Fortschritt na gąsienicach ZT-300 GB/320 GB

Dodano dnia: 16/03/2014

Traktor CAT 65 Challanger to pierwszy seryjnie produkowany rolniczy ciągnik gąsienicowy, wyposażony w gumową taśmę gąsienicy. Natomiast mało są znane doświadczenia wschodnio-niemieckich inżynierów, w rozwoju „gumowej” gąsienicy. Zanim pojawił się CAT65, światło dzienne ujrzało klika śmiałych projektów, w tym próbna seria traktorów ZT-300/320GB.
Podczas poruszania się klasycznej „gąsienicówki” po drogach, towarzyszy znaczny hałas uderzających o podłoże stalowych ogniw i pracujących wzajemnie połączeń sworzniowych. Po za tym taka stalowa taśma mocno niszczyła drogi, wykluczając praktycznie poruszanie się ciągnika po drogach innych, niż gruntowe. Chcąc temu zaradzić już od lat trzydziestych konstruktorzy czynili próby z gąsienicami wyposażonymi w metalowo gumowe tuleje łączące ogniwa, a następnie bezsworzniowe gąsienice, łączone elementami gumowo-metalowymi.

Przegub gąsienicy z tuleją gumowo-metalową:
1-warstwa gumy, 2- tuleja cienkościenna, 3- tuleja gąsienicy, 4- sworzeń gąsienicy, 5- prowadnice.

Rolę przegubu spełniały tu wkładki gumowe włożone pomiędzy poszczególne ogniwa. W 1933 roku pierwsze tego rodzaju rozwiązanie zastosowali Anglicy w traktorze Bristol. Taśma metalowo gumowa cechowała się jednak większym ciężarem od jej w pełni metalowej odmiany. Jej waga stanowiła nawet 28% masy ciągnika.

Gąsienica gumowo-metalowa bezsworzniowa z tłoczonymi ogniwami:
1- ogniwo, 2- nakładka, 3-wkładka gumowa, 4- śruba.

Gumowe nakładki to sprawdzone rozwiązanie, zapobiegające niszczeniu podłoża i niwelujące hałas.

Zupełnie inną koncepcję przedstawiała gąsienica wykonana z gumy. Na ten pomysł wpadł już w 1913 roku francuski inżynier wojskowy Adolphe Kégresse. Zaproponował on zastąpienie ogniwowej gąsienicy, elastycznym pasem z gumy. Taka taśma nie hałasowała i nie niszczyła dróg, ale szybko się rwała. Wynalazek przyjął się w niektórych wojskowych ciężarówkach półgąsienicowych. Jednak do końca lat pięćdziesiątych ze względu na niską trwałość, gąsienice „z gumy” nadal nie nadawały się do zastosowania w rolnictwie. Ciekawe badania w tym kierunku podjęli wschodnioniemieccy inżynierowie. Po wojnie utworzono zespół konstruktorów przy Fabryce Traktorów Schönebeck. Trzeba wspomnieć, że zakład powstał na bazie przedwojennych wytwórni FAMO i Junkers. W 1949 roku pod kierownictwem inżyniera Hendrichsa odtworzono dokumentację ciągników „Famo” i kołowego „Famo Rübenzahl”. Produkcję tego drugiego rozpoczęto pod nazwą KS-07 w Brandenburskiej Fabryce Ciągników w 1952 roku.

Jednak najciekawsze badania w Schönebeck zaczęły się na początku lat 50-tych XX wieku. Efekty tych prac ujrzały światło dzienne w 1953 roku, pod postacią ciągnika gąsienicowego KS-06. Oprócz futurystycznej karoserii, ciągnik ten został wyposażony w dwuwarstwową gąsienicę złożoną z taśmy gumowej i drugiej warstwy wulkanizowanych metalowo- gumowych klocków.

KS-06 IFA, oprócz dwuwarstwowej gąsienicy i futurystycznej maski wyróżniał się kabiną umożliwiającą pracę do tyłu, dzięki obracanemuo 180o fotelowi operatora i przekładni rewersowej. Ciągnik dysponował 8 przełożeniami w przód i do tyłu. Jego źródło napędu stanowił 3 cylindrowy, 2 taktowy silnik Johannistahl o układzie boxer i mocy 80KM. Dzięki takiemu układowi cylindrów, linia maski usytuowana została dość nisko.

Drugi prototyp z 1953 roku, nie wyglądał już tak kosmicznie. Zastosowano w nim klasyczny silnik z pionowymi cylindrami. Była to 2 -cylindrowa jednostka KMW Leipzig o mocy 60KM.

Oczywiście produkcji tego ciągnika nigdy nie podjęto. Jednak badania trwały nadal. W 1955 roku światło dzienne ujrzał kolejny projekt KS-16, którego taśma została wykonana całkowicie z gumy. Posiadała ona również na całej długości wulkanizowany bieżnik typu rolniczo-terenowego. Wciąż trudnością nie do przeskoczenia było zbyt szybkie wyciąganie się taśmy.

