Prototyp Ursusa na sprzedaż

Dodano dnia: 12/05/2009

Do naszej redakcji napłynął bardzo ciekawy list. Otóż właściciel będący w posiadaniu niezwykle rzadkiego ciągnika serii prototypowej Ursus U-310, poszukuje dlań nowego domu. I chciałby aby niniejszy egzemplarz trafił w ręce kolekcjonera pasjonata. Ale może od początku.
Historia tych ciągników to niezwykła historia ludzi, żyjących w trudnych czasach. To historia uporu polskich konstruktorów, dążenia do pokazania władzom, że potrafimy zbudować naprawdę świetny ciągnik.
Ekipa Gomułki nie wierzyła w możliwości naszego przemysłu i promowała pomysł z licencją. W 1962 roku podpisano międzyrządową umowę o współpracy w przemyśle ciągnikowym zadecydowano o zakupie licencji na ciągnik Zetor 4011. Rok później na mocy kolejnych umów powołano polsko–czechosłowacki Ośrodek Badawczo Rozwojowy w Brnie, którego miał przygotować prototyp wspólnego ciężkiego ciągnika.
Konstruktorzy ZDCR w Ursusie mimo tego nie przerwali własnych prac. Prawdopodobnie nigdy nie mieliby szansy na urealnienie swoich pomysłów, gdyby nie interwencja wojsk Układu Warszawskiego w 1968 roku, która znacznie pogorszyła stosunki miedzy Polską i Czechosłowacją. Dalsza współpraca stanęła pod znakiem zapytania, a ośrodek w Brnie uległ reorganizacji. Wtedy prezydium rządu podjęło decyzję o rozwoju polskiego przemysłu ciągnikowego w oparciu o krajową konstrukcję.
Kluczem do sukcesu nowo opracowanych traktorów była rodzina czterech podstawowych 2-, 3- i  4 cylindrowych silników o zunifikowanej  konstrukcji bloku, które by  pasowały do wspólnych sprzęgieł i skrzyń biegów. Lżejsza seria dwu i trzy cylindrowych traktorów o mocy 30 i 45KM otrzymała oznaczenie U-310 i  510, natomiast cięższe czterocylindrowe 60 i 70 konne oznaczono U 610 i 710.

Trzycylindrowy U-510 mógł z powodzeniem zastąpić Ursusa 4011.

Wyniki badań prototypów okazywały się obiecujące. Silniki pracowały niezwykle oszczędnie i plasowały się w czołówce światowej pod tym względem. Biorąc pod uwagę wskaźnik jednostkowej masy przypadającej na 1KM mocy był to wynik jeden z najlepszych w Europie.

U-710 to już cięższa maszyna będąca odpowiednikiem C-385, w przygotowaniu był ciągnik z 6 cylindrowym silnikiem.

Ciągniki zbudowano w oparciu o konstrukcję półramową, w której blok silnika nie przenosił obciążeń nośnych całego pojazdu jedynie był zawieszony. Dzięki czemu silniki były stosunkowo lekkie. Sprzęgło dwutarczowe, suche wyposażono w dwa stopnie. Drugi stopień wałka odbioru mocy można było zasprzęglać niezależnie od pierwszego stopnia.
Skrzynia biegów dysponowała 12 przełożeniami, w tym 9 do przodu i 3 do tyłu. Dzięki bliskiemu umieszczeniu obu osi względem siebie uzyskany został mały promień skrętu oraz „lekkość” w manewrowaniu ciągnikiem, mimo, że nie posiadał on wspomagania. To rozwiązanie sprzyjało niestety znoszeniu ciągnika na miękkim gruncie. Dlatego zastosowano pomysłowe rozwiązanie pod postacią otworów zlokalizowanych w ramie ciągnika. Dzięki nim można było przesuwać całą oś ku przodowi.

Silniki Ursusa przebadano w angielskich zakładach Ricardo Consulting Engineers. Uzyskały one bardzo dobre oceny.

Pompa hydrauliczna znajdowała się na zewnątrz przy silniku. Zaletą tego rozwiązania był bardzo łatwy dostęp i ewentualna wymiana tego podzespołu. Przykładowo ciągnik U-510 uzyskiwał siłę podnoszenia na końcach cięgieł w granicach 1100kg. Co było wówczas wystarczającym wynikiem. Ciągnik posiadał układ zaczepowy umożliwiający sprzęganie przyczepy bez wychodzenia z kabiny.

