Kup sobie nowy wybierak lub oszlifuj ten co "poprawiałeś".
Potem przysiądź sobie ręce sam wiesz czym *flower*
Poważnie to czasami pazury swędzą poprawiać fabrykę, a nie warto. Ile sam tak dobrych rzeczy zepsułem wstyd się przyznać ....
Celowo nie dawałem zdjęć swojej przerobionej dźwigni żeby wszystkich zniechęcić do takiej przeróbki, a jednocześnie zachęcić do zakupu fabrycznej.
Chyba jednak zrobię zdjęcia jak to było u mnie zrobione, ale jutro bo dziś leje i nie chce mi się z domu wyłazić.
Kolego geometria się kłania wybierak pracuje w wycinku okręgu. Zatem jego końce waszą o prostokątne łoże wodzika w skrzyni. Należy młoteczek skrócić, a na jego końcach nadspawać okrągłe "śruty" żeby one dociskały wodzik. Oryginalny wybierak też jest okrągły nie przez przypadek. dzięki temu wbija bieg możliwie największą powierzchnią przepychając wodzik (poślizg po półokręgu wybieraka płaskiej powierzchni bocznej wodzika) a nie trze o kant młoteczka. Wyfilozofowałem się ale to proste narysuj sobie na kartce to załapiesz o co chodzi.
Tak na szybko bo mi się nie chce dokładniej rysować, dodatkowo młoteczek może wadzić o spód wodzika.
https://picasaweb.google.com/Bolszewik ... 6305774946