KS-16 poruszany był 4 cylindrową jednostką Nordhausen o mocy 60KM.

Dalszy rozwój przyniósł zmianę w układzie kołowym, gdzie zastąpiono kółka nośne, napędowe i prowadzące, kołami o dużej średnicy, zaopatrzonymi w opony z litej gumy. W tej wersji z 1958 roku, ciągnik otrzymał oznaczenie KS-29. Jednak mimo całej innowacyjności trwałość układu taśma-koła pozostawiała jeszcze wiele do życzenia i potrzebne były dalsze badania.

Według niektórych informacji w prototypie KS-29 zastosowano fordowski dwutaktowy, 4 cylindrowy silnik widlasty, chłodzony powietrzem o mocy około 60KM.

W latach 60-tych XX w., prace na jakiś czas zatrzymano. Do koncepcji ciągnika na gumowych gąsienicach inżynierowie z Schönebeck powrócili dopiero w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, (od około 1977 roku) wraz z rozwojem inżynierii materiałowej. Nową strukturę gąsienicy stanowiło kilka warstw wulkanizowanej tkaniny, wykonywanej z włókien poliamidowych o dużej wytrzymałości.

Gumowe gąsienice Fortschritta

W dalszych doświadczeniach brały udział seryjne (kołowe) ciągniki ZT-300. Różnice zaczynały się „od pasa w dół”. Badania prowadzono niejako dwukierunkowo. W pierwszym wykorzystano duże, tyle koła ciągnika i dodatkowe małe – prowadzące, które opasano taśmą. Całość przypominała, niejako wydłużony układ półgąsienicowy. W drugim kierunku doświadczeń zaprojektowano mniejsze koła i układ kół prowadzących o podobnej średnicy. Bardziej trwały okazywał się ten drugi.

ZT-300 GB druga wersja z małymi kołami napędowymi i prowadzącymi o podobnej średnicy.

Podwozie spoczywało z każdej strony na trzech identycznych kołach zaopatrzonych w pneumatyczne opony i opasanych gumową taśmą gąsienicy. Wszystkie te koła przenosiły ciężar na gąsienicę i podłoże. Traktorem skręcało się przy pomocy koła kierownicy – według systemu Cletrac. Podobnie jak seryjne ciągniki z serii ZT-300, gąsienicowe traktory ZT-300GB posiadały trzy główne przełożenia, przełączane w  trzech grupach.

Wraz z zastąpieniem ZT-300, ciągnikiem ZT-320, dalsze badania prowadzono na tym drugim modelu. ZT-320GB przejął podzespoły od kołowego dawcy, w tym bardzo obszerną kabinę.

Po pojawieniu się w 1984 roku, na linii produkcyjnej Schönebeck, ulepszonego ciągnika ZT-320, dalsze próby oparto na tym modelu. Jako ciekawostkę warto również podać, że takie samo podwozie zastosowano eksperymentalnie w samojezdnej kosiarce pokosowej E-303.

Układ jezdny składał się z trzech kół. Tylne (napędowe) – pneumatyczne – miało nieco większą średnicę, przednie prowadzące i środkowe (nośne) – miały oponę z litej gumy. ZT-320GB mógł na drogach poruszać się z prędkością do 20,7 km/godz.

ZT 320 GB był szeroki. Każda z taśm miała 650 mm szerokosci, a cały traktor na obrysach gąsienic 2470mm. Biorąc pod uwagę naturalne dla taśm gąsienicowych, niewielkie ugniatanie podłoża i ich szerokość, należało się spodziewać nadzwyczajnej dla tej klasy ciągnika siły uciągu.

Identyczne jak w ZT-320 GB podwozie znalazło się w samojezdnej kosiarce pokosowej E-303. Ci, którzy pamiętają te maszyny, wiedzą, że wyposażone one były w małej średnicy ogumienie 16-20, co podczas pracy na podmokłych łąkach sprawiało wiele kłopotów. Rozwiązaniem miał być taki gąsienicowy zestaw. Oczywiście taka odmiana E-303 nigdy nie weszła do seryjnej produkcji.

Rozwój tych niezwykłych ciągników zakończył się jednak na etapie serii modeli prototypowych. Dokładnie nie wiadomo ile zbudowano ciągników ZT-300 GB/ZT-320GB. Według jednych źródeł (co bardziej prawdopodobne jest) powstało ich 28 sztuk. Inne zaś podają liczbę nawet 63 sztuk. Obecnie zachował się jeden model w prywatnych rękach i kolejny znajduje się w posiadaniu Muzeum w Markleebergu.

Rafał Mazur

 

Zobacz więcej na