XI Bieszczadzka Rajza
V Zlot Starych Ciągników i Samochodów w Krakowie
XI Bieszczadzka Rajza V Zlot Starych Ciągników i Samochodów w Krakowie
XI Bieszczadzka Rajza
VII Zlot Ciągników Zabytkowych Old Rol
VII Zlot Ciągników Zabytkowych Old Rol
VII Zlot Ciągników Zabytkowych Old Rol
VII Zlot Ciągników Zabytkowych Old Rol
Rajd Koguta Oława – Piwniczna Zdrój
Rajd Koguta Oława – Piwniczna Zdrój
Rajd Koguta Oława – Piwniczna Zdrój
Rajd Koguta Oława – Piwniczna Zdrój
Rajd Koguta Oława – Piwniczna Zdrój
XVII Zlot i Wystawa Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych
Rajd Koguta Oława – Piwniczna Zdrój XVII Zlot i Wystawa Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych
XVII Zlot i Wystawa Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych
XVII Zlot i Wystawa Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych
Traktorem nad Bałtyk Festiwal Moto Rock
Traktorem nad Bałtyk Festiwal Moto Rock
Traktorem nad Bałtyk Festiwal Moto Rock
Zlot Starych Traktorów na Mazowszu
Traktorem nad Bałtyk Festiwal Moto Rock Hażlach Traktor Power 45. Dni Otwartych Drzwi ŚODR Zlot Starych Traktorów na Mazowszu
Traktorem nad Bałtyk Festiwal Moto Rock
Zlot Starych Traktorów na Mazowszu
Traktorem nad Bałtyk Festiwal Moto Rock Hażlach Traktor Power 45. Dni Otwartych Drzwi ŚODR Zlot Starych Traktorów na Mazowszu
Dodano dnia: 06/07/2009
Festiwal, z całą pewnością, tak można powiedzieć o spotkaniu miłośników zabytkowego sprzętu rolniczego podczas XXXII Międzynarodowych Targach Rolno-Przemysłowych w Minikowie koło Bydgoszczy, które odbyło się w dniach 4-5. 07. 2009r. Nie będzie w tym określeniu przesady, gdyż tegoroczna prezentacja starych traktorów to już był prawdziwy zlot z wieloma atrakcjami, które stanowiły gwóźdź programu targów. Niniejszy zlot był możliwy dzięki ogromnemu wysiłkowi organizacyjnemu Skansenowców z Łochowic a w szczególności Jacka Grzywacza, który trzyma nad tym wszystkim pieczę. W tym roku zjechali koledzy z najdalszych stron Polski.
Ruszyli na kołach do Minikowa. Jeden Super z Łochowic , drugi ze Starych Bud. Porsche otwierał kolumnę.
W sobotę odbyły się pierwsze pokazy. Tradycją stało się, że część traktorów musi dojechać o własnych siłach na teren targów. Kawalkada składająca się z dwóch „Suprów” i „Porschaka” ruszyła piętnasto-kilometrową trasą ku wystawie. Towarzyszyła im niezwykła ciężarówka Star 25 wioząca na skrzyni Ursusa C-25.
Kto z Was widział coś takiego? W dzisiejszych czasach pojazd niezwykły. Star 25 towarzyszył ciągnikom w podróży do Minikowa.
Allis jechał na lawecie a Ursus C-25 na Starze.
Zza dachu Stara spoglądały wybałuszone jak u żaby – oczy Ursusa C-25.
Był to widok jedyny w swoim rodzaju. Sunące w kolumnie pojazdy wzbudzały u zdziwionych przechodniów niemal zawrót głowy. Po drodze były przygody. Kłopoty z zasilaniem paliwa w „Porschaku” spowodowały zatrzymanie kolumny i wstrzymanie na kilkanaście minut ruchu na dojazdowej drodze.
Małe kłopoty z zasilaniem paliwa i zrobił się kilometrowy korek.
Minikowo przywitało nas tłumami ludzi i tradycyjnie piękną wręcz duszną pogodą. W tym czasie przybywały na lawetach kolejne ciągniki. O godzinie 13 rozpoczęliśmy pokaz i prezentację, która wzbudzała bodaj największe zainteresowanie licznie zgromadzonej publiczności.
Droga na Bydgoszcz i Minikowo, tu Super pokazał ile „wyciska” na prostej.
Tymczasem w Minikowie dojeżdżają następne ciągniki. Wyładunek stanowi równie ciekawe widowisko jak pokazy na polu. Tu zjeżdża Deutzem Piotrek Głaczyński.
A oto cacko Andrzeja. Ursus C-45 i jego pierwszy publiczny debiut. Trzeba przyznać, że został odrestaurowany pieczołowicie.
Pokaz rolniczych staroci rozpoczynał ruchowy program targów. Widzowie między innymi mogli zobaczyć każdy z ciągników w ruchu, dowiedzieć się krótkiej historii o każdym z przejeżdżających egzemplarzy, a także obejrzeć slalom miedzy beczkami.
