wiem że tytuł brzmi jak z bloga trzynastolatki, ale do rzeczy
Jestem posiadaczem, jak mniemam własnie takiego zabytku. Jest to niemiecki traktor Hanomag R19. W Polsce od chyba 13 lat, cały czas u mnie. Wcześniej z tego co ustaliłem stał u jakiegoś Helmuta i napędzał ładowacz do obornika i tak chyba przez cały swój żywot. Wszystko wskazuje na to że to prawda, bo opony z tyłu są chyba jeszcze fabryczne, mają jakieś 70% ale są bardzo popękane od starości. Kiedyś był u mnie gość zajmujący się remontami traktorów i mówił, że jak na te lata silnik działa i "dźwięczy" idealnie. Traktor u nas służył głównie do drobnego rolnictwa tj. koszenie z kosiarką listwową OSA, zwożeniem siana, wywożeniem obornika itp. Pracę taką wykonywał przez ok. 3 lata, bo zakończyliśmy gospodarzenie. Potem odpalało się go głównie na jesień do lasu i na wycieczkę po węgiel.
Po jego zakupie przeszedł remont, wymieniliśmy opony z przodu, położyliśmy nowy lakier, drobną kosmetykę oraz założyliśmy nową instalację elektryczną i wyremontowaliśmy prądnicę. Ponadto go rozpołowiliśmy i skontrolowaliśmy stan wszystkich ważnych podzespołów.
Na chwile obecną ciągnik nie jest do końca sprawny bo rozleciały się chyba szczotki w rozruszniku od długiego kręcenia. Wcześniej wszystko było ok.
Jeżeli chodzi o ogólny zarys sytuacji to chyba tyle. Teraz bardziej do rzeczy.
Od dłuższego czasu interesuje się tym ciągnikiem na poważnie, udało się mi znaleźć kilka linijek danych technicznych i z tego co się dowiedziałem to:
- silnik 2-cylindrowy, 4-suwowy, chłodzony cieczą
- pojemność 1400 cm3
- moc 19KM
- skrzynia biegów 5+1 (+ reduktor momentu)
- WOM
- podnośnik hydrauliczny
- boczne koło pasowe
http://www.treckerclub-werther-westf.de ... %2019.html
Z tego co szukałem, to tych traktorów jest albo bardzo mało w Polsce, albo nie ma ich w ogóle, bo nie znalazłem żadnych informacji z Polski. Gość który wtedy u mnie był, też mówił że taki ciągnik widzi pierwszy raz, a z tego co wiem to zna chyba wszystkie miejsca gdzie można kupić traktory.
Specyficzną jego cechą jest mały rozstaw kół oraz cieniutkie opony z tyłu.
Mój ciągnik jest praktycznie cały w oryginale, łącznie z prądnicą, rozrusznikiem i jak mi się wydaje nawet oponami z tyłu marki METZELER. Elementy nieoryginalne to:
- chłodnica cieczy od C-360 (oryginalną szlag trafił)
- instalacja elektryczna (na podstawie Syreny 105)
- kierownica z FSM Syrena (oryginalna kruszyła się w rękach)
- blokada mostu (podobno była w środku, a tata dorobił tylko dźwignię)
- komin wydechowy od C-360 (oryginalny bąk się rozleciał).
Przez te lata, ciągnik nigdy nas nie zawiódł, główną zaletą jest szczątkowe spalanie, zalanie zbiornika do pełna (25l) to jazda praktycznie przez cały sezon. Mankamentem był fakt, że odpalanie wyglądało następująco: najpierw grzanie świec przez jakieś 45-60 sek potem kręcenie rozrusznikiem przez jakieś 25-45 sek i zapłon. Gdy był nagrzany to wystarczyło tylko zakręcić rozrusznikiem przez 3-5 sek i odpalał. Teraz nie odpala, bo nie reaguje rozrusznik, kilka dni temu próbowałem go odpalić przy mrozie -3C, grzałem świece jakieś 120-180 sek i rozruch i tak kilka razy, przez co chyba zakatrupiłem rozrusznik. Przy samym końcu zaczął głośno chrobotać i nagle zamilkł. Teraz gdy próbuje przekręcić to słychać tylko klikanie. Druga sprawa, to w lecie wymieniłem mu olej w silniku, filtr paliwa, przeczyściłem filtr oleju i podczas odpalania, trzeba mu czasem wpuścić do wlotu filtra powietrza, powietrze pod ciśnieniem (z kompresora) żeby odpalił, nie wiem dlaczego i stało się tak po wymianie w/w.
Poza tym, inne mankamenty to:
- cieknąca pompa wodna (reparaturka jest do wymiany)
- nie do końca sprawna instalacja elektryczna (brak świateł postojowych i tylnych pozycyjnych)
- kiedyś nie spuściliśmy wody i pękł blok (?) oraz pompa wody (pompa zespawana, a blok załatany jakimś specyfikiem, od tej pory nie było wycieków ani żadnych problemów, teraz zalany jest płynem chłodniczym)
- brak dokumentów (chyba nigdy nie był zarejestrowany, prawdopodobnie gdzieś w domu jest umowa oraz jakieś papiery, ale nie wiem co to za papiery i gdzie one są, choć jest szansa na znalezienie)
Na chwilę obecną zastanawiam się nad sprzedaniem Hanomaga, bo niestety nie jest to traktor popularny u nas w Polsce i jest problem z częściami. Najchętniej zamieniłbym się na coś polskiego lub czeskiego czyli Ursus albo Zetor z dobrym dostępem do części (które zresztą sam potrafię wymienić).
Chciałem Was jako specjalistów zapytać o wartość takiego ciągnika z roku 1954 w takim stanie jaki opisuję. Chodzi mi bardziej o wartość kolekcjonerską niż wartość pod względem przydatności rolniczej, bo tą szacuję na 3000-5000zł (chyba że się mylę?). Na pewno nie sprzedam go do prac w rolnictwie, bo po prostu mi go szkoda i mam duży sentyment. Jedynie w dobre ręce, które obiecają mi, że go wyremontują i zdadzą mi relację przynajmniej fotograficzną. Zastanawiam się również nad sprzedażą do Niemiec, bo z tego co się orientowałem to tam wartość takiego ciągnika, w o wiele gorszym stanie niż mój szacuje się od 2500 EUR wzwyż.
Postaram się dodać jakieś zdjęcia, ale na razie stoi na boisku, z rozebraną maską więc nie zobaczycie całokształtu, jedynie na archiwalnym zdjęciu które postaram się dodać wieczorem albo jutro.
Co o tym wszystkim sądzicie? Jeżeli macie jakieś pytania, chcecie się czegoś dowiedzieć, albo przyjechać na kawę go zobaczyć to piszcie
:pNo to takie archiwalne z 2000 roku:
A tutaj cała galeria, zdjęcia z 20.12.13. Na chwilę obecną stoi zakurzony na boisku, tak jak pisałem rozleciał się rozrusznik więc nie mogę go odpalić tradycyjnym sposobem, jak mrozy nie były takie duże to odpalałem go średnio raz na 2 tygodnie. Przepraszam za jakość i otoczenie, ale innych nie dam rady zrobić. Jak sobie życzycie jeszcze jakieś to dajcie znać