Warunki pracy operatora jak na koniec lat sześćdziesiątych były bardzo dobre. Wszystkie ciągniki serii U otrzymały specjalnie zaprojektowane bezpieczne kabiny.

To co było bardzo ważne, wszystkie modele wyposażono w bezpieczną, szczelną i ogrzewana kabinę. Komfort kabiny jak na końcówkę lat sześćdziesiątych był na wysokim poziomie. Kabiny posiadały przednią i tylna elektryczną wycieraczkę ze spryskiwaczami, oświetlenie wewnętrzna regulację ustawienia i twardości fotela.
Wyjątkowo dobre parametry techniczne prototypów spowodowały, iż w 1970 roku, nawiązano kontakt z francuskim koncernem Renault. Wstępne uzgodnienia powstanie zespołu konstruktorów polsko – francuskich dopuszczenie, którego owocem była seria 36 sztuk przedprodukcyjnych traktorów. Na tym jednak nie koniec.
Renault przedstawił propozycję, mówiącą o tym,  że całkowicie zrezygnuje z produkcji własnych ciągników, na rzecz ciągników serii U310-710. Sprzedaż nowego wyrobu odbywałaby się pod marką Renault–Ursus lub Ursus-Renault. Z czasem cała siec handlowo – serwisowa na świecie zostałaby przejęta pod skrzydła Ursusa. Odstępne za rynki Renaulta wynosiło 21 milionów dolarów. Z kolei Francuzi mieliby wyposażyć warszawską fabrykę w linie produkcyjne, które miano spłacać dostawami ciągników.

 

Niestety euforia nie trwała zbyt długo. W grudniu 1970 roku Gomułka traci władzę. Ministrowie Gierka mieli odmienną koncepcję rozwoju przemysłu ciągnikowego. W 1971 roku rząd wprowadził poprawkę do wcześniejszych decyzji zezwalając na zakup. Pod koniec 1971 roku rozpoczęły się rozmowy w sprawie podpisania licencji, której efektem był ciągnik Massey Ferguson.

Dokładnie nie wiadomo ile z całej przedprodukcyjnej serii 36 sztuk ciągników U310-710 przetrwało do dzisiejszego dnia. Szczęśliwie w tamtym czasie traktory te nie zostały natychmiast skasowane. Część z nich trafiła do rolników, a cześć zachowała się jako eksponaty. Dotychczas znane mi były trzy egzemplarze:
U-710 przechowywany na Wydziale Nauk Technicznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, U-510 w zbiorach przyzakładowego muzeum w Ursusie oraz kolejny U-510 pracujący w indywidualnym gospodarstwie. Teraz dostaliśmy sygnał o trzecim U-310 najmniejszym z serii prototypowej. A oto jego krótki opis:
Ciągnik jest w posiadaniu obecnego właściciela od 1997r, który okupił go od pewnego pana z Warszawy. Z kolei on zakupił go od innego właściciela, ale nie wiadomo od kogo. Data pierwszej rejestracji tego traktora według dowodu rej to 1991r, numer podwozia 08,( a więc niski! );  numer silnika 12.
Ciągnik jest w ciągłej eksploatacji pracuje na 4h ziemi, spisuje się bardzo dobrze. Z relacji właściciela wynika, że na szosie jest trochę szybszy od c-330. A w polu dość zwrotny z uwagi na wspomniane wyżej bliskie umieszczenie względem siebie obu osi, dlatego Ursus U-310 praktycznie zawraca na miejscu. Przy silniku zamontowana jest oryginalna sprężarka.

Przypuszczalnie z przodu są jeszcze pierwsze opony tak jak wyszły z fabryki. Jakieś 3 lata temu został zrobiony remont silnika, remont trzeba było zrobić ponieważ jeszcze wcześniej w zimę traktor został odpalony bez cieczy chłodzącej i przejechane było nim około 1 km, po opływie jakiegoś roku po tym czasie do oleju dostała się woda.
Po rozebraniu silnika stwierdzono obrócenie jednej panewki na korbowodzie. Wymieniono wszystkie panewki, dobrane od stara pierścienie, oringi na dole cylindrów i uszczelkę pod głowicą, od tego czasu traktor pracuje bardzo dobrze. Każdy kto byłby zainteresowany tym niezwykle rzadkim egzemplarzem proszony jest o kontakt z właścicielem pod mailem: marcinekx3@o2.pl, lub na telefon, o który proszę pytać na PW.

Rafał Mazur

Zobacz więcej na