Ciągnik jak ciągnik, każdy jest inny, każdy ma swój urok.
Do kolekcji i postawienia na wystawę można kupować ciągniki z całego świata jeśli ktoś ma pieniądze.
Gorzej jest gdy takim ciągnikiem trzeba uprawiać swoje pole.
Wtedy już jest inna sytuacja.
Jak uszkodzeniu ulegnie jakiś element, można stracić wiele by był dalej na chodzie.
W tym przypadku jestem przeciwny ściąganiu do Polski wszelkiego szmelcu do których nie ma części a jeśli są to czasami przewyższają jego wartość.
Raczej kupujmy polskie Ursusy, części są dostępne i tanie.
Powinniśmy z powrotem przywrócić produkcję małych ciągników.
Taki Same widniał na lubelskiej Tablicy z pół roku, w identycznym stanie. Gość chciał się zamienić na C 330 nawet i bez dokumentów, jak myślicie dlaczego?
Jakbyś kupił dwa i miał drugiego na części to czemu by nie
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)