Witam ,nareszcie trafiła mi się okazja i kupiłem oryginalny ciągnik jakim jest McCormick 432 ,w ciągniku założony jest jakiś inny rozrusznik i zgrzyta podczas odpalania tak jakby coś było źle spasowane. Dziwne jest też ,że świece praktycznie za każdym razem trzeba grzać i to dosyć długo bo inaczej nie odpali... Pod wieczór dodam zdjęcia ,a może ktoś z was ma taki rozrusznik lub wie z czego pasuje?
Sytuacja ogarnięta ,traktor dostał oryginalny rozrusznik który dosyć sporo mnie kosztował ,no ale jest i kręci bez żadnego zgrzytania w dodatku 4x szybciej ,do tego nowa bateria i okazuje się ,że teraz pali nawet bez grzania świec wieniec był troszkę zjechany ,ale tylko z początku bo bendiks nie wskakiwał na niego ze względu na inny skok zębów ,brak wyosiowania itd... cały dzień zabawy z pilniczkiem i teraz jest ok
I właśnie chyba dlatego go sobie zostawię bo myślałem aby na nim zarobić ,ale bardzo mi się spodobał (szczególnie ten klekot rodem z Mercedesa):D
Jedynie denerwują mnie te kawałki pałąka bezpieczeństwa bo ciężko się załadować na błotnik ,ale oryginalnie były więc mam dylemat czy dorobić cały pałąk czy zdemontować to co po nim zostało? *no*
Jeśli pojazd jest zarejestrowany i ma kompletne papiery mogą się czepiać.
Jeśli jest starszy lub nie masz kompletnych papierów lepiej zdemontuj - unikniesz pytań.
Oczywiście jeżeli pracujesz w górach to ochrona jest wskazana.
Nie pracuję w górach ani niestety nie mam do niego dokumentów*no* pozostaje mi chyba właśnie rejestracja na zabytek ,bo raczej nie da się inaczej ubezpieczyć ciągnika aby nim legalnie jechać po drodze...
Witam ,oczywiscie jak coś działa to muszę to zepsuć... Wymieniłem olej na 15W40 wyczysciłem ładnie filtr ,kupiłem czujnik ciśnienia oleju z c360 i dodatkowo manometr i po rozgrzaniu zapala się lampka poniżej 1 Atm:o
Zmieniłem dziś znowu olej na 20W50 (podobno lepszy do wyejsploatowanych silników..) i jest jakby troszeczkę lepiej ale dalej lampka rzaży się. Jak jest zimny na wolnych trzyma 2 a po dodaniu gazu 3 Atm. Wyjąłem ten zaworek ze sprężyną i kulką który jest w podstawie filtra ale dalej to samo.. Może to być słaba pompa ,czy motor kaput? Przed wymianą oleju i jednocześnie czujnika problem z lampką nie występował.
Może to nie bardzo pasuje do tego tematu pasuje, ale kiedyś pracowałem w zakładzie gdzie naprawiali maszyny rolnicze, i przyjechał ktoś ursusem c-360 na kapitalny remont dołu silnika bo słabe ciśnienie oleju, a przyczyną tego była za slabo dokręcona czy przetarta rurka przy pompie olejowej. Już nie pamiętam dokładnie bo ja tego nie robiłem. Wkładu kilka złotych i sprawa załatwiona. Silnik jak nowy*yes*
Paweł jak zwykle miał racje ,zmiana sprężyny na mocniejszą dała taki efekt ,że na rozgrzanym silniku ciśnienie około 1,5 teraz jest także na razie nic nie dotykam ,w zimę i tak zrzucę miskę z ciekawości a jak na razie wiem tyle ,że klawiatura też do roboty bo luzy są dość znaczne no ale to są tematy na zimową porę
Założyłem oryginalny czujnik zpowrotem i ciśnienie zapala się dopiero poniżej 0.5 Atm ,jest możliwe aby oryginalny czujnik był tak ustawiony ,czy jest już zużyty dlatego przy tak niskiej wartosci zapala kontrolkę?
Poniżej dodaję zdjęcie i na nim. Są jakieś oznaczenia ale nie wiem jak się do yego odnosić.
Czyli wychodzi na to ,że nawet te ciśnienie lekko poniżej 1.0 jest bezpieczne?*helpless*
Witam ,tak dalej mnie zastanawia czy zaglądać do silnika jak tam wszystko wygląda ,czy lepiej nie grzebać... ,ciągnik ogólnie ciśnienie już trzyma ładnie ,tylko niekiedy jak się go zimnego odpali to nie pali na jakiś cylinder ,tzn czasami złapie i znowu przestaje (tak jakby coś z układem paliwowym) na ciepłym pali od strzała. cały czas jak chodzi puszcza lekki niebieskawy dymek ,jak schodzi z obrotów lub jak hamuję silnikiem to nic nie dymi a jak mu depnę to czarny ,ale to wiadomo pod obciążeniem zawsze puśći bąka:D niepokoi mnie jednak fakt ,że puszcza dym z odmy.. z traktorami jako tako nie miałem silnikowo za bardzo do czynienia ale wiem ,że w aucie jest to raczej nie dopuszczalne więc może niech się ktoś wypowie bo ciągnik ogólnie chodzi jak rakieta i szkoda było by mi go rozgrzebywać bo mogę mieć później problem z pozyskaniem części. Poniżej dodaję filmik z pracy silnika.
Trochę się boję, że samemu się tym zajmując mógłbyś otrzymać odwrotny skute od zamierzonego - zamiast rozwiązać martwiący Cię objaw, mógłbyś coś jeszcze popsuć. A szkoda byłoby, żeby taki piękny okaz miał stać odłogiem.
Witam ponownie ,rozebrałem silnik i wygląda to tak: dół silnika bez grama luzu a panewki wyglądają jakby były miesiąc temu włożone nowe ,czopy wału idealne bez rys ,za to na 3 cylindrze (czyli na którym czasem nie palił i puszczał biały dym) były pęknięte dwa pierścienie a na pierwszym z kolei pierścienie olejowe zakleszczyły się w tłoku więc nie mogły działać poprawnie..luzy na zamkach pierścieni są tak ogromne ,że śmiało wchodzi tam mój najmniejszy palec a jakby tego było mało wszystkie łączenia pierścieni były ustawione w jednym rzędzie co zapewniało piękny przedmuch do skrzyni korbowej Tuleje mają wyczuwalny bardzo mały próg ale poza tym nie ma większych śladów zużycia. Głowica sprawdzana i jest szczelna ,prowadnice w stanie bdb ale wymaga dotarcia zaworów bo po nalaniu ropy od razu uchodzi pod zaworami.. Uszczelkę pod głowicę mam już nową ,w tym tygodniu mają dojść pierścienie które dopasowali mi na szlifierni ,ale też nie jest zbyt kolorowo bo zgarniające pierścienie można było dostać tylko szersze o parę setnych mm i będę musiał lekko poszerzyć rowki na tłokach Sprawa ciśnienia oleju też chyba wyjaśniona ,bo smok był tak zaklejony nagarem ,że masakra... później dodam jakieś fotki i krótki film obrazujący jak złapało pierścienie https://www.youtube.com/watch?v=Q1O5DDQ ... e=youtu.be