Będąc na urlopie w rodzinnych stronach na Podlasiu odmalowałem stare brony, kultywator i pług. Powiesiłem je na ścianach stodoły. Nie wiem do końca, czy tam jest ich najlepsze miejsce, ale i tak lepiej niz w pokrzywach.
A tak na marginesie; Czy którys z młodszych kolegów jeszcze pamięta do czego służyło urządzenie zamieszczone na tym zdjęciu?
Wyciągnięte z pokrzyw
RE: Wyciągnięte z pokrzyw
Nie jestem pewien ale wydaje mi się że to było to co teraz się koniom na szyję zakładało, nie wiem jak to się zwie
A co do zdjęć powyżej to pogadaj z moją (niestety) sąsiadką, ona sobie zrobiła "skansen" na podwórku, krasoludki(około 20 albo więcej) jakieś brony stare, pług, maszyna do szycia, nawet nocnik znalazł tam swoje miejsce, wiatraczki etc. I to wszystko na podwórku, może od Ciebie kupi te rzeczy za rozsądną cene xd
A co do zdjęć powyżej to pogadaj z moją (niestety) sąsiadką, ona sobie zrobiła "skansen" na podwórku, krasoludki(około 20 albo więcej) jakieś brony stare, pług, maszyna do szycia, nawet nocnik znalazł tam swoje miejsce, wiatraczki etc. I to wszystko na podwórku, może od Ciebie kupi te rzeczy za rozsądną cene xd
RE: Wyciągnięte z pokrzyw
Jak spojzalem na kamien to od razu pomyslalem ze podlaski polny kamien.gdzies suwalszcxyzna?.ten wygiety palag to moze dla kona lub do wody noszenia.muj sasiad np robi recznie kozowki ... niewiedzialem sam co to ,a to jest bat pleciony z ruznymi dodatkami, a takie podlaskie klimaty.
RE: Wyciągnięte z pokrzyw
Ten pałąk to tzw. "duha" lub "duga" w zależności od regionu Podlasia.
Służyła do tzw." ruskiego chomąta" , wkładana w tzw. "użwa "wychodzące
z "kleszczy" i te na dole ściągnięte rzemieniem. Uciąg wozu odbywał się poprzez dwa dyszle lub po podlasku "hołoble" .
Służyła do tzw." ruskiego chomąta" , wkładana w tzw. "użwa "wychodzące
z "kleszczy" i te na dole ściągnięte rzemieniem. Uciąg wozu odbywał się poprzez dwa dyszle lub po podlasku "hołoble" .
RE: Wyciągnięte z pokrzyw
NIc dodać nic ująć.z52j23 napisał/a:
Ten pałąk to tzw. "duha" lub "duga" w zależności od regionu Podlasia.
Służyła do tzw." ruskiego chomąta" , wkładana w tzw. "użwa "wychodzące
z "kleszczy" i te na dole ściągnięte rzemieniem. Uciąg wozu odbywał się poprzez dwa dyszle lub po podlasku "hołoble" .
Zamieszczam jeszcze zdjęcie z Wikipedii na którym widać dokładnie jak to funkcjonuje. Tego typu zaprzęg daje większą swobode dla konia, gdyż hołoble są w większej odległości od nóg zwięrzęcia, niz postronki. Sprężystość sprzęgu amortyzuje szarpnięcia w układzie koń-wóz. A w przypadku niebezpieczeństwa np poniesienie przez przestraszonego konia sprzęg ulegał rozłączeniu na układzie użwy-hołoble chroniąc przez większym wypadkiem. Jest to jednak zaprzęg jednokonny. Czasami stosowano drugiego konia na tzw. przyprząg, przy pomocy orczyka i postronków. Tego typu zaprzęg stosowano zarówno do wozów jak i sań. Ze względu na konieczność ugięcia sprężystej duhy zaprzęganie wymagało sporo siły i młodsze dzieci, a nawet kobiety miały z tym kłopot. Najsłynnieszy zaprząg, "rosyjska trojka" również używał duhy i hołobli dla środkowego konia, podczas, gdy boczne zaprzęgnięte były przy pomocy orczyków, postronków i szlei.
Patrz zdjęcie: