Pytanie o silnik S 320

Ciągniki wykonane własnoręcznie, ale na głównych podzespołach mających ponad 25 lat. Forum na okres próbny - proszę zapoznać się z Regulaminem.
Awatar użytkownika
papiszon
Posty: 511
Rejestracja: 08 lis 2010, 21:10

RE: Pytanie o silnik S 320

Post autor: papiszon »

Zwykły licznik mtg. (linka) liczy po prostu obroty wału korbowego (nie prędkość obrotową, a ilość). Jedna motogodzina to mniej więcej 1godz. przy nominalnych obrotach. Dla jednego silnika będzie to np. 1900n/min, a dla innego 2500n/h czy jeszcze inaczej. Stąd może być tak, że przy obrotach wału np. 800n/h, jedna mtg. będzie "trwała" 2 lub 3 godziny zegarowe (tak dla uproszczenia). Dla suprowców - w suprze wał korbowy w ciągu 1 godz. zegarowej obróci się ok. 100 tys. razy.
Najprościej założyć napęd mechaniczny, na linkę. Stosunek obrotów wału korbowego do wałka rozrządu (skąd jest napędzana linka), jest we wszystkich silnikach spalinowych ten sam, 2/1. To samo jest ze ślimakiem napędu linki, tam jest 1/1. Nie spotkałem się z innym. Obrotomierz pokazuje obroty wałka rozrządu, tyle tylko, że wyskalowane x2 (prędkość wałka rozrz. 1000, pokazuje 2000). Pytanie tylko, czy każdy licznik, od dowolnego silnika będzie prawidłowo wskazywał liczbę mtg. Chodzi o przełożenia w samym liczniku. Najlepiej byłoby zastosować licznik od takiego silnika/ pojazdu, który ma zbliżone obroty nominalne.
Piszę to bez zbytniego analizowania, więc mogę się mylić, ale wydaje mi się, że da się zastosować dowolny licznik. A upewnić się można sprawdzając różne liczniki na znanym i pewnym silniku czy pokazują podobne wartości.
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4854
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Pytanie o silnik S 320

Post autor: Bolszewik »

Myślę że dla zastosowań naszego kolegi można śmiało postawić znak równości pomiędzy 1 mth, a godziną zegarową.

Nowe koparki i inne tego typu maszyny często mają liczniki elektryczne i tam godzina jest godzina. Ktoś sobie odpuścił temat i rozwiązał go najprościej.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
marek
Posty: 1551
Rejestracja: 22 gru 2009, 22:06

RE: Pytanie o silnik S 320

Post autor: marek »

Z tego co wyczytałem wynika, że gdy byśmy robili przekładnię do licznika mth, to należy przyjmować jako wzór połowę obrotów nominalnych danego silnika.Silnik ma np. 2000 obr/min to przy właściwie dobranej przekładni i ustawieniu obrotów silnika na 1000 obr/min( połowa nominalnych) licznik w czasie godziny pracy tego silnika powinien przesunąć się o jedną cyfrę.
Jak wynika z powyższego wyliczenia właściwie dobrana przekładnia będzie różna dla różnych silników bo zależy od obrotów nominalnych danego silnika.Jeżeli więc zastosujemy przekładnię napędzającą licznik mth od silnika z obrotami 3000obr/min i założymy do silnika 2000obr/min. to wskazywana mth będzie już tylko wielkością umowną a nie rzeczywistą.
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: Pytanie o silnik S 320

Post autor: Wicher »

Hm, jeśli chodzi o przeliczanie motogodzin na zużycie paliwa to polecam przepływowy miernik zużycia...
Najprostsze rozwiązanie
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4854
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Pytanie o silnik S 320

Post autor: Bolszewik »

S 60 bombaj - o ile go dobrze zrozumiałem chce wiedzieć ile silnik zrobił mth celem jego prawidłowej eksploatacji. Wymiana olejów, czyszczenie filtra, spodziewane naprawy i regulacje. Wszystko to opracował kiedyś producent i trzymanie się tych zasad na pewno wpłynie pozytywnie na długość i bezawaryjność pracy silnika. Wątpię czy zużycie paliwa ma tu jakiekolwiek znaczenie.

