg, abo jedno i drugie. Przód tez dociążyć, żeby ciagnik lepiej trzymał tor jazdy i powinno się sporo poprawić. W innych pracach mozna pomyśleć o bliźniakach, albo bardzo szerokich kolach jak cos jest akurat pod ręką i też najlepiej zalać cieczą. Sasiad mial kiedyś c360 z kołami od bizona rekorda, oraz z przodu jakieś szerokie koła, to nie miał lepszego ciagnika do siania nawozu w czasie mokrego roku, mimo ze na placu miał sporo ciagnikow 4x4.
Dociążenie ciagnika to przedni naped to nie jest, ale daje dużo i bywały duzo wieksze ciagniki bez napedu.
Esiok pisze: ↑wczoraj, 17:32
powiedzcie mi jeszcze bo podobno można wykorzystać tylne mosty i do nich jakoś się zakłada te kule aby skręt był
W mojej dieriewni kilku przedsiębiorców montuje napędy do 330, 360 oraz zetorów- na bazie mostów z Uaz-a, LR i roburów. Dyfry z robura są klasyczne przednie (zwężane) oraz tylne (zwężone oraz z dołożonymi zwrotnicami i krzyżakami).
Ja tam słyszałem, że przerabiane tylne mosty to porażka, ale czy faktycznie aż tak źle jest to nie wiem.
Alchemik pisze: ↑wczoraj, 20:49
Sasiad mial kiedyś c360 z kołami od bizona rekorda, oraz z przodu jakieś szerokie koła, to nie miał lepszego ciagnika do siania nawozu w czasie mokrego roku, mimo ze na placu miał sporo ciagnikow 4x4.
Dociążenie ciagnika to przedni naped to nie jest, ale daje dużo i bywały duzo wieksze ciagniki bez napedu.
Jak już ciągnik siada z nawozem to przedni napęd dużo daje, więc wątpię że inne ciągniki były gorsze. W dodatku bez napędu jak będzie dużo na tyle, to bywają problemy ze skręcaniem, a jak dociążysz przód to z pustym może łatwo zaryć, a szerokie opony przednie to czasem się stają walcami toczącymi lub pchającymi błoto, także sam tył nie załatwia sprawy. Ursusy są dobre do nawozu, bo w sumie nie ma czego w nich zeżreć, po robicie wlatujesz wszędzie myjką i załatwione.