Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Porady i wskazówki remontowe, adresy sklepów, itp.
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: Wicher »

Witam,
Ostatnio zwiedzając gminny skup złomu wszedłem w posiadanie dwóch fabrycznie nowych tulei do silnika S 312(nie wiem czy takich jak do 325 czy do 328-330, nie mierzyłem) wyprodukowanych za PRL-u i mających na sobie resztki papieru i smaru konserwującego. Wszystko wygląda pięknie, tylko wewnątrz pojawiła się korozja, zapewne w czasie magazynowania u poprzedniego właściciela (niewielki, szorstki nalot na sporej powierzchni) i aby pozbyć się jej i zakonserwować ponownie tuleje będące już w porządku postanowiłem wyczyścić je papierem ściernym o jak najmniejszym ziarnie, aby nie uszkodzić gładzi. Największe ogniska korozji są na dole tulei, mniej więcej na wysokości rowków na oringi. Po zewnątrz rodzaj papieru jest obojętny. Czy powinienem użyć papieru wodnego czy zwykłego? Czy używając papieru wodnego do tej czynności powinienem użyć wody czy oleju, jeśli tak to jakiego?
Posiadam też 3 komplety wtryskiwaczy i pompę, jak oczyścić je i zabezpieczyć w warunkach domowych na czas nieokreślony? Jak je magazynować?
Pomóżcie, konserwacja części zamiennych będących w moim posiadaniu to moje postanowienie noworoczne!!:D
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
svecla
Posty: 206
Rejestracja: 06 lip 2011, 23:20

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: svecla »

ja bym się nie bawił, posmarował tuleje olejem i zawinął w jakieś tłuste szmaty, i niech sobie leży do czasu montażu. W silniku to rdza momentalnie zejdzie :D
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: Wicher »

Ja mam pewne obawy, bo to sobie trochę poleży do użycia a korozja postępuje nadal. Wiadomo że w silniku się doczyści, ale jak coś robić to już porządnie, lepiej być dobrym amatorem niż kiepskim zawodowcem.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
svecla
Posty: 206
Rejestracja: 06 lip 2011, 23:20

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: svecla »

ja bym miał obawy tylko co do czyszczenia tuleji w środku, zwłaszcza papierem ściernym, niezależnie jakim :D a jeżeli tuleje będą natłuszczone to korozja nie będzie postępować, więc i tez problemu nie będzie :D
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: Wicher »

Wodny papier nie powinien zrobić wiele szkód wewnątrz, nie jest tej rdzy wiele i wżerów nie ma, ale przykrywanie zardzewiałego metalu smarem nie ma sensu, bo konserwuję rdzę a nie metal, więc cześć niszczeje dalej:D
A szkoda, teraz nowy komplet tuleja plus tłok firmy mahle do 30 na jeden cylinder bodajże 80 złotych kosztuje, a częśći są naprawdę wysokiej jakości.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
svecla
Posty: 206
Rejestracja: 06 lip 2011, 23:20

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: svecla »

no jak nie ma wżerów (gdyby miały, to ja bym je raczej na złomie zostawił :) to można kilka razy popsikać odrdzewiaczem i potem przecierać szmatą bawełnianą (jakis stary podkoszulek albo coś w tym stylu), spora część zejdzie, a nie będzie ryzyka porysowania tulei*comfort*

PS. kiedyś też cośtam czyściłem bardzo drobnym papierem sciernym i myślałem że nic nie będzie, a później rysy widziałem gołym okiem...
Awatar użytkownika
Pronar 82A
Posty: 260
Rejestracja: 20 mar 2008, 22:51
Lokalizacja: Opole

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: Pronar 82A »

Wodny papier - z wodą i tylko wodą wg mnie,i nie powinno im nic być,oczywiście kalibracja powyżej 1000 i to dużo.
Ja niecały rok temu żeby wyjąć tłoki z silnika szlifowałem progi od pierścieni bo nieszło ich wyciągnąć zwykłym papierem,oczywiście miałem w planie wymianę tulei ale po wizycie w sklepie z częściami stwierdziłem że za drogo i dałem tylko nowe pierścienie i silnik chodzi jak ta lala,i o dziwo nie bierze oleju.(perkins 4)
Awatar użytkownika
chrapek3011
Posty: 4008
Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: chrapek3011 »

Wicher napisał/a:
Wodny papier nie powinien zrobić wiele szkód wewnątrz, nie jest tej rdzy wiele i wżerów nie ma, ale przykrywanie zardzewiałego metalu smarem nie ma sensu, bo konserwuję rdzę a nie metal, więc cześć niszczeje dalej:D
A szkoda, teraz nowy komplet tuleja plus tłok firmy mahle do 30 na jeden cylinder bodajże 80 złotych kosztuje, a częśći są naprawdę wysokiej jakości.
Zestawy z Mahle Krotoszyn to zaczynają się od 200zł.Za 180 można kupić słowacki,za 80-100zł co najwyżej tzw. importowany wątpliwej jakości.
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: Wicher »