Jako że silnik jest prosty i toporny, a pojazd który napędza z pewnością podobnie (bez obrazy, ale SAMy są jakby z definicji toporne) chciał użyć najprostszego i najbardziej niezawodnego rozwiązania. Myślę że to dobry pomysł i poprawne rozumowanie. Problem w tym że realizacja jest trudna bo nie ma czego się "złapać" żeby te obroty silnika jakoś przekazać na licznik.

Tak czy inaczej trzeba tu iść na jakiś kompromis.

Rozwiązanie elektryczne są oczywiście najłatwiejsze, najszybsze i najtańsze.
Niestety wątpię czy najbardziej niezawodne, trwałe i najdokładniejsze.

Problem w tym by wybrać NAJLEPSZE *rolleyes*




*****

Do silnika nie ma się za bardzo jak dobrać. Oglądałem rysunki i żeby mieć poprawny napęd do licznika trzeba by przewiercić obudowę rozrządu i dołożyć jakąś ośkę do wałka rozrządu lub do napędu pompy olejowej. Potem przeliczyć obroty i dopasować licznik, no i bagatela całość wykonać *yes*
Wtedy było by jak należy, przekładnia zabudowana, smarowana rozbryzgowo - ideał, szkoda że fabryka nie zrobiła ....

Kosztowne i trudne do zrobienia.


Czy do twojego silnika jest umocowana prądnica/alternator ?
Jeśli tak to może dobrać się do niej. Wywiercić otwór w obudowie po przeciwnej stronie niż napęd z paska klinowego. Drugi otwór wywiercić w wałku wirnika, nagwintować lewym gwintem. Wkręcić śrubkę z jakimś "motylkiem" napędzającym przekładnie licznika, umocować przekładnię.

To znacznie łatwiejsze do wykonania, a w najgorszym razie alternator na złomie kosztuje 50 zł.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
papiszon
Posty: 511
Rejestracja: 08 lis 2010, 21:10

RE: Pytanie o silnik S 320

Post autor: papiszon »

Problem z obrotomierzem to pikuś. Każdy, dowolny obrotomierz, niezależnie od typu silnika, wskaże prawidłowe obroty. Na pewno mechaniczny byłby najodpowiedniejszy. Elektryczny, do esa, raczej nie. Do czego go podłączyć? Do alternatora? Przecież wystarczy, że koła pasowe w esie będą inne i wskazania będą błędne. W mechanicznym ( na linkę) nie ma tego problemu, bo on pokazuje rzeczywiste obroty wałka rozrządu. Z tym, że skala na tarczy obrotomierza pokazuje obroty wału korbowego. Prędkość obrotowa wałka np. 1000n/min, na tarczy jest 2000n/min. I niezależnie od typu silnika, zawsze pokaże rzeczywiste obroty.
Gorzej z licznikiem motogodzin. Tutaj do każdego typu silnika musi być odpowiednie przełożenie w liczniku. On tak naprawdę liczy ile razy obróci się wał w ciągu jednej godziny przy określonych (dla danego silnika) obrotach nominalnych. Przykład. Nominalne obroty silnika 1700n/min. W ciągu 1 godz. wał obróci się 102 tys. razy, ale przy obr. 1000n/min., wał wykona tylko 60 tys. obrotów. Z tego wynika, że potrzeba jeszcze 40 min pracy silnika, aby osiągnąć te 102 tys. i aby cyferka w liczniku przeskoczyła o jeden.
Myślę jednak, że tak jak pisał @Bolszewik, konstruktor nie uwzględniając montażu licznika mtg. założył, że czas pracy silnika nie jest liczony w mtg., a godzinach zegarowych. I jeżeli ktoś chce sobie założyć coś takiego jak obrotomierz, to nie ma problemu, ale z licznikiem mtg. musi pokombinować.*tup*
ODPOWIEDZ