Kto tankuje ten jedzie. Panie Jacku ile to pali?
Jacek objeżdża wzdłuż ustawiających się do prezentacji ciągników. A na pierwszym planie kobiety na traktory – Sylwia Głaczyńska.
Ustawiamy się tuż przed prezentacją.
Podobnie było i w niedzielę, z tym, że nasze pokazy były rozszerzone o nowe atrakcje takie jak sprint z mety na sto metrów- po pięć traktorów w rzędzie i kręcenie bączków. W drugim dniu targów nasze ciągniki otaczało „morze” prawdziwych miłośników starej techniki.
Na brak zainteresowania w Minikowie nigdy nie można narzekać. Niektórzy miłośnicy zabytkowych maszyn przemierzyli bardzo długą drogę , żeby zobaczyć te cudeńka.
Wśród nich spotkaliśmy osoby, które przybyły na targi czterysta kilometrów, tylko po to aby obejrzeć te cudeńka z innej epoki. Można było usłyszeć rozmowy: „to wszystko jest na chodzie? ” „będą się ścigać, musimy to zobaczyć” „niesamowite jak oni to odrestaurowali” etc. Byli też stali bywalcy, których pamiętamy z zeszłych lat. Nikt się nie zawiódł.
W niedzielę dojechały kolejne maszyny. Tu koledzy z Golubia Dobrzynia przywieźli Fiata – Someca.
Aż z Nysy, Marian Mamala przyprowadził pięknego Zetorka K-25, który zaraz po wyładunku…
… został otoczony gęstym tłumem.
Widowisko, było nie zapomniane. Traktorzyści i ciągniki dały z siebie wiele, w niektórych przypadkach, chyba nawet wszystko- ile fabryka mocy dała. To jest to na co czekała publiczność.
Przed pokazami trzeba było szybko zbudować tor przeszkód składający się z beczek.
Tymczasem omówiona zostaje taktyka: jak pokonać slalom.
Z góry widać więcej, no i …
…trzeba ładnie się zachowywać, bo telewizja z góry wszystko filmuje.
Tuż przed startem, wszystkie ciągniki wyglądały dość imponująco.
I ruszyli, z kominów szedł dym, a koła wzniecały tumany pyłu.
Slalom między beczkami w wykonaniu Marka Staniaszka.
Jacek nie oszczędzał Allgaiera – tu bączki na slalomie.
Slalom miedzy beczkami w wykonaniu Zetorka 25.
Kto będzie pierwszy – litości nie było.
Ktoś tu komuś grozi, czy to ustalanie pierwszego miejsca w sprincie na 100 m?
W chmurze pyłu trudno było rozpoznać jaki ciągnik jedzie.
To było 40 minut prawdziwie trzymające w napięciu. Oczywiście nie mogło zabraknąć popisowego numeru Henia Warzyboka – czyli jazdy na 2 kołach.
Zdobywcy nagród w poszczególnych konkurencjach.
Można powiedzieć, że prezentacja naszego sprzętu stała się główna atrakcją targów. Na zakończenie w centralnym miejscu targów odbyło się wręczenie nagród . To była bardzo udana impreza.
Powrót z imprezy. Ursus Andrzeja odmówił dalszej współpracy.
Puchary w konkursie wyścigów:
1 – Fons Kazimierz
2 – Marek Staniaszek
3 – Jacek Grzywacz
Puchary w konkursie sprawnościowym:
1 – Banaszak Marian
2 – Kacprzyk Wiktor i Roman
3 – Sylwia i Piotr Głaczyńscy
Niektórzy wracali na kołach. Tu jedziemy piękną doliną Nadnotecką.
Dziękujemy za udział uczestnikom:
Henrykowi, Mariuszowi i Danielowi Warzybok, Klaudynce, Patrykowi, Sylwi, Piotrowi Głaczyńskim, Wiktorowi i Romanowi Kacprzykom, Gieni i Marianowi Jasiorowskim, Małgosi i Markowi Ułasiuk, Sabinie i Markowi Staniaszek, Marianowi Mamali, Witowi Sobeckiemu, Michałowi Piotrowskiemu, Marianowi Banaszak, Marianowi Figel, Markowi i Leszkowi Lewandowskim, Kazimierzowi Fons, Danielowi i Grzegorzowi Pindor, Tadeuszowi Nowakowskiemu, Andrzejowi Kaźmierczakowi, Marcelinie i Darkowi Czarneckim, Markowi Pietrzykowskiemu, Rafałowi Mazurowi, Damianowi, Marcinowi i Markowi Grzywacz.
A szczególnie dziękujemy za ogromny trud organizacyjny i opiekę nad licznie przybyłymi gośćmi: Agacie, Milenie, Uli i oczywiście Jackowi Grzywaczowi.
I ja tam byłem. Miałem zaszczyt prowadzić ten nowy nabytek Skansenu Łochowice. 12 kilometrową powrotną drogę szosowo-terenową przebył bez problemu.
Rafał Mazur