Kolejne rozwinięcie skrótu : Zdradliwa Natura Młodego/Młodej Rolnika/Rolniczki
No to panowie, czas premiery!
Ze względu na chorobę kuraków (4 sztuki padli) pozostałem w domu aby zmajstrować im tiurmę. A że szybko mi poszło to czepiłem się śrutownika...
Po zamontowaniu pokryw i łożyska z tuleją wciąganą wraz z oprawą i regulatorem przykręciłem do mostu przystawkę, z czeluści stodoły wydobyłem stary, podniszczony pas transmisyjny...
Naszykowałem wiaderko mieszańca, ustawiłem trzydziestkę w linii ze śrutownikiem, pas skręciłem na śruby i założyłem zakładką przeciwnie do kierunku ruchu...
I poszedł w ruch!
Delikatne postukiwanie skrobaków o blachę, zapach dentysty i kurzu ze żniw oznajmił pojawienie się produktu:
Śrutowanie to nie taka prosta sprawa, jak pas mi nie spadał to śrutownik hamował go na przystawce, cały czas trzeba było pilnować aby nie dostał za dużo zboża między kamienie, poza tym traktor chodzi na wolnych obrotach i nieco szarpie więc praca nie jest tak płynna jak na elektryku.
Ale jak widać produkt smakuje:
Po wszelkich próbach śrutownik będzie wymagać poprawki-łata jest troszkę za krótka (dosłownie pół centymetra) co załatwią dłuższe szpile, pas transmisyjny to szmelc więc będę musiał nowy kupić:
I najważniejsze, pamiętajcie Panowie że wszelkie nasze działania przywracają powoli BLASK i chwałę starym maszynom
