Pełnoletni Festiwal

Dodano dnia: 22/08/2019

W dniach 17-18 sierpnia br. odbyła się osiemnasta edycja Festiwalu Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych im. Jerzego Samelczaka w Wilkowicach. Tym sposobem impreza stała się już „pełnoletnia”, a wciąż cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem – zarówno wśród widzów jak i uczestników.

Traktorami dookoła Polski

Uczestnicy w tym roku zaczęli zjeżdżać się na teren festiwalu już we wtorek. Jednymi z pierwszych byli Jerzy Rąpała oraz Jan Zaremba, którzy pokonali dystans ok. 2900 km okrążając niemal całą Polskę. Jurek prowadził traktor Zetor 3011 Major z 1963 roku, natomiast Jan niemal współczesnego Escorta 335 z 2007 roku. Ten drugi ciągnik jest o tyle ciekawy, że jego konstrukcja wywodzi się z naszej „trzydziestki”, ale to niemal 60-letni „Majorek” zadziwił wszystkich swoją niezawodnością. Nie licząc awarii alternatora w Escorcie – wyprawa przebiegała bez zakłóceń.Po drodze śmiałkowie odwiedzali ciekawe miejsca, zloty, a także m.in. złożyli kwiaty na grobie Magdaleny Figur, pierwszej traktorzystki PRLu. Wyjazd był wspierany przez Klub „Traktor i Maszyna”, a podczas jego trwania reklamowano festiwal.

Jerzy Rąpała przejechał około 2900 km za kierownicą tego Zetora 3011 Major. Na zlocie częściej kierowała traktorem żona Maria

Minister wręczał nagrody

Na sobotnim otwarciu festiwalu pojawił się minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski. Wręczył on osobiście statuetki dla tegorocznych laureatów tytułu Kolekcjoner Roku. Otrzymali je: Jerzy Rąpała, Piotr Miszczak oraz Łukasz Zawadzki. Ponadto wręczono liczne wyróżnienia fundowane przez starostę, prezesa klubu, jak również  MTP oraz Muzeum w Szreniawie. Wśród nagrodzonych znaleźli się m.in. Andrzej Kaźmierczak, Maciej Orzałkiewicz, Jacek Gaj, Simon Suiker oraz Tadeusz Dalecki. Pamiątkowe statuetki otrzymali także wszyscy traktorzyści, którzy jechali na kołach.

W dalszej części dnia przeprowadzono tradycyjnie prezentację ciągników na placu manewrowym. W tym roku za mikrofonami stanęli Paweł Rychter oraz Andrzej Kaźmierczak. Podobnie jak w latach ubiegłych, z głośników padło wiele ciekawostek na temat konstrukcji omawianych maszyn, jak również historii ich pozyskania.

Tractor Pulling

Jedną z najbardziej widowiskowych konkurencji podczas festiwalu jest tractor pulling. W pierwotnej formie odbywa się on przy pomocy specjalnej platformy z płozą, przeciąganej przez traktor. Wraz z pokonywanymi metrami, skrzynia z balastem przesuwa się bardziej nad płozę – stwarzając coraz większy opór dla ciągnika. Wygrywa ten kto przeciągnie najdalej lub do końca – tzw. full pull. Należy zaznaczyć, że kilka lat temu owa platforma została wykonana z inicjatywy Pawła Wiadrowskiego, który w swojej firmie – Mazowieckie Centrum Maszyn Sadowniczych – wykonał konstrukcję opartą na ramie ciężarówki Star, a następnie przekazał do użytkowania przez Klub „Traktor i Maszyna”. Zanim to nastąpiło w Wilkowicach królowało przeciąganie ciężarówki lub ciągnika z ciągnikiem – którego zaniechano z uwagi na niebezpieczeństwo uszkodzenia sprzętu.

Drugim, nowym wariantem jest tzw. węgierski tractor pulling. W tej dyscyplinie platforma zastąpiona zostaje przez nowoczesny ciągnik sporych rozmiarów, który ma na układzie zawieszenia założoną specjalny bloczek z liną. Jest to podarunek od Węgrów w ramach klubowej współpracy. W tej konkurencji do pojedynku staje jednocześnie dwóch rywali, którzy przeciągają się wzajemnie zaczepieni za końce owiniętej wokół bloczka liny.

Tradycyjnie najwięcej emocji w tego typu siłowych konkurencjach serwowali traktorzyści na Ursusach C-45, Lanz Bulldog oraz Zetor 50 Super.

Pokazy polowe

W tym roku pokazy polowe obejmowały nie tylko tradycyjne żniwa i omłoty, ale także pokaz pracy zabytkowych rozrzutników obornika oraz nie młodszego ładowacza. Pionierski pokaz był możliwy dzięki sprzętowi przywiezionemu przez Simona Suikera. Niektóre z czynności normalnych niegdyś na każdym gospodarstwie prezentowano również na placu wystawowym – m.in. pokaz śrutowania zorganizowany przez Alberta Sękalskiego z użyciem śrutownika tarczowego oraz silnika Andoria.

