Chciałbym przedstawić wam Mój traktor, który posiadam od 2020r. ZETOR 3011 z 1962r. bo o nim mowa. Jest to mój pierwszy i mam nadzieje jedyny Ciągnik, którym będę obrabiał ogródek, odśnieżał i jeździł do lasu. Prac w polu nie przewiduje gdyż nie jestem rolnikiem mimo iż posiadam ziemie 1h i mieszkam na wsi. Ogólnie ciągnik jest mi potrzebny a że chciałem mieć pojazd RETRO to całkiem przypadkiem kupiłem MAJORA.
Nabyłem go droga kupna, stan ogólny był średni, ale cena była atrakcyjna . Niestety nie posiadał na tamten czas dokumentów, aczkolwiek dostałem stary dowód rejestracyjny i o dziwo nr ramy się zgadzały.
Największe wady:
- brak dokumentów
- głośny trzeci bieg
- słabe ciśnienie oleju
- opadający podnośnik
- zacinający się układ kierowniczy (pęknięta i spawana kolumna kierownicza,brak informacji od sprzedającego)
Zalety:
- całkiem kompletny egzemplarz na mój pierwszy projekt
- ciągnik jeździł i można było nim wrócić do domu
- niska cena
Wynik z Exela był oczywisty KUPUJE I ROBIĘ

Postaram się opisać parę prac, które wykonałem oraz opisywać przyszłe prace które, będą wykonywane w przyszłości.
W pierwszej kolejności przystąpiłem do małego serwisu, Wymiana oleju, sprawdzenie ślub na korbowodach, wymiana płynu chłodniczego, wymiana oleju w skrzyni i sprawdzenie co tam tak łomoce






im dalej w las tym więcej grzybów.....
wałek WOM miał zdegradowana końcówkę tą od strony sprzęgła... więc napawałem i przetoczyłem.
Podjąłem decyzje że go rozpołowie w celu wymiany łożyska na ósemce. Przy okazji skontroluje sprzęgło jak się okazało słusznie....
Do rozpołowienia musiałem szybko ogarnąć jakiś wózek



To były z grubsza prace wykonane przy serwisie.
Po analizie wyszło że praktycznie każdy element tego ciągnika wymaga jakiejś interwencji. a najwięcej troski wymaga silnik, który po rozgrzaniu pokazuje 0.5bar, dodatkowo miałem wrażenie, ze olej miesza się z glikolem.
-układ kierowniczy do regeneracji tak myślałem w tamtym czasie
-naprawa skrzyni biegów wyjechane koło 3/4 przesuwne oraz jakiś ząbek na od 1 i koło zębate wstecznego biegu.
-podnośnik wraz z pompa do regeneracji
- tulejowanie całego przodu
i wiele, wiele innych .
Tak minął rok pierwszy. Ciągnik mimo wszystko dzielnie służył na działce, która kupiłem..
W roku drugim przyszedł kryzys i przez chwilę zastanawiałem się nad sprzedaniem Zetorka i kupieniem jakiejś 30 tki.
Koszty jakie miałem ponieść na naprawę Ciągnika przewyższały kwotę zakupu kilkukrotnie... natomiast nie dorównywały kwotom zakupu np C 330 w dobrym stanie z dokumentami....
Dodatkowo miałem awarie pompy wtryskowej.... pompiaż do którego zawiozłem pompę miał jakieś wyzwanie zawodowe i tak jeździłem z nią 3 krotnie, za każdym razem z tym samym problemem zacinające się sekcje.
Na szczęście nie wystawiłem Majorka i postanowiłem zainwestować w remont silnika

zetorek miał zrobiny
-szlif wału 1 na korbach i 2 na głównych,
- regeneracja korbowodów,
- osiowanie bloku
- wstawienie tulejek na wałek rozrzadu
- nowy wałek rozrządu
-regeneracja głowic
- zestawy mahle
- nowa pompa oleju Hylmet
- nowy epokowy filtr oleju
- koła zęmbate skropol
- regeneracja sprężarki
- regeneracja wtryskiwaczy
-regeneracja pompy wtryskowej
-uszczelniacze i wszystkie potrzebne elementy. remont robiłem sam..
Remont wykonałem sam. a koszty które poniosłem przewyższyły zakup ciągnika. Tym samym zapadła decyzja o dożywociu dla Majora.
Kilka fotek








Całkiem przypadkiem nabyłem nowe wysówne do przodka wiec zrobiłem małą regeneracje

I tak weszliśmy w rok 3 w którym zrobiłem dalsza część modernizacji układu kierowniczego. Zamontowałem elektryczne wspomaganie.
Temat bardzo elektryzujący, ale miałem już dość... praca na ciągniku nie sprawiała żadnej przyjemności a tylko ból w plecach... na tym układzie jeździć się nie dało. Były dwie opcje zakup nowej skrzyni biegów i składanie na nowych wałkach i kościach lub ingerencja w karoserie i montaż elektryka. Lubię wyzwania tak też zacząłem zbieranie gratów. Układ kierowniczy od c360 dostałem od teścia wspomaganie z renówki kupiłem na złomie dokupiłem parę przejściówek i zacząłem zabawę.
poniżej dokumentacja zdjęciowa.




















Kosztem zabiegu było zmniejszenie do 10l słabo, ale od remontu silnika zrobiłem 50mth i jakoś strasznie tego nie odczuwam, chociaż planuje dorobić jeszcze jakiś zbiorniczek z 15l i mam już kilka pomysłów.
Natomiast jazda ciągnikiem ze wspomaganiem.... NO nareszcie cieszy kierowcę. ;D
Rok bieżący czyli już 4 rok użytkowania to nieoczekiwane...coś co wydawało mi się nie możliwe... udało mi się ogarnąć prawie w 7 dni...
Pojazd był wyrejestrowany w 1989r. Major jest już ubezpieczony! i w najbliższym czasie jadę na PIERWSZY przegląd



