C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Tutaj relacjonujemy tylko przebieg prac restauracyjnych naszych ciągników i maszyn, a wszelkie porady itd. opisujemy w dziale Porady i wskazówki
Awatar użytkownika
dominik5211
Posty: 142
Rejestracja: 16 sty 2008, 15:34

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: dominik5211 »

jak bys potrzebował jakis fotek oryginalnych detali to moge pomóc bo mój sąsiad ma oryginalną zieloną trzydziestke z 71 roku
Awatar użytkownika
Rolnik122894
Posty: 421
Rejestracja: 31 gru 2010, 16:37

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: Rolnik122894 »

No to wrzucaj.:D
Awatar użytkownika
dominik5211
Posty: 142
Rejestracja: 16 sty 2008, 15:34

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: dominik5211 »

Ale co was konkretnie interesuje?
bossmann
Posty: 2139
Rejestracja: 22 paź 2011, 17:59

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: bossmann »

Mnie konkretnie interesuje twoja gramatyka.Przeczytaj sobie swoj post i zanim zucisz kamieniem uderz sie nim w o_O
Awatar użytkownika
dominik5211
Posty: 142
Rejestracja: 16 sty 2008, 15:34

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: dominik5211 »

Bossman znowu zaczynasz a najgorsze jest to że nic nie wnosisz do tego tematu, może administracja odpowiednio zareaguje.
bossmann
Posty: 2139
Rejestracja: 22 paź 2011, 17:59

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: bossmann »

Te znowu zaczynasz to troche przesadzone bo to ty w przyplywie lub raczej braku wniesienia czegokolwiek do forum czy tematu zaczoles pisac o ortografji , ale najleprze to ze nie o swojej tylko czyjes, a teraz zaslaniajac sie administracja pokaxujesz jaki z ciebie tchuz.Administacja kest o tyle madrzejsza od ciebie ze tego typu prowokacja moze odbic sie dla ciebie czkawko
Wicher
Posty: 2080
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: Wicher »

Panowie, robicie znów niepotrzebną awanturę.
W związku z pytaniami o różne elementy z mojego c 330 prawdopodobnie będzie do sprzedania siedzenie Grammera (bądź zamiana za inne elementy do c 330). Zrobię zdjęcia przy okazji jego demontażu. Być może naprawię je zimą i wtedy sprzedam, lub w stanie w jakim jest (rolki do wymiany, amortyzator, brak poduszki, trochę spawania)
Zegary być może też będą na sprzedaż, ale nie jestem tego do końca pewien. Jak nowe KFM będą porównywalne jakością to puszczę je w świat.

A odnośnie oryginalnych detali-ostatnio kopałem w fajansie bo zaświtała mi oryginalna atrapa. Męczyłem się na darmo, nie było w niej dolnej połówki.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
Awatar użytkownika
dominik5211
Posty: 142
Rejestracja: 16 sty 2008, 15:34

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: dominik5211 »

Bossman, swoją pisownią udowodniłeś wszystkim że nie umiesz pisać po polsku i koniec zaśmiecania tego tematu i odpowiadania na twoje głupie zaczepki, przynajmniej z mojej strony.
bossmann
Posty: 2139
Rejestracja: 22 paź 2011, 17:59

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: bossmann »

I ciesze sie z tego bardzo, nieumiem pisac po polsku to fakt ! Fakt ze ty tez nieumiesz pisac po polsku co mozna szybko sprawdzic, ale oprucz tego zasmiecasz swoimi postami inne wazne tematy a jak juz niemasz co napisac to czepiasz sie gramatyki mojej i innych zasmiecajac i obnizajac poziom forum , bo sobie juz ze znanych przyczyn nie! prosze zacne grono forumowiczow o wyrozumialosc ale takiego typka trzeba upomiec kublem zimnej wody.. administratora o wykasowanie tej uczacej ale zbednej dyskusji. dziekuje.
Awatar użytkownika
dominik5211
Posty: 142
Rejestracja: 16 sty 2008, 15:34

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: dominik5211 »

Nie wytrzymię, a kto w tym temacie zaczął ten spór , widać że te 2 ostrzeżenia cie niczego i przepraszam jeszcze raz wicher za zaśmiecanie tematu.
Wicher
Posty: 2080
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: Wicher »