Musiałem więc się pomylić odnośnie tego, bo patentowaliśmy taką tuleję do silnika od posypywarki ale prezes zapłacił tyle za komplet Mahle, a było to rok temu. Druga sprawa że mógł dostać jakiś "mega rabat" co w naszym wioskowym sklepie się bardzo często zdarza, szczególnie przy zakupach idących w tysiące. Mogę polecić ten sklep Kolegom z Lubelskiego - ale na PW, żeby nie robić kryptoreklamy.
Spróbuję jakoś oczyścić te tuleje, oczywiście złożę z tego szczegółowy raport, tak z zastosowanej technologii jak i efektów:)
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
Awatar użytkownika
hubert
Posty: 663
Rejestracja: 30 lip 2007, 21:01

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: hubert »

Zestaw do C-330 na jedną dziurę 2-3 lata temu kosztował 135 zł (cylinder, tłok, pierścienie, segery, sworzeń, 2 oringi tuleji i miedziana podkładka kołnierza tulei).
Awatar użytkownika
chrapek3011
Posty: 4008
Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: chrapek3011 »

Stary,zależy kto go produkował.Dziś tuleja krotoszyńska z tłokiem gorzyckim to wydatek koło 400zł.A najtańsza no name 80-90zł.Ale nie o tym miało być.Do czyszczenia rdzy można by zastosować szczotkę z tworzywa sztucznego na wiertarkę(bodajże nylonowa,jest dość twarda,robi robotę i przede wszystkim nie rysuje).Na zmiękczenie rdzy potraktował bym to WD-40.Da się ale tylko w przypadku jak jest to korozja powierzchniowa.
Awatar użytkownika
hubert
Posty: 663
Rejestracja: 30 lip 2007, 21:01

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: hubert »

Chodziło mi o zestaw Mahle oczywiście, dziadostwa się nie wkłada *music**music*
Awatar użytkownika
chrapek3011
Posty: 4008
Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: chrapek3011 »

Mahle na dzień dzisiejszy od 200 w górę.
piorun1234
Posty: 228
Rejestracja: 24 maja 2011, 20:55

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: piorun1234 »

Nalotów rudej musisz się bezwzględnie pozbyć ,inaczej korozja będzie postępować nawet gdy pokryjesz ją warstwą konserwującą .
Najlepiej założyć na tokarkę i czyścić na dużych obrotach dość drobnym papierem ściernym , jak już troczę usuniesz tej warstwy to papier wodny + woda . Po usunięciu tej warstwy dobrze osuszyć i nanieść warstwę konserwującą .
Wtryskiwacze to chyba najlepiej do jakiegoś pojemnika i naftą zalać .
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: Olej czy woda-pytanie do praktyków.

Post autor: Wicher »

Nalot jest faktycznie powierzchniowy, ale dość twardy i szorstki, taki "gruboziarnisty", podejrzewam że są tam jeszcze nawet resztki papieru konserwującego.
Na razie wtryskiwacze miękną w oleju napędowym, pompę tez nim potraktowałem, drobne detale typu pierścienie i pompki zasilające też dotrzymują im towarzystwa :D Same tuleje tymczasowo wstawiłem do uciętego baniaka zalanego paliwem. Zamierzałem użyć innego sposobu czyszczenia - mam dostęp do tokarki i chciałem okleić drewniany wałek wodnym papierem ściernym, wkręcić go w kły, założyć na niego tuleję (oczywiście z potężnym luzem) podeprzeć całość konikiem i na dużych obrotach oczyszczać tuleję pod samym naciskiem jej wagi, wolno obracając ją rękami. A wykańczać też wodnym papierem, ale założonym na dość twardą gąbkę z jakiegoś siedzenia.



Przed Sylwestrem grzebałem w swych zbiorach i wygrzebałem trzecią tuleję do c 330, ale oryginalnie zabezpieczoną i na gładzi ani po zewnątrz nie ma grama rdzy, papier trzyma ładnie. Nawet piękny bonus wewnątrz się znalazł - komplet pierścieni na 1 tłok, estetycznie posmarowany i wetknięty do tulei.
Myślę że ktoś odkonserwował częściowo te przyrdzewiałe tuleje, albo też leżały w jakiejś szopie na ziemi, bo ta trzecia niedawno znaleziona po umyciu może iść prostu do silnika:D
Widać że kiedyś była inna klasa wyrobów.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
ODPOWIEDZ