Dożynki Jasnogórskie
Dodano dnia: 26/11/2006
Początkowo oprócz wielu snopowiązałek poniemieckich, takich jak Fahr, Lanz, Fella, oraz przedwojennych McCormicka i Deeringa, pracowały u nas także importowane od 1947 roku czeskie maszyny MBK 7P „Agrostroj” z aparatami wiążącymi typu McCormick, oraz niewielkie ilości radzieckich TW-1. Czeska snopowiązałka kosiła zboże na szerokości 2,11 metra. Natomiast radziecka maszyna była dość znacznych rozmiarów, gdyż ważyła aż tonę, i mogła kosić zboże na szerokości 3 metrów.
Nieco później, po 1951 roku, rozpoczęto wytwarzanie rodzimej konstrukcji snopowiązałek. Pierwszą polską powojenną snopowiązałką była konna ZS-1,8 i ciągnikowa Wc-1. Różnica pomiędzy tymi maszynami polegała jedynie na tym, że konna miała szerokość roboczą 1,8, a wszystkie jej mechanizmy były napędzane od koła głównego, natomiast Wc-1 o szerokości 2,1 metra napęd uzyskiwała od wałka przekaźnika mocy.
W drugiej połowie lat pięćdziesiątych zaniechano produkcji wiązałki konnej ze względu na załamanie polityki rolnej i dość trudną sytuację indywidualnych gospodarstw rolnych, a zatem i nikłe zainteresowanie tą maszyną. Jednakże już w latach sześćdziesiątych wrócono na kilka lat do produkcji podobnej maszyny. Powstawała ona w Poznaniu pod nazwą WK-1,5 „Poznanianka”.
W 1957 roku opracowano lżejszą i mniej skomplikowaną wiązałkę, w której wyeliminowano podnośnik pochyły i mechanizm podnośnika, zastępując go walcem podającym zboże na przyrząd wiążący. Początkowo maszyna nazywana była potocznie „wiązałką płaską”.
Na szerszą skalę weszła ona do produkcji dopiero w latach sześćdziesiątych jako Wc-4, a następnie Wc-5 Warta. Równolegle przeprowadzone przez Instytut Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa badania podczas żniw nad wiązałką „płaską” McCormick D-7 o szerokości cięcia 1,5 m, potwierdziły zalety nowych rozwiązań. Ten typ maszyn nie tylko był lżejszy i prostszy, ale również eliminował zapychanie się źle ułożonego materiału np. przy poległym lub splątanym zbożu. Niższe umieszczenie mechanizmów pozwalało na zrzucanie snopów z wysokości 600mm zamiast 800mm. Miało to też wpływ na zmniejszenie strat ziarna wysypującego się przy uderzeniach na ściernisko. Równolegle była modernizowana Wc-1 jako Wc-2 2,1 , a potem Wc-3 „Wielkopolanka”, której to produkcja zakończyła się w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych.
Kontynuowano zaś wytwarzanie wiązałki Warta, aż do końca lat osiemdziesiątych. Jeszcze w latach siedemdziesiątych istniał ogromny popyt na wiązałki w gospodarstwach chłopskich. W końcu jednak i te maszyny w erze kombajnów zbożowych odeszły do lamusa.
Rafał Mazur