Oj Koledzy, Koledzy...
W kwestii języka jestem tolerancyjny, co może dziwić - trochę osiągnięć ma się na tym polu, konkursy Gazety Wyborczej to chyba wysoka liga.
A nikogo nie upominam na forum, lepiej kogoś upomnieć przez PW zamiast uskuteczniać pyskówki po wszelkich możliwych tematach. Niech wszyscy się tego trzymają i na pewno będzie lepiej.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
bossmann
Posty: 2139
Rejestracja: 22 paź 2011, 17:59

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: bossmann »

Apropo . na bazarku w polsce facet mial caly karton ( mlody technik) i przebierajac znalazlem
na stronie tytulowe ursus i zdjecie c 330 kupilem ta ksiazeczke , teraz wertuje zdjecia jak znajde do wkleje.
Awatar użytkownika
bartoxc330
Posty: 141
Rejestracja: 26 gru 2011, 18:04

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: bartoxc330 »

W wcześniejszych postach mowa była o takim zaczepie :?
Obrazek
Obrazek
Wicher
Posty: 2080
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: Wicher »

Ładny kiciuś ;)
Tak, taki powinien być zaczep w c 330. Chociaż jest to chyba inna wersja, bo te zaczepy "automatyczne" do jednoosiówek były dodatkowo montowane pod spodem korpusu skrzyni biegów, na przykręcanym sworzniu (starsze) lub specjalnym zawiasie (nowsze)
Ja mam dopasowany od Supra, niestety.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
Awatar użytkownika
damber
Posty: 2568
Rejestracja: 29 lis 2009, 19:18
Kontakt:

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: damber »

Dokładnie o takim zaczepie była mowa, choć ten ze zdjęcia ma zmieniony hak, bo powinien być inny.
Facebook. old URSUS tractor
Wicher
Posty: 2080
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: Wicher »

Jeśli przybędzie mi maszyn pod taki zaczep to pokuszę się o zakup... Na razie nie ma takiej potrzeby, chyba że "się trafi".

Tak za pamięci - układ zawieszania i zaczepy:

Obrazek

Zaczep górny oryginalny, dolny dorobiony - ojciec twierdzi że dopasowany od Supra. Taki sworzeń jaki w nim siedzi gorąco polecam każdemu, wykonanie jest banalne a sam sworzeń jest niezmiernie przydatny w przydomowych zastosowaniach przy holowaniu przeróżnych rzeczy. Kemping też pociągnie ;)

Oraz stara deska rozdzielcza wraz ze starymi zegarami:

Obrazek

Deska będzie mieć dołożoną "konsolkę" na dodatkowe ciśnienie oleju, kilka przełączników i typowe gniazdko zapalniczki.

Na razie nowych zegarów nie ma, nie wiem ile to potrwa ale nie chcę kumplowi teraz głowy zawracać... Żniwa są i i tak ma cały czas zajęcia więc nie ma czasu dzwonić za moimi zegarami ;)



Jeśli któryś z Kolegów ma jakieś sugestie odnośnie tego co można poprawić przed malowaniem i ostatecznym montażem - piszcie, rady i wskazówki na pewno mi się przydadzą.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
pawel81
Posty: 78
Rejestracja: 02 lip 2011, 8:59

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: pawel81 »

Wicherku na prawo od stacyjki to do czego ten guzik??*tup*
Awatar użytkownika
Ursus
Posty: 12224
Rejestracja: 16 cze 2006, 11:31
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: Ursus »

pawel81 napisał/a:
Wicherku na prawo od stacyjki to do czego ten guzik??*tup*
To nie przypadkiem włącznik lampy roboczej?
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
Wicher
Posty: 2080
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: Wicher »

Na prawo od stacyjki mam zamontowany włącznik rozrusznika, wyciągany z powrotną sprężyną.
U mnie instalacja elektryczna to radosna twórczość kilku pokoleń traktorzystów.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
Bizonek
Posty: 42
Rejestracja: 16 lip 2010, 8:07

RE: C 330 z 1970 - prawdziwa historia

Post autor: Bizonek »

Ale mam nadzieję będziesz zmieniał go na coś takiego? http://allegro.pl/przelacznik-wlacznik- ... 66912.html? Ten szpeci a zamiast niego można by wstawić przełącznik kierunkowskazów :) Smuci mnie też wygląd stopki gazu... Pogięta niesamowicie :/
ODPOWIEDZ