Forum śledziłem przez wiele lat, jednak dopiero teraz naszło mnie aby się tu zarejestrować.
W listopadzie ubiegłego roku zakupiłem Ursusa C-355, marzyłem o tego typu sprzęcie od najmłodszych lat. Szczególnie upodobałem sobie ten model ze względu na to, że za dzieciaka wychowywałem się na egzemplarzu z 1973 roku kupionego przez mojego świętej pamięci dziadka we wrocławskiej Agromie. Najbardziej jednak spodobały mi się egzemplarze z samego początku produkcji, roczniki 1971/72 z zielonymi blachami i siwymi korpusami. Cel był jasno określony, zacząłem więc polować.
Okazja pojawiła się pod koniec ubiegłego roku. Na sprzedaż wypłynął egzemplarz rzekomo z 1972 roku (taki rok widnieje również w dowodzie). Nie wyglądał źle, więc postanowiłem go kupić.
Pomińmy przygodę z palącymi się ręcznym w drodze powrotnej. Po wstępnej weryfikacji wyszło, że jest to jednak rocznik 1971, w dodatku... zaliczający się do pierwszych 5000 wyprodukowanych sztuk. Micha mi się ucieszyła jak nigdy wcześniej

Ale nie wszystko było takie piękne... Jakiś czas po zakupie zaczął pluć olejem przez kolektor. Ciśnienie miał w normie, bo około 5 bar na zimnym, jednak czarna plama na drążku nie dawała mi spokoju. Dwa tygodnie temu zaczął wyrzucać płyn z chłodnicy, co sprowokowało mnie do zrobienia remontu który trwa od niedługiego czasu.
Jakie mam wobec niego plany? Duże i jednocześnie bardzo kosztowne i jeszcze bardziej rozłożone w czasie. Postaram się go doprowadzić do stanu w jakim opuścił fabrykę w 1971 roku. Będzie to proces pracochłonny, ponieważ nie mam za bardzo gdzie go robić, a i nie posiadam nawet połowy potrzebnych części do wykonania takiej renowacji. Nie będzie niczym nadzwyczajnym to, że mogę się za to zabrać nawet za kilka lat.
Tak wyglądał w dniu zakupu, 2 listopada 2024 roku:

Oczywiście zacząłem wprowadzać pewne zmiany stylistyczne, takie jak zmiana wydechu czy też atrapy przedniej, która finalnie zostanie zmieniona na tą z drobnym oczkiem gdy tylko uda mi się takową nabyć.

Poniżej pochwalę się jeszcze fantami jakie udało mi się do niego zdobyć:





Jest tego więcej, ale na pokazanie reszty też przyjdzie czas. Do następnego!