Wyścigi

Wróćmy jeszcze na chwilę do konkurencji sprawnościowych. Powrócono po latach do konkurencji pt. Toczenie beczki. Polega ona na rzecz jasna na toczeniu beczki, ale nie ręcznie, a przy pomocy przednich kół ciągnika. Trzeba przyznać, że wymaga to sporo wprawy. Przed laty bezkonkurencyjny był w tej dyscyplinie Karol Matczak ze swoim John Deerem.

Wzorem lat ubiegłych przeprowadzono również wyścigi z podziałem na kategorie. Wyznaczono segmenty ciągników pod kątem ilości cylindrów, ale osobno zakwalifikowano te z silnikami benzynowymi. Osobno ścigały się też przedstawicielki płci pięknej. Było na co popatrzeć.

Niedziela

Najbardziej charakterystycznym punktem niedzielnego programu imprezy jest od korowód. Z roku na rok jego trasa ulega nieco modyfikacji z uwagi na ilość traktorów biorących w nim udział. W tym roku wydłużono go dodając dodatkową pętlę za polem kukurydzy. Meta parady ma miejsce na placu manewrowym, gdzie trwa wówczas prezentacja.

Następnie odbywają się kolejne etapy konkurencji sprawnościowych i tradycyjne pokazy polowe. Natomiast nowością od dwóch lat jest przeciąganie traktora przez ludzi, w tym również dzieci. Jak się okazuje wcale nie tak wiele osób jest potrzebnych by wprowadzić w zakłopotanie traktorzystę dysponującego mocą około 50 KM. Najmocniejszego w tej kategorii Ursusa C-45 nie udało się przeciągnąć z uwagi na zerwanie się konopnej liny. Tego typu konkurencje są popularne u naszych południowych sąsiadów, a pierwsze tego typu próby w naszym kraju odbywały się prawdopodobnie na współorganizowanym przez Klub RetroTRAKTOR Rajdzie Starych Traktorów w Wielkiej Lipie. Wówczas również w widowiskowy sposób lina strzelała powodując wywrotkę biorących udział osób.

Kluby i zrzeszenia

Nie od dziś wiadomo, że za sukces festiwalu – którego nie można mu odmówić – odpowiadają ludzie zafascynowani starą techniką rolniczą. Kolekcjonerzy lokalni, a także z bardzo odległych zakątków naszego kraju. Pojawia się również wielu miłośników z zagranicy. Przechadzając się alejkami placu wystawowego dało się dojrzeć mnóstwo regionalnych flag, koszulek i innych symboli przynależności do lokalnych klubów i zrzeszeń. Wszyscy Ci zapaleńcy z utęsknieniem oczekują sierpniowego weekendu, kiedy to mogą spotkać się i bawić w świetnym towarzystwie – promując przy okazji idee kolekcjonerstwa zabytkowego sprzętu rolniczego. W tłumie udało się dojrzeć:

  • Klub Traktor i Maszyna
  • Klub RetroTRAKTOR
  • Klub Skansen Łochowice
  • CGD Retrotraktor
  • Silesia Traktor
  • Stowarzyszenie Sagan
  • Klub Lindena z Niemiec

Klub RetroTRAKTOR

W ramach Klubu Miłośników Starej Techniki RetroTRAKTOR zaprezentowano w sumie kilkanaście eksponatów. Na festiwalu pojawiły się:

  • Ursus C-308 Pawła Rychtera
  • Ursus C-325 Franciszka Rychtera
  • Ursus C-328 i Zetor 4011 Przemysława Urbanowicza
  • śrutownik i silnik Andoria Alberta Sękalskiego
  • Hakotrac Michała Kurowskiego
  • Robi 151 Rafała Mazura
  • Porsche, Fordson, Zetor 3011 oraz Fiat Łukasza Zawadzkiego
  • Zetor 3011 Major Józefa Erenfelda
  • ponadto Magda, Ola, Ania, Damian, Adam i Remik.

Kilka słów na koniec

Na koniec chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom, zwiedzającym i organizatorom, że wspólnymi siłami udało się po raz kolejny udowodnić, że w kraju przybywa miłośników tego rodzaju sprzętu, a nasze działania mają sens. Jako osoba, która do Wilkowic jeździ od kilkunastu lat, miałem możliwość obserwacji rozwoju tej imprezy i na dzień dzisiejszy jej poziom jest naprawdę wysoki. Warto dalej pracować nad tym, aby było jeszcze lepiej. Dziękuję i do zobaczenia za rok!

Paweł Rychter

Więcej zdjęć z imprezy czeka na Was w Galerii – Wilkowice 2019.

Jeśli chcielibyście, aby Wasze zdjęcia również się tam znalazły, wysyłajcie je na info@retrotraktor.pl

 

Zobacz